Rondo na zbiegu ul. Brzeskiej, Browarnej i Trasy Unii Europejskiej uroczyście otrzymało dziś imię Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność - Chcemy odróżnić ruch solidarności od Związku Zawodowego Solidarność - mówił Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność obecny na uroczystości. Zobacz zdjęcia.
- Solidarność to nasza duma, wielki ruch społeczny i związkowy, który doprowadził do odzyskania przez Polskę suwerenności – mówił Marek Pruszak, przewodniczący rady miejskiej na dzisiejszej uroczystości.
Obecny na uroczystości przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ przypominał rolę elbląskiej Solidarności w historii Polski
- Jesteśmy w przededniu rocznicy podpisania porozumień w Gdańsku i wiemy, jak ważną rolę odegrała Solidarność tutaj w Elblągu: robotnicy i wszyscy, którzy wtedy działali i strajkowali przed podpisaniem porozumień sierpniowych – wspominał Piotr Duda, przewodniczący KK NSZZ „Solidarność”.
Ksiądz infułat Mieczysław Józefczyk w swoim emocjonalnym przemówieniu wpisał Solidarność w historię Polski.
- Solidarność jest spadkobiercą dziewiętnastowiecznych polskich powstańców, patriotów, dzięki którym Polska odzyskała niepodległość w 1918 r., żołnierzy z 1920 r., 1939 r. i żołnierzy wyklętych – mówił ks. infułat Mieczysław Józefczyk.
Przy okazji trzeba zauważyć, że nazwa ronda jest wyjątkiem wśród nazw tego typu skrzyżowań w mieście. Koncepcja nazewnictwa ulic w Elblągu przewiduje, że rondom będą nadawane nazwy miast partnerskich, ale swoje rondo mają też Żołnierze Wyklęci (u zbiegu ul. Agrykola, Chrobrego i Kościuszki).
Warto też przypomnieć, że w Elblągu znajduje się już plac Solidarności (bez NSZZ) przy pomniku Ofiar Grudnia. W Polsce imię Solidarności ma wiele placów, rond, ulic. Zarówno ze skrótem NSZZ, jak i bez – symbolu ruchu społecznego, dzięki któremu doszło do przemian zwanych potem „jesienią ludów”.
- Polska droga do wolności rozpoczęła się w lipcu 1980r. w Lublinie i Świdniku. Możemy też cofnąć się głębiej w przeszłość, do Radomia i Ursusa 1976 r., do tragicznego Grudnia 1970 r., do Poznania 1956r. - wspominał Piotr Duda.