
Miasto chce wydzierżawić obiekt Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Piaskach na 25 lat. Ostro sprzeciwiają się temu radni opozycji. – To pozbywanie się cennego majątku o ogromnych walorach przyrodniczych – przekonuje Marek Pruszak (PiS). – Przypomina to sytuację z 1867 r., gdy car Aleksander II sprzedał Amerykanom Alaskę. Była to najgorsza transakcja w historii handlu.
W roku 2011 elbląscy uczniowie skorzystali jedynie z połowy zaplanowanych zajęć edukacyjnych w Piaskach. Od stycznia do września 2011 w ciągu 232 dni pracy ośrodka dzieci przebywały tam 65 dni, co stanowi zaledwie 49 proc. wykorzystania obiektu na zajęcia edukacyjne. A utrzymanie ośrodka kosztuje. Blisko 730 tys. zł (przy wpływach rzędu 150 tys. zł). Rosnące koszty utrzymania i słabnące zainteresowanie ofertą sprawiło, że radni podjęli decyzję o likwidacji Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Piaskach.
Miasto chciało przekazać nieruchomość o pow. blisko 1500 m kw. w dzierżawę, zapewniając jednocześnie, że w obiekcie nadal będą odbywać się zajęcia „Zielonej Szkoły”. Pierwszy przetarg został odwołany, a 23 sierpnia ogłoszono drugi. Dzierżawa ma trwać do 2037 r., czynsz roczny to 102 tys. zł plus opłaty dodatkowe – koszty eksploatacji, remontów itp. Dzierżawca zobowiąże się do prowadzenia ośrodka edukacji ekologicznej o charakterze wypoczynkowo-rekreacyjno-sportowym. Termin składania ofert upływa 28 września.
- W wyznaczonym w ogłoszeniu terminie oględzin nieruchomości [były trzy takie terminy – red.] zgłosiły się osoby potencjalnie zainteresowane jej dzierżawą – poinformował nas Departament Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Nie jest wiadome czy osoby te złożą formalną ofertę, zgodnie z wymogami przetargu. Na obecnym etapie przetargu nazwiska potencjalnych oferentów nie są znane.
Na wieloletnią dzierżawę nie chcą zgodzić się radni opozycji.
- Dowiaduję się, że dzierżawa ma trwać 25 lat, cóż, wielu z nas może tego nie dożyć – mówił na wtorkowej (18 września) sesji Rady Miejskiej Marek Pruszak (PiS). – Miasto praktycznie pozbywa się tego cennego majątku o ogromnych walorach przyrodniczych. Pojawia się bowiem obawa, czy odwołaniu przetargu nie zmierza do sprzedaży nieruchomości. Przypomina to sytuację z 1867 r., gdy car Aleksander II sprzedał Alaskę Amerykanom. To była najgorsza transakcja handlowa w historii – wskazywał radny.
Radni PiS już wcześniej oponowali przeciwko likwidacji „Zielonej Szkoły”.
- Jeśli miasto chce wydzierżawić ośrodek to przewiduje, że będą zyski. Dlaczego zatem samo nie chce zarobić? – pytał w lutym Marek Pruszak. – To obiekt wyjątkowo piękny, w który zainwestowano dużo pieniądze, a dzierżawa – tak myślę – jest krokiem do jego sprzedaży.
Na sesji głos w sprawie zabrała wiceprezydent Grażyna Kluge: - Miasto zawsze dokładało do tego obiektu, a po wydzierżawieniu do kasy miejskiej będzie wpływała stała kwota co miesiąc.
Miasto chciało przekazać nieruchomość o pow. blisko 1500 m kw. w dzierżawę, zapewniając jednocześnie, że w obiekcie nadal będą odbywać się zajęcia „Zielonej Szkoły”. Pierwszy przetarg został odwołany, a 23 sierpnia ogłoszono drugi. Dzierżawa ma trwać do 2037 r., czynsz roczny to 102 tys. zł plus opłaty dodatkowe – koszty eksploatacji, remontów itp. Dzierżawca zobowiąże się do prowadzenia ośrodka edukacji ekologicznej o charakterze wypoczynkowo-rekreacyjno-sportowym. Termin składania ofert upływa 28 września.
- W wyznaczonym w ogłoszeniu terminie oględzin nieruchomości [były trzy takie terminy – red.] zgłosiły się osoby potencjalnie zainteresowane jej dzierżawą – poinformował nas Departament Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Nie jest wiadome czy osoby te złożą formalną ofertę, zgodnie z wymogami przetargu. Na obecnym etapie przetargu nazwiska potencjalnych oferentów nie są znane.
Na wieloletnią dzierżawę nie chcą zgodzić się radni opozycji.
- Dowiaduję się, że dzierżawa ma trwać 25 lat, cóż, wielu z nas może tego nie dożyć – mówił na wtorkowej (18 września) sesji Rady Miejskiej Marek Pruszak (PiS). – Miasto praktycznie pozbywa się tego cennego majątku o ogromnych walorach przyrodniczych. Pojawia się bowiem obawa, czy odwołaniu przetargu nie zmierza do sprzedaży nieruchomości. Przypomina to sytuację z 1867 r., gdy car Aleksander II sprzedał Alaskę Amerykanom. To była najgorsza transakcja handlowa w historii – wskazywał radny.
Radni PiS już wcześniej oponowali przeciwko likwidacji „Zielonej Szkoły”.
- Jeśli miasto chce wydzierżawić ośrodek to przewiduje, że będą zyski. Dlaczego zatem samo nie chce zarobić? – pytał w lutym Marek Pruszak. – To obiekt wyjątkowo piękny, w który zainwestowano dużo pieniądze, a dzierżawa – tak myślę – jest krokiem do jego sprzedaży.
Na sesji głos w sprawie zabrała wiceprezydent Grażyna Kluge: - Miasto zawsze dokładało do tego obiektu, a po wydzierżawieniu do kasy miejskiej będzie wpływała stała kwota co miesiąc.
A