
W państwowej spółce Energa Kogeneracja, która produkuje 80 procent potrzebnego Elblągowi ciepła, trwa spór zbiorowy między związkami zawodowymi a zarządem. Poszło o wynagrodzenia.
O sporze między pracownikami a zarządem poinformował nas jeden z Czytelników.
- W Energa Kogeneracja Sp. z o.o. (Elektrociepłownia Elbląg) dzieje się bardzo źle. Po wprowadzonej przez Zarząd spółki nieprzemyślanej i nieuzgodnionej ze stroną społeczną restrukturyzacji organizacje związkowe weszły w spór zbiorowy. W wyniku restrukturyzacji Departamentu Zarządzania Korporacyjnego i Personalnego zostali przeniesieni pracownicy, którzy aktualnie zatrudnieni są w innych komórkach organizacyjnych spółki, posiadający skrajnie odmienne kompetencje od wymaganych w tych komórkach. Pracownicy są zestresowani i sfrustrowani, wynika to z postawienia przed nimi nieznanych i nierealizowanych przez nich do tej pory zadań. Ponadto komórka z której zostali przeniesieni (Wydział Logistyki) nie jest w stanie z uwagi brak zasobów realizować powierzonych jej obowiązków. Sprawa została również zgłoszona do Państwowej Inspekcji Pracy – napisał do nas jeden z Czytelników, prosząc o anonimowość.
Otrzymaliśmy także część korespondencji między trzema związkami zawodowymi, działającymi w spółce a zarządem.
„Pomimo wdrażania rokrocznie podwyżek płac od 2019 roku (od 4 lat) nie aktualizowano tabeli zaszeregowania. Kwestie tę organizacje związkowe podnosiły wielokrotnie w toku plenarnych spotkań. W efekcie obecnie zachodzi pilna potrzeba dostosowania stanu prawnego (zapisów ZUZP dotyczących wysokości płacy zasadniczej) do stanu faktycznego. Brak aktualizacji tabeli, oznacza, iż de facto w Spółce nie są uregulowane zasady wynagradzania. W rezultacie zarówno pracownicy jak i organizacje związkowe wprowadzone są w błąd odnośnie stawek wynagradzania zasadniczego obowiązujących u Pracodawcy. Dostosowywanie przepisów płacowych do aktualnego stanu jest kluczowe dla utrzymania sprawiedliwości” – czytamy w jednym z pism związkowców do prezesa Energi Kogeneracja Michała Wawryna.
Dalej związkowcy piszą tak: „W miesiącu maju br. około 50 pracowników EKO otrzymało przeszeregowania oraz awanse. Z wiedzy posiadanej przez organizacje związkowe w/w pracownicy nie otrzymali z tego tytułu podwyżek płac zasadniczych. Obiecano tylko pracownikom podwyższenie pensji od 1 lipca 2023 r. W tym miejscu pragniemy przypomnieć, poinformować, zakomunikować, iż zasady oraz szczegółową procedurę związaną z tym zagadnieniem określa załącznik nr 3 oraz załącznik nr 4 do ZUZP (zakładowy układ zbiorowy pracy – red.). Przykładem powyższego jest chociażby to, iż: „środki finansowe na tworzone nowe stanowiska pracy, awanse, przeszeregowania oraz powierzanie dodatkowych obowiązków związanych ze zmianą stanowiska pracy zabezpiecza się na szczeblu zakładu w uzgodnieniu z organizacjami związkowymi”
Związkowcy twierdzą w pismach, że pracodawca nie uzgadnia z nimi kwestii wynagrodzeń, mimo regulacji zawartych w zakładowym układzie zbiorowym pracy. Na początku lipca złożyli skargę w Państwowej Inspekcji Pracy i rozpoczęli spór zbiorowy. Pod pismami podpisali się przewodniczący trzech związków działających w firmie – Adam Dyrla, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Związku Zawodowego Inżynierów i Techników, Sławomir Saberniak, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Energa Kogeneracja oraz Sławomir Wojtyna, przewodniczący zakładowej Solidarności. Udało nam się skontaktować jedynie z panem Wojtyną, ale nie chciał rozmawiać na ten temat. – Nie wypowiadam się w tej sprawie do mediów – powiedział nam przez telefon.
Prezes spółki Energa Kogeneracja odesłał nas w tej sprawie do biura prasowego Grupy Energa, której EKO jest częścią. Na odpowiedzi na nasze pytania czekaliśmy 10 dni, po których otrzymaliśmy jedynie następujący komunikat, przesłany przez Krzysztofa Kopcia, dyrektora biura prasowego Grupy Energa.:
„Zarząd Energi Kogeneracja (EKO) prowadzi obecnie rozmowy z przedstawicielami organizacji związkowych w sprawie zgłoszonych przez nie postulatów. Mając na uwadze troskę o pomyślność prowadzonych rozmów, spółka na tym etapie nie komentuje ich przebiegu. Intencją pracodawcy jest dołożenie wszelkich starań w celu zakończenia przedmiotowych rozmów w drodze dialogu społecznego – czytamy w mailu.
Spółka nie odniosła się ani do zarzutów związkowców, a nie też do zarzutów naszego Czytelnika, który w korespondencji z naszą redakcją napisał m.in. „W spółce zatrudniane są na telefon na wysokich stanowiskach osoby związane z politykami PiS rodziny bądź ich znajomi. Otrzymują coraz więcej przywilejów, np. niedawno zatrudniona kierownik wydziału zakupu paliw otrzymała do dyspozycji pojazd służbowy. Zaproponowana przez Zarząd nowa tabela płac przewiduje wzrost widełek płac dla dyrektorów o niespełna 100%.” – napisał Czytelnik.