Są sprawy ważniejsze niż referendum

– My od dłuższego czasu, już w końcu poprzedniej kadencji władz, kiedy prezydentem był Henryk Słonina, a my jako jego naturalne zaplecze polityczne współrządziliśmy miastem – już wtedy zwracaliśmy uwagę na problemy, które miasto czekają. One się nawarstwiały i tak naprawdę dzisiaj doszło do tego, że budżet miasta jest na granicy wytrzymałości – przypominał Janusz Nowak. – Z wieloletniej prognozy finansowej dla Elbląga wynika praktycznie, że wydatki bieżące są mniej więcej zrównoważone z dochodami bieżącymi, ale jeżeli w następnym roku nie będziemy mogli zbilansować wydatków z dochodami – a tego się obawiam, bo już nie będzie można wspomagać się kredytami, to Rada Miejska takiego budżetu przyjąć nie będzie mogła. I tak naprawdę wszystko samo się rozstrzygnie, bo Wojewoda z mocy prawa będzie musiał podjąć jakieś drastyczne decyzje.
       W dodatku przed nami nowa perspektywa finansowa Unii Europejskiej, a więc pieniądze, z których miasto chciałoby skorzystać. W każdym przypadku do pieniędzy unijnych trzeba dołożyć wkład własny miasta, który sięga od 25 do 40 procent wartości inwestycji. Do tej pory miasto pokrywało wkład własny, zaciągając kredyty. W efekcie zdolność kredytowa miasta jest na wyczerpaniu.
       – Nie uzyskując nadwyżki dochodów bieżących nad wydatkami, nie będziemy mieli środków własnych, bo praktycznie nie możemy już korzystać z kredytów. Nie będziemy mieli udziału własnego, żeby ubiegać się o środki finansowe z nowej perspektywy finansowej Unii. To są bardzo duże środki, ale my nie będziemy mogli z nich skorzystać.
       Co w tej sytuacji robić?
       – Jako Sojusz Lewicy Demokratycznej apelowaliśmy nie raz i apelujemy ponownie do Prezydenta, do jego zaplecza politycznego – musimy siąść i porozumieć się ponad podziałami politycznymi, co zrobić, aby ograniczyć wydatki bieżące miasta – apeluje Janusz Nowak. – To jest na dzisiaj jedyna możliwość dalszego rozwoju naszego miasta. My widzimy naprawdę ambitne plany rządzących, inwestycje, które chcieliby zrealizować, ale nie ma to żadnego pokrycia w sytuacji finansowej miasta.
       Jego zdaniem sytuacja jest na tyle poważna, że nie ma co czekać na rozstrzygnięcia referendum, bo będzie to problem każdej ekipy rządzącej Elblągiem – tej, ale i następnej.
       – Spotkaliśmy się na tej konferencji, aby porozmawiać o referendum, ale referendum niczego nie rozstrzygnie, bez względu na to, jak się zakończy – podkreśla. – Źle by się stało, gdybyśmy nie robiąc nic, czekali na rozstrzygnięcie referendum. Bez względu na to, jak ono się rozstrzygnie, to ostatni moment, żeby zacząć podejmować decyzje trudne, drastyczne, często nieakceptowalne być może do końca przez środowiska, których to będzie dotyczyło. Ale my te decyzje musimy podjąć.
       W sytuacji referendum nie jest łatwo mówić o cięciach wydatków bieżących. Oczywiście można ograniczyć koszty funkcjonowania administracji samorządowej, czyli m.in. Urzędu Miasta, ale znacznie większe pieniądze można uzyskać, wprowadzając oszczędności na przykład w oświacie.
       – Wystarczy spojrzeć, na jakie działy budżetu przeznaczamy najwięcej środków i które z tych działów dofinansowujemy ze środków własnych. Są miasta, które potrafią finansować te wydatki bieżące z subwencji, dotacji, które otrzymują ze skarbu państwa, natomiast my w bardzo wielu dziedzinach dokładamy z budżetu miasta i to grube miliony.
       Czy władza, jakakolwiek by nie była, odważy się ograniczyć wydatki miasta na oświatę – zapytaliśmy Janusza Nowaka.
       – Tu nie ma innego wyjścia – stwierdził. – Każda władza na dzisiaj, ta czy następna, musi się zdecydować na tego typu ograniczenia – bolesne, niepopularne – bo my po prostu dalej nie pojedziemy z tym budżetem. I dlatego jako opozycja jesteśmy skłonni siąść do stołu i rozmawiać o tych trudnych decyzjach, pod jednym warunkiem, że będą to decyzje uzgadniane ze środowiskami, których to dotyczy. To będzie trudne, na pewno, ale te środowiska musza być świadome i wspólnie z nami podejmować te trudne decyzje. To nie mogą być cięcia jednorazowe, drastyczne, ale trzeba wypracować plan wieloletni, który pozwoli nam dochodzić do tego modelu docelowego. Nie da się rządzić miastem z budżetem, który jest niemożliwy do zrealizowania.