UWAGA!

Sprawą wycieku gazu zajął się prokurator

Prokuratura Rejonowa w Elblągu zbada, w jakich okolicznościach doszło wczoraj (25 września) do wycieku gazu na stacji benzynowej przy ul. Płk. Dąbka. Niewykluczone, że pracownik stacji odpowie za sprowadzenie niebezpiecznego zdarzenia, a za to grozi karą do lat 5 więzienia.

- Jak wynika ze wstępnych ustaleń, pracownik stacji po zatankowaniu auta gazem nie wypiął złączki do tankowania z samochodu klienta – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Kierowca opla astry ruszył. Tym samym wyrwał przewód tankowania z dystrybutora. Doszło do rozszczelnienia instalacji i wycieku płynnego gazu.
     Chwilę po tym zdarzeniu miejsce awarii zabezpieczało kilkunastu policjantów oraz strażacy. Odcięli oni dopływ gazu do uszkodzonego dystrybutora. Na czas akcji wyłączono też zasilanie elektryczne stacji paliwowej oraz przyległej trakcji tramwajowej.
     - Z kolei policjanci wyłączyli z ruchu ul. Piłsudskiego oraz część ulicy Płk. Dąbka – dodaje Sawicki. - Utrudnienia trwały około 2 godzin. Po zabezpieczeniu miejsca awarii do swoich czynności przystąpili funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej. Przeprowadzono m.in. oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchano świadków, w tym również pracownika stacji, sporządzono dokumentację fotograficzną. Działania podjęte przez policjantów były nadzorowane przez prokuratora Prokuratury Rejonowej w Elblągu. Niewykluczone, że pracownik stacji odpowie za sprowadzenie niebezpiecznego zdarzenia, które zagrożone jest karą do lat 5 więzienia.
A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
Reklama