Od 1 stycznia Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Elblągu przestanie dyżurować całodobowo. Taką decyzję podjęła dyrekcja w Olsztynie. - Jesteśmy zaskoczeni, na pewno będziemy interweniować w tej sprawie – dowiedzieliśmy się w elbląskich szpitalach, które korzystają z banku krwi w placówce przy ul. Bema.
O tym, że krew to najcenniejszy lek nikogo nie trzeba przekonywać. Szpitalom z regionu elbląskiego i pacjentom zapewnia ją terenowy oddział Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Bema, gdzie krew oddają mieszkańcy Elbląga i okolic. Jest ona następnie transportowana do Olsztyna, przetwarzana i wraca do Elbląga – do banku krwi, z którego całodobowo korzystają szpitale.
- Od 1 stycznia ma się to zmienić. Elbląski oddział nie będzie już dyżurował całodobowo, ale tylko do godz. 15. A to oznacza, że gdy szpitalom na przykład w nocy zabraknie krwi, będą musieli po nią jeździć do Olsztyna – mówi jedna Czytelniczek, która do nas zadzwoniła w tej sprawie. - Pismo z decyzją trafiło już do terenowego oddziału i szpitali – dodała.
- Tak, otrzymaliśmy już to pismo i jesteśmy nim mocno zaniepokojeni. Na pewno będziemy interweniować w tej sprawie, przygotujemy po świętach odpowiednie pismo, wyrażające naszą dezaprobatę dla takiej decyzji – powiedziała nam Małgorzata Adamowicz, rzecznik prasowy Szpitala Miejskiego Świętego Jana Pawła II w Elblągu.
O przyczyny tej decyzji chcieliśmy dzisiaj zapytać dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie, ale niestety nie udało nam się z nią skontaktować. Wysłaliśmy pytania w tej sprawie mailem. Czekamy na odpowiedź.
To kolejna próba ograniczenia działalności elbląskiego oddziału CKK. Poprzednia miała miejsce pod koniec 2015 roku. Wówczas dyrekcja RCKiK w Olsztynie również chciała skrócić godziny pracy elbląskiego oddziału. Po rozmowach z prezydentem Elbląga decyzja została wstrzymana. Czy teraz będzie podobnie?
Przypomnijmy, że w Elblągu co roku pozyskiwanych jest około 5 tysięcy jednostek krwi. W bazie krwiodawców jest zarejestrowanych około 600 osób. Średnio dziennie placówkę odwiedza około 20 krwiodawców
- Od 1 stycznia ma się to zmienić. Elbląski oddział nie będzie już dyżurował całodobowo, ale tylko do godz. 15. A to oznacza, że gdy szpitalom na przykład w nocy zabraknie krwi, będą musieli po nią jeździć do Olsztyna – mówi jedna Czytelniczek, która do nas zadzwoniła w tej sprawie. - Pismo z decyzją trafiło już do terenowego oddziału i szpitali – dodała.
- Tak, otrzymaliśmy już to pismo i jesteśmy nim mocno zaniepokojeni. Na pewno będziemy interweniować w tej sprawie, przygotujemy po świętach odpowiednie pismo, wyrażające naszą dezaprobatę dla takiej decyzji – powiedziała nam Małgorzata Adamowicz, rzecznik prasowy Szpitala Miejskiego Świętego Jana Pawła II w Elblągu.
O przyczyny tej decyzji chcieliśmy dzisiaj zapytać dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie, ale niestety nie udało nam się z nią skontaktować. Wysłaliśmy pytania w tej sprawie mailem. Czekamy na odpowiedź.
To kolejna próba ograniczenia działalności elbląskiego oddziału CKK. Poprzednia miała miejsce pod koniec 2015 roku. Wówczas dyrekcja RCKiK w Olsztynie również chciała skrócić godziny pracy elbląskiego oddziału. Po rozmowach z prezydentem Elbląga decyzja została wstrzymana. Czy teraz będzie podobnie?
Przypomnijmy, że w Elblągu co roku pozyskiwanych jest około 5 tysięcy jednostek krwi. W bazie krwiodawców jest zarejestrowanych około 600 osób. Średnio dziennie placówkę odwiedza około 20 krwiodawców
RG