UWAGA!

Zamieszania wokół sprawy portu ciąg dalszy

 Elbląg, Zamieszania wokół sprawy portu ciąg dalszy
(fot. Michał Skroboszewski, archiwum portEl.pl)

Dzisiaj odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej. Radni przyjęli na niej uchwałę z apelem do ministra aktywów państwowych o zdjęcie klauzuli poufności z projektu listu intencyjnego w sprawie inwestowania przez skarb państwa w elbląski port. Pół godziny przed sesją wspomniany dokument upublicznił... na Facebooku wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka.

Tuż przed sesją konferencję prasową zwołali radni Prawa i Sprawiedliwości, na której poinformowali, że złożą wniosek o wycofanie projektu uchwały i zamknięcie sesji. - Naszym zdaniem jest ona bezprzedmiotowa, po pół godziny temu projekt listu intencyjnego został opublikowany przez wiceministra Andrzeja Śliwkę - powiedział tuż przez rozpoczęciem sesji Marek Pruszak, szef klubu PiS. - Problemem nie jest klauzula poufności, tylko brak konkretnych działań ze strony prezydenta Elbląga jeśli chodzi o propozycję rządową - stwierdził,

- Do tego, czy klauzula poufności może być zdjęta, są stosowne przepisy. Zapis w dokumencie był jasny - obowiązuje poufność. Zebrała się rada, aby wystąpić do ministra o zdjęcie tej klauzuli. Procedujmy zgodnie z wnioskiem grupy radnych i zakończmy tę dyskusję, która nie jest oparta o przepisy prawa - odpowiadał radnym PiS prezydent Witold Wróblewski,

Ostatecznie radni PiS nie wzięli udziału w głosowaniu. Za przyjęciem uchwały w sprawie apelu do ministra o zdjęcie klauzuli poufności z projektu listu intencyjnego o przyszłości portu było 17 radnych.

 

Co jest w projekcie listy intencyjnego

Jak wynika z projektu listu intencyjnego, upublicznionego przez wiceministra aktywów państwowych Andrzeja Śliwkę, ma on dotyczyć współpracy między Skarbem Państwa, reprezentowanym przez ministra infrastruktury i ministra aktywów państwowych a elbląskim samorządem i Zarządem Portu Morskiego. Zakłada, że Skarb Państwa przejmie pakiet większościowy udziałów (co najmniej 51 procent głosów na zgromadzeniu wspólników) w Zarządzie Portu Morskiego w zamian za dokapitalizowanie spółki kwotą do 100 mln złotych. Jednocześnie minister infrastruktury i miasto Elbląg oraz spółka zobowiązują się w projekcie listu intencyjnego do: zachowania w ścisłej tajemnicy uzyskanych w trakcie realizacji projektu, wykorzystania informacji poufnych wyłącznie w celu realizacji projektu i niewykorzystywania w nich w żadnym innym celu oraz ujawniania informacji poufnych wyłącznie tym pracownikom, współpracownikom, doradcom stron, którym będą one niezbędne do realizacji powierzonych im czynności. Co ciekawe, list intencyjny ma obowiązywać od daty jego podpisania do najpóźniej 30 czerwca 2023 r., ale zasada poufności ma obowiązywać jeszcze dwa lata po wygaśnięciu listu intencyjnego.

- Nie trzeba zwoływać nadzwyczajnej sesji na koszt elblążan, aby wnioskować o zmiany w projekcie listu intencyjnego, wystarczy siąść do stołu i rozmawiać. O co gorąco apeluję do Pana Prezydenta. Wystarczy pokazać dobrą wolę oraz chcieć rozwoju Elbląga i naszego regionu. Szukanie problemów tam gdzie ich nie ma, dorabianie niepotrzebnych teorii i intencji jest zwykłą stratą czasu, przede wszystkim dla miasta i jego mieszkańców - napisał na Facebooku wiceminister Śliwka, upubliczniając treść projektu listu intencyjnego. Zamieszczamy ją tutaj. Zapytaliśmy wiceministra, dlaczego upublicznił dokument, w którym mowa jest o zasadzie poufności? Odpowiedzi jeszcze nie dostaliśmy.

 

Zdaniem radnych PiS

Tymczasem radni PiS twierdzą, że skoro wiceminister Śliwka dokument upublicznił, to nie ma już mowy o klauzuli poufności. - To jest tylko projekt listu intencyjnego i naszym zdaniem zasada poufności tutaj nie obowiązuje. To materiał wyjściowy do rozmów – uważa Marek Pruszak. – Nawet jeśli część z tych 100 mln złotych zostanie przeznaczone na pogłębienie odcinka rzeki Elbląg, to reszta pozostanie na doinwestowanie portu. To jedyna oferta, która jest aktualna, miasto na tym nie straci, natomiast może stracić, gdy prezydent nie podejmie tych działań.

- Zauważamy, że panu prezydentowi i części radnych nie zależy, by ten temat jak najszybciej zamknąć i ten port dokapitalizować. Wszyscy wiemy, że elbląski port jest niedoinwestowany, miasto nie ma środków na jego rozwój, widać to w budżecie. Elbląg nie dostanie żadnych środków marszałkowskich z RPO, to jest oficjalne stanowisko Komisji Europejskiej – wyliczał radny Rafał Traks. – Największe i najlepiej prosperujące porty w Polsce są upaństwowione – Gdańsk, Gdynia, Świnoujście i Szczecin i są to porty o strategicznym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Powinniśmy być kolejnym takim portem. A by to się stało, musi on być on w jakiejś części upaństwowiony – mówił Rafał Traks. – Wystąpimy w najbliższych dniach o zwołanie sesji nadzwyczajnej i podjęcie uchwały w sprawie wystąpienia do prezydenta Elbląga, gdzie zwrócimy się o podjęcie pilnych kroków mających na celu realizację działań inwestycyjnych związanych z rozwojem portu w Elblągu, w tym przedstawienia stanowiska w sprawie porozumienia z rządem i objęcia przez Skarb Państwa udziałów w Zarządzie Portu Morskiego z podwyższonym kapitałem zakładowym do 100 mln złotych. Do dzisiaj nikt z nas nie wie, jakie jest stanowisko prezydenta w tej sprawie, a mija siedem miesięcy od pierwszych rozmów.

 

Zdaniem prezydenta

- Jeśli ktoś przysyła mi dokument z klauzulą poufne, a potem to publikuje, to oceniam to bardzo krytycznie. To jest jakiś żart? O czym my mówimy? - skomentował całą sytuację Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. - Jeśli na piśmie pan minister przedstawił, że list jest poufny, to niech też na piśmie zdejmie klauzulę poufności. Pan przewodniczący Rady Miejskiej po przegłosowaniu uchwały wyśle apel od ministra w sprawie zdjęcia klauzuli poufności, byśmy wszyscy mogli z mieszkańcami dyskutować o zasadności i celowości całego tego przedsięwzięcia. To temat interesujący żywo mieszkańców, a nie tylko prezydenta.

Witold Wróblewski dodał, że w piśmie do ministra aktywów państwowych, które wysłał w odpowiedzi na projekt listu intencyjnego, napisał, że klauzula poufności nie powinna dotyczyć samorządu. - Wysłaliśmy odpowiedź w ciągu tygodnia, jak chciał minister, na nasze pismo - a mija już ponad miesiąc - nie mamy odzewu - stwierdził Witold Wróblewski. - Napisałem w nim, że samorząd wszystkie uchwały podejmuje w sposób jawny, zgodnie z ustawą o samorządzie, że wszystko musi być transparentne, tym bardziej w tak poważnym temacie. Przekazałem także w tym piśmie, że przekażę projekt listu intencyjnego przewodniczącemu Rady Miejskiej, bo bez decyzji Rady Miejskiej nie może się tu obejść. Nie wyobrażam sobie, by o takich sprawach decydować bez informowania o tym mieszkańców - stwierdził, dodając. - Po raz pierwszy w mojej zawodowej karierze spotkałem się z sytuacją nałożenia klauzuli poufności na projekt listu intencyjnego.

Wychodzi na to, że sytuacja dotycząca współpracy samorządu i rządu w sprawie przyszłości portu nadal jest patowa. Najlepiej mogą ją określić słowa wypowiedziane przez radnego Roberta Turleja na nadzwyczajnej sesji. - To są chyba jakieś jaja - stwierdził radny.

RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama