UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • @Kinga28 - droga Pani pedagog owszem mozna zakrztusic sie wszystkim, naturalny odruch kaszlu w wiekszosci przypadkow wypchnie kawalki z drog oddechowych jednak w przypadku okraglych owocow takich jak winogrono badz smakolykow o ktorych Pani pisze np twarde cukierki, landrynki juz tak latwo moze nie byc dlatego nie powinno sie ich podawac malym dzieciom :)
  • @Nauczycielka pisze, że strach puścić dziecko do przedszkola? Noo fakt. Idąc tym tokiem rozumowania to do szkoły również. W ogóle to strach mieć dzieci. Niektórzy wręcz nie powinni ich mieć. Takie wypadki nie powinny się zdarzać, a jednak. Zdarzają się nawet w domu. Personel przedszkola ma przeszkolenie w zakresie pierwszej pomocy przedmedycznej, a rodzice nie zawsze.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    1
    Jamess(2021-03-09)
  • @xannxannx - Proszę przeczytać dokładnie opis zbiórki a później dodawać żenujące komentarze.
  • umiĘ lub nie umiĘ. .. w kazdym badz razie, cos tam na bank umie.
  • Oczywiście, że to działa, ja w ten sposób uratowałam swoją wnuczkę, miała dwa latka, zakrztusiła się jedząc zupkę, szybko wzięłam ją za nóżki i energicznie potrząsałam aż z buzi wypadł jej mały kawałek ziemniaka. Ta sytuacja śniła mi się nocami jeszcze przez kilka lat. Dzisiaj wnuczka ma 13 lat i jest śliczną, zdolną dziewczynką. Dzięki Bogu.
  • @nauczycielka - Skoro tak durny komentarz, to raczej nie nauczycielka. Cały personel przedszkola jest szkolony z pierwszej pomocy, dzięki temu chłopiec miał szansę na przeżycie i czekanie na specjalistyczną pomoc. Jest taka zasada nie masz pojecia o sytuacji to nie komentuj.
  • Trzy latek je już takie owoce jak winogrono powinien jeść bez problemu tak samo cukierki twarde jabłka i marchewki na zgryz. Taka sytuacja może zdarzyć się każdemu w każdym wieku. Nawet zachłyśnięcie się wodą jest groźne. To poprostu wielkie nieszczęście się stało i nie ma tu winnych. Należy wspierać rodziców ale także personel przedszkola który napewno bardzo to przeżył. Są różne sytuacje nie zawsze mimo dobrych chęci uda się pomóc. Napewno wszyscy robili co było w ich mocy.
  • 3 latek winogrona i cukierki na zgryz ahahahahah kto to pisal
  • Ludzie!! Powstrzymajcie się od tych głupich komentarzy, to nie służy teraz ani rodzinie Mikołaja ani Jemu!!! Reanimacja w przedszkolu była prowadzona przez pracownika przedszkola, dzieki temu chłopiec przeżył. Teraz lekarze walczą o godne zycie tego dziecka ! Skuomy sie na Mikołaju, Ci co wierzą niech się modlą, Ci co nie, niech trzymają kciuki!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    1
    Korneliaaa123(2021-03-09)
  • Ludzie jak można mieć w sobie tyle jadu. Czytając te komentarze, można się domyślić dlaczego sprawa nie nabrała rozgłosu od razu. Rzucacie oskarżenia, że nie było reanimacji. Owszem była i gdyby nie ta reanimacja chłopca by już nie było. Obwiniacie nauczycieli i ogólna kadrę przedszkola. Jak tak można ? Dla rodziny Mikołaja jak i dla kadry przedszkola to jest tragedia. Myślicie że wasze wszechwiedzące komentarze coś dadzą ? Nie wydaje mi się. Może zamiast pisać takie głupoty, niech każdy zastanowi się co by zrobił gdyby był na miejscu takiej nauczycielki czy rodzica ? Czy miło by było czytać takie komentarze ? Artykuł jest po to żeby pomoc a nie pluc jedem. I wychwalanie się ze ja bym zrobił to czy siamto nic tu nie da. A jeżeli ktoś nie ufa kadrze przedszkola to po co tam puszczacie dzieci ? Ta tragedie mogła dotknąć każdego z nas i mogło się przytrafić to również w domu. ..
  • Tak z Elbląga Hashtagi: #Kasia
  • Pierwsze co masowa się na myśl toczę reanimacja nie była przeprowadzona na czas albo została przeprowadzona nieprawidłowo. Każdemu takie myśli przychodzą i założę się ze normalne służby sprawdzały ile czasu krztusiło się dziecko zanim w ogóle zauważono, że się dusi. I pewnie prawdy się nie dowiemy. Moje dziecko poskarżyło się mi swego czasu na nauczycielkę. Ktoś to usłyszał. Następnego dnia wezwała mnie dyrektorka i groziła mi że nauczyciele są funkcjonariuszami publicznymi i mogę być poprowadzona do odpowiedzialności karnej za pomówienia. Tak to się załatwia. Zamyka się usta zanim jeszcze człowiek się zorientuje. Swego czasu przyszłam do przedszkola, moje dziecko płakało w łazience dobre 10 minut bo się oblało wodą i nikt nie zauważył.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    6
    Totylkoja(2021-03-09)
Reklama