
Tym razem zabieram Was w okolice Ornety, gdzie w leśnym otoczeniu skrywają się liczne schrony tworzące tak zwany Trójkąt Lidzbarski. To miejsce, które przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom fortyfikacji. A jest tu wiele do zobaczenia. Więcej zdjęć,
Obecna trasa spacerowa liczy ok. 3 kilometrów i prowadzi do najlepiej zachowanych obiektów. To zaledwie wycinek całej długości linii, która powstawała w latach 1932-1937 i była pierwszym w Prusach Wschodnich systemem obronnych obiektów wojskowych. Łączna trasa liczyła aż 175 km. Teren leśne stworzyły naturalną osłonę, a łącznie zostało tu zbudowanych ponad 1000 obiektów.
Leśne schrony
Cała trasa jest bardzo dobrze opisana. Tablice, które znajdują się przy każdym obiekcie, informują o ich roli oraz tym, jak zostały zbudowane. Pierwszym punktem jest lekki schron bojowy dla karabinierów. W takim obiekcie mieściło się maksymalnie pięciu żołnierzy, a chronić miały ich pancerne płyty.
Kolejny obiekt na trasie to jeden z pierwszych, jakie powstawały podczas budowy tego obronnego systemu. Schrony dowodzenia były najczęściej jednoizbowe, a ich konstrukcja - ze stropami żelbetonowymi wylanymi w kształcie przypominającym blachę falistą - sprawiała, że charakteryzowały się dużą odpornością. Rury głosowe, które zobaczymy też w schronach bojowych służył do komunikacji, bez konieczności wychodzenia na zewnątrz.

Historia budowy i dzieje po 1945 roku
Zwiedzając fortyfikacje można się także dowiedzieć, w jaki sposób radzono sobie z budową na podmokłych terenach. Przy schronie szóstym poznajemy też dzieje linii fortyfikacji po 1945 roku. Większość obiektów została wysadzone, w obawie przed koniecznością ich ponownego zdobywania. Już po zakończeniu działań wojennych odzyskiwano też materiały, głównie wysokogatunkową stal. Poza budowlami o charakterze bojowym w lasach zachowały się także pozostałości po składach, magazynach, punktach medycznych.
Mobilny spacer
Nie jestem fanem zwiedzania z nosem w telefonie. Raczej wyciągam go tylko po to, żeby zrobić zdjęcia, ale warta uwagi jest na pewno aplikacja, która nie tylko pozwala na wirtualny spacer po fortyfikacjach, ale zawiera wiele ciekawych informacji, których nie znajdziemy na tablicach informacyjnych.
Sama trasa nie jest zbyt długa, ale jeśli chcemy dokładnie obejrzeć wszystkie obiekty, to jej pokonanie zajmie ok. 1-1,5 godziny. Zachęcam, żeby nie kończyć na tym spaceru. Warto zapuścić się dalej w las. A! I jeszcze coś. Od kiedy odkryłam to miejsce, wracam tu bardzo często, ale na grzyby.
To nasz nowy cykl artykułów, przybliżający turystyczne atrakcje naszego regionu. Opowiada o nich Aleksandra Niziołek, pochodząca z Krakowa, która od ponad roku mieszka w Elblągu. Mamy nadzieję, że jej turystyczne odkrycia pozwolą Wam poznać nasz region na nowo. Zapraszamy do lektury w każdą sobotę i wybrania się na spacer opisywanymi trasami.