UWAGA!

Świadek stwierdził, że nie pamięta strzelaniny

 Elbląg, Do strzelaniny na Kosynierów Gdyńskich doszło w kwietniu 2017 roku
Do strzelaniny na Kosynierów Gdyńskich doszło w kwietniu 2017 roku (fot. Michał Skroboszewski, archiwum portEl.pl)

W piątek przed Sądem Okręgowym w Elblągu odbyła się kolejna rozprawa w sprawie strzelaniny, do jakiej doszło na ul. Kosynierów Gdyńskich trzy lata temu. Jako świadek zeznawał jeden z rannych wówczas braci. Drugiego z braci sąd będzie szukał poprzez zgłoszenie do systemu Schengen, bo przebywa w nieznanym miejscu w Hiszpanii.

Proces w sprawie strzelaniny, do którego doszło w biały dzień na jednym z parkingów przy ul. Kosynierów Gdyńskich, toczy się od czerwca 2019 roku. Głównym oskarżonym jest Rafał Sz., któremu prokuratura zarzuciła, że z chęci zemsty postrzelił dwóch braci M. Jego partnerce Dominice śledczy zarzucili z kolei, że udzieliła pomocy w usiłowaniu zabójstwa. Oboje oskarżeni twierdzą, że są niewinni. A sam Rafał Sz. w ostatnich dniach wysłał do sądu dokumenty z przesłuchań różnych osób w innych sprawach, w których to Rafał Sz. był pokrzywdzony i które prokuratura umarzała. - Zrobiłem to, by sąd miał szerszy obraz całej sprawy – stwierdził Rafał Sz.

Dzisiaj do sądu, na kolejną rozprawę, Rafał Sz. został doprowadzony z aresztu, gdzie przebywa od momentu zatrzymania, czyli od kwietnia 2017 roku. Z aresztu (przebywa w nim do innej sprawy) na salę rozpraw trafił także świadek, czyli Krzysztof M., jeden z postrzelonych braci.

- Nie pamiętam przebiegu wydarzeń, nie potrafię ich odtworzyć, ja nawet nie pamiętam, co robiłem wczoraj – stwierdził Krzysztof M. przed sądem, choć chwilę wcześniej był uprzedzany przez przewodniczącego składu sędziowskiego Marka Omelana, że za zatajenie prawdy mogą mu grozić karne konsekwencje.

- Czy zna świadek oskarżonych – pytał sąd.

- Nie.

- Czy obawia się oskarżonych?

- Nie wiem...

Biegły psycholog w swojej opinii na temat Krzysztofa M. stwierdził, że z pamięcią świadka wszystko jest w porządku. - Ma prawidłowo rozwinięte funkcje poznawcze, w tym związane z pamięcią. Być może świadek boi się oskarżonego i to jest główny powód jego zachowania – zeznał biegły, dodając że Krzysztof M. na korytarzu w sądzie bez problemów rozpoznał biegłego, przywitał się, mimo że od badania minęło około pół roku.

Być może więcej na ten temat zeznałby drugi ze świadków – Robert M., brat Krzysztofa, ale do dzisiaj mimo wezwań nie pojawił się w sądzie. Jego ojciec, który przyszedł na rozprawę, poinformował sąd, że Robert M. przebywa obecnie w Hiszpanii, ale nie zna jego dokładnego miejsca pobytu.

- Dzwonił do mnie wczoraj i mówił, że stawi się dzisiaj w sądzie, że jest w drodze. Nie wiem, dlaczego nie dotarł. To on zawsze dzwoni, nie mogę do niego oddzwonić, bo połączenie jest z numeru zastrzeżonego – mówił ojciec braci M.

Obecność Roberta M. jest konieczna, by biegły medycyny sądowej mógł zbadać świadka pod kątem odniesionych podczas strzelaniny ran. Przewodniczący składu sędziowskiego oznajmił, że sąd złoży wniosek w sprawie Roberta M. do systemu Schengen, co ma ułatwić znalezienie świadka i odroczył proces do 21 kwietnia.

RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama