Sejm przegłosował dzisiaj (29 września) ustawę wydłużającą obecną kadencję samorządu terytorialnego. Wybory radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów zamiast jesienią 2023 roku mają się odbyć wiosną 2024 roku. Za głosowało 231 posłów, głównie Zjednoczonej Prawicy, przeciw była opozycja.
Zdaniem polityków PiS przesunięcie wyborów samorządowych było konieczne, by nie odbywały się zbyt blisko parlamentarnych, co ich zdaniem utrudniłoby proces wyborczy. Pomysł krytykuje opozycja, twierdząc że po wydłużeniu kadencji samorządy wybory do rad gmin, powiatów, sejmików oraz na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast odbędą się w bliskim terminie wyborów do Parlamentu Europejskiego, co też może utrudnić proces wyborczy. Twierdzą, też że PiS dlatego przesuwa termin wyborów do samorządów, bo boi się słabego wyniku, co może mieć wpływ na wybory do parlamentu.
W głosowaniu ustawę o wydłużeniu kadencji samorządów i przełożeniu wyborów samorządowych z jesieni 2023 roku na wiosnę 2024 roku poparło 231 posłów (w tym 222 posłów PiS, 3 posłów Kukiz '15 i 2 posłów niezrzeszonych). Przeciw było 209 posłów opozycji, od głosu wstrzymała się jedna osoba. Ustawa teraz trafi do Senatu, gdzie opozycja ma większość i pewnie ją izba odrzuci. Następnie ustawa ponownie trafi do Sejmu, gdzie Zjednoczona Prawica ma większość i decyzję Senatu zapewne odrzuci. Na koniec nowe przepisy trafią do podpisu prezydenta. Jeśli Andrzej Duda ustawę podpisze, obecna kadencja samorządów zostanie wydłużona do 30 kwietnia 2024 r., a wybory samorządowe na nową kadencję 2024-2029 będą się mogły odbyć 7 lub 14 kwietnia 2024 roku.