- Apelujemy do wyborców, by nie dali się złapać w pułapkę sondaży. Wręcz przeciwnie, trzeba pokazać, że warto głosować sercem i na podstawie wartości, zgodnie z przekonaniami – mówiła dzisiaj w Elblągu posłanka Monika Falej.
Posłanka Lewicy Monika Falej wraz z najbliższymi współpracownikami podsumowała dzisiaj na konferencji prasowej na starówce kampanię wyborczą Roberta Biedronia w regionie elbląskim. Kilka dni temu kandydat Lewicy odwiedził Elbląg, zresztą jako jedyny kandydat w tej kampanii wyborczej.
- Robert Biedroń myśli o małych i średnich miastach. Gdy był prezydentem Słupsk pokazał, że potrafi takimi miastami dobrze i przejrzyście zarządzać. Tak będzie też zarządzać Polską – stwierdziła. - W pierwszej turze głos powinien iść z serca, być zgodny z wartościami. Ważne, by ludzie lewicy mieli swojego reprezentanta w Pałacu Prezydenckim.
- Podczas spotkania z Robertem Biedroniem w Elblągu zauważyłem, że odtwarzają się relacje lewicowe w naszym mieście. Pojawili się sympatycy, co ciekawe wiele nowych twarzy, a nade wszystko liczne grono młodzieży. I to jest potencjał obecności lewicy w Elblągu, który będziemy starali się zagospodarować – stwierdził Ryszard Klim, były radny elbląski kilku kadencji.
Sondaże przedwyborcze nie dają Robertowi Biedronowi szans na przejście do drugiej tury. Co na to ludzie Lewicy? Komu kandydat może przekazać poparcie?
- Gramy do końca, do ostatnich minut kampanii. Po niedzieli będziemy się zastanawiać, co dalej. Apelujemy do wyborców, by nie dali się złapać w pułapkę sondaży. Wręcz przeciwnie, trzeba pokazać, że warto głosować sercem i na podstawie wartości, zgodnie z przekonaniami. Rok temu nikt nie myślał o tym, że będziemy w Sejmie, że Lewica się połączy, że będziemy mieli wspólnego kandydata. Przez ten czas wiele się zmieniło. Teraz też jest czas na zmiany, nie musi być w Polsce polaryzacji. Walczymy do końca – stwierdził posłanka Monika Falej.