Czołg, wyrzutnia pocisków rakietowych, samochody wojskowe. Można było obejrzeć, dotknąć, wsiąść. Można było także oddać kilka strzałów. Dziś (16 września) na Pl. Kazimierza Jagiellończyka elblążanie bawili się z żołnierzami podczas festynu zorganizowanego z okazji 93. rocznicy powstania 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Zobacz fotoreportaż.
Dywizja świętowała „na bogato”. Na plac zajechały pojazdy będące na wyposażeniu jednostek m.in. z Elbląga, Giżycka czy Wesołej. Były stanowiska strzeleckie, prezentowała się Żandarmeria Wojskowa i Służba Celna. Dzieciaki mogły wszystkiego dotknąć, wsiąść do pojazdów (nawet do czołgu), ale także rysować, brać udział w grach zręcznościowych, poskakać w basenie z piłeczkami czy na dmuchanym zamku. Małe twarzyczki były zdobione w fantazyjne wzroki – tygryski, motylki. Nie zabrakło oczywiście tradycyjnej żołnierskiej grochówki (wojsko przygotowało 1500 porcji).
- W piątek mieliśmy część oficjalną obchodów rocznicowych, a dziś tylko zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa – mówił podczas festynu mjr Zbigniew Tuszyński, rzecznik prasowy 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. - Pokazujmy sprzęt, ale nie tylko ten, który stacjonuje w Elblągu. Ściągnęliśmy sprzęt z naszych jednostek w Wesołej – czołg twardy, ale także sprzęt z Pułku Artylerii w Węgorzewie – wyrzutnię pocisków rakietowych „Langusta” razem ze specjalnym systemem satelitarnym, który naprowadza, kontroluje, podgląda, gdzie padają pociski. Prezentuje się także Żandarmeria Wojskowa oraz nasze jednostki rozpoznawcze. Miasta garnizonowe pokazują swoje kluby i ich dorobek, czyli to, co dzieje się przy wojsku i dla wojska. Jest z nami Służba Celna z Elbląga, która przygotowała pokazy psów i pojazdów. Myślę, że spełnimy oczekiwania mieszkańców i wspólnie będziemy się bawić.
Tłoczno było przy stoisku 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Tu najmłodsi mogli kolorować, malować, rysować.
- Dziś chcieliśmy pokazać dzieciakom malowanie na byle czym, czyli na drewnie, kamieniu, na szyszkach. Dzieci tworzą chętnie, z czego jestem bardzo zadowolona – mówiła Anna Prokopczuk, która prowadzi zajęcia z rękodzieła w Klubie Garnizonowym 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. - U nas tworzy się z natury, ekologii, prowadzimy zajęcia edukacyjno-rozrywkowe. Robimy totalny bałagan, ale dzieci są zadowolone. Dla dzieci w dobie komputerów praca manualna jest bardzo potrzebna - dodała.
Kamyczki malowała m.in. Patrycja, która na festyn przyszła z rodzicami i bratem.
- To nie jest nasz pierwszy festyn wojskowy – przyznała jej mama, Aneta. - Bardzo nam się podoba. Często chodzę na tego typu pikniki ze szkołą, jako pomoc nauczyciela. Jesteśmy więc w temacie (śmiech).
Zainteresowaniem cieszyło się także stanowisko Żandarmerii Wojskowej.
- Prezentujemy podstawowy sprzęt będący na wyposażeniu naszej jednostki, czyli kaski, hełmy, tarcze, pałki, kajdanki – wymieniał st. chor. sztab. Paweł Kowalski, kierownik sekcji wychowawczej Żandarmerii Wojskowej w Elblągu. – Pokazujemy także urządzenie, które symuluje zderzenie pojazdu z przeszkodą stałą. Daje odczucie przy prędkości 7 km/h. Mamy także okulary – alkogogle, które imitują zachowanie człowieka, który ma w organizmie ok. promila alkoholu. Okulary cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, szczególnie młodszej części społeczeństwa - przyznał.
- W piątek mieliśmy część oficjalną obchodów rocznicowych, a dziś tylko zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa – mówił podczas festynu mjr Zbigniew Tuszyński, rzecznik prasowy 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. - Pokazujmy sprzęt, ale nie tylko ten, który stacjonuje w Elblągu. Ściągnęliśmy sprzęt z naszych jednostek w Wesołej – czołg twardy, ale także sprzęt z Pułku Artylerii w Węgorzewie – wyrzutnię pocisków rakietowych „Langusta” razem ze specjalnym systemem satelitarnym, który naprowadza, kontroluje, podgląda, gdzie padają pociski. Prezentuje się także Żandarmeria Wojskowa oraz nasze jednostki rozpoznawcze. Miasta garnizonowe pokazują swoje kluby i ich dorobek, czyli to, co dzieje się przy wojsku i dla wojska. Jest z nami Służba Celna z Elbląga, która przygotowała pokazy psów i pojazdów. Myślę, że spełnimy oczekiwania mieszkańców i wspólnie będziemy się bawić.
Tłoczno było przy stoisku 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Tu najmłodsi mogli kolorować, malować, rysować.
- Dziś chcieliśmy pokazać dzieciakom malowanie na byle czym, czyli na drewnie, kamieniu, na szyszkach. Dzieci tworzą chętnie, z czego jestem bardzo zadowolona – mówiła Anna Prokopczuk, która prowadzi zajęcia z rękodzieła w Klubie Garnizonowym 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. - U nas tworzy się z natury, ekologii, prowadzimy zajęcia edukacyjno-rozrywkowe. Robimy totalny bałagan, ale dzieci są zadowolone. Dla dzieci w dobie komputerów praca manualna jest bardzo potrzebna - dodała.
Kamyczki malowała m.in. Patrycja, która na festyn przyszła z rodzicami i bratem.
- To nie jest nasz pierwszy festyn wojskowy – przyznała jej mama, Aneta. - Bardzo nam się podoba. Często chodzę na tego typu pikniki ze szkołą, jako pomoc nauczyciela. Jesteśmy więc w temacie (śmiech).
Zainteresowaniem cieszyło się także stanowisko Żandarmerii Wojskowej.
- Prezentujemy podstawowy sprzęt będący na wyposażeniu naszej jednostki, czyli kaski, hełmy, tarcze, pałki, kajdanki – wymieniał st. chor. sztab. Paweł Kowalski, kierownik sekcji wychowawczej Żandarmerii Wojskowej w Elblągu. – Pokazujemy także urządzenie, które symuluje zderzenie pojazdu z przeszkodą stałą. Daje odczucie przy prędkości 7 km/h. Mamy także okulary – alkogogle, które imitują zachowanie człowieka, który ma w organizmie ok. promila alkoholu. Okulary cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, szczególnie młodszej części społeczeństwa - przyznał.
Atrakcji było wiele, wielu było także odwiedzających festyn. Elblążanie chętnie korzystali z możliwości obejrzenia wojska z bliska. Najwięcej frajdy mieli oczywiście najmłodsi. Można było bowiem wszystkiego dotknąć, wejść do pojazdów, na pojazdy, przymierzyć hełmofon, postrzelać. Dumni rodzice robili w tym czasie zdjęcia.
A