
Na ostatniej sesji Rady Powiatu Braniewskiego doszło do zmian układu sił. W miejsce radnego Koalicji Obywatelskiej Mateusza Sobieszczuka (który stracił mandat z powodu wyroku sądowego) weszła inna radna (Ewa Pastuszuk), która mandat uzyskała również z listy Koalicji Obywatelskiej. Na sesji jednak radna opowiedziała się za koalicją PiS z PSL.
Efektem tego zadziwiającego kroku była zmiana układu sił w Radzie Powiatu Braniewskiego. Odwołano z pełnionych funkcji w komisjach rady samorządowców KO. W ich miejsce weszli nowi koalicjanci. Zmieniono także przewodniczącego Rady.
W miejsce Bożeny Turczyn wybrano Krzysztofa Kowalskiego – onegdajszego starostę i etatowego członka Zarządu. Krucha większość w Radzie nie dała jednak możliwości zmiany Zarządu Powiatu. Nowy przewodniczący w związku z tą sytuacją przedstawił projekt uchwały zmniejszającej uposażenie starosty o ok. 4 tys. zł brutto. Uchwała przeszła. Tym sposobem w Radzie Powiatu Braniewskiego mamy układ faktycznej dwuwładzy. Z jednej strony koalicja PiS z PSL – tego skrótu chętnie używają, gdyż formalnie to Porozumienie Samorządowców Lokalnych - z drugiej zaś Koalicja Obywatelska oraz Trzecia Droga. Trzymał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma – to cytat literacki oddający w pełni nowy układ sił w powiecie braniewskim.

Odwoływana przewodnicząca Rady, Bożena Turczyn ironicznie skrytykowała zarzut – powód jej odwołania. Rzekomo bowiem jej winą było niepowołanie na stanowiska wiceprzewodniczących Rady. Turczyn przypomniała, że ona osobiście sugerowała objęcie tych funkcji przez przedstawicieli ówczesnej opozycji. Tyle że nikt z tamtej strony nie zdecydował się kandydować. Zaś starosta Leszek Dziąg, w związku z obniżeniem mu uposażenia powiedział przedstawicielowi redakcji:
- Zarzutem wobec mnie był rzekomy fakt, iż nie pozyskiwałem środków zewnętrznych. Gdy zapytałem publicznie nowego pana przewodniczącego jakich to środków nie pozyskałem, usłyszałem dziwną odpowiedź: „powiem to panu za dwa tygodnie”. Zaznaczam, iż w ciągu pierwszego roku kadencji aplikowaliśmy o większe granty niźli nasi poprzednicy przez całą, prawie sześcioletnią kadencję. Wtedy etatowym członkiem Zarządu Powiatu był obecny przewodniczący, Krzysztof Kowalski. Zmniejszenia uposażenia nie traktuję zaś jak tragedii życiowej. Będę dalej pracował na rzecz naszego samorządu, nawet z niższym uposażeniem. A radna, która zmieniła ugrupowanie, mam nadzieję, że rychło pojmie swój błąd i wróci w nasze szeregi – stwierdził Leszek Dziąg.
Krzysztof Kowalski nie wyraził zgodny na rozmowę z naszym dziennikarzem.