W Kmiecinie, na trasie nr 7, spłonął Alfa Romeo. Kierowcy udało się opuścić auto, nikomu nic się nie stało. Pożar spowodował za to wielokilometrowy korek na "siódemce", przez kilka godzin ruch odbywał się w tym miejscu wahadłowo.
- Pożar Alfa Romeo gasiło dziewięciu strażaków. Kierowca zdążył opuścić pojazd, zanim ogień się rozprzestrzenił, zdążył nawet wyjąć bagaże z auta - mówi kpt. Jarosław Gryciuk z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Gdańskim.
Akcja gaszenia pożaru trwało około pół godziny, przez ten czas ruch na trasie nr 7 w okolicach Kmiecina, był całkowicie wstrzymany. Na trasie do Gdańska tworzyły się gigantyczne korki, które policja rozładowywała przez kilka godzin, wytyczając objazdy i wprowadzając ruch wahadłowy. Przyczyny pożaru auta wyjaśni policyjne dochodzenie.
Akcja gaszenia pożaru trwało około pół godziny, przez ten czas ruch na trasie nr 7 w okolicach Kmiecina, był całkowicie wstrzymany. Na trasie do Gdańska tworzyły się gigantyczne korki, które policja rozładowywała przez kilka godzin, wytyczając objazdy i wprowadzając ruch wahadłowy. Przyczyny pożaru auta wyjaśni policyjne dochodzenie.
RG