Wpatrzone oczy jury i kibiców, fotoreporterzy, wysokie obcasy, a na koniec wyjście w stroju kąpielowym - tak wyglądał kolejny casting do konkursu Miss Ziemi Elbląskiej. Startowały nastolatki, a także nieco starsze panie. Zobacz zdjęcia z castingu.
- Dzisiaj mamy drugi casting, w przyszłym tygodniu będzie trzeci, tym razem w Malborku. Od 28 stycznia rozpoczynamy sesję fotograficzną, w strojach kąpielowych, sukniach wieczorowych i portrety, które będą wykorzystywane w katalogu czy do konkursu miss czytelników [m.in. w Portelu – red.]. Od stycznia zaczynamy ćwiczenia układów choreograficznych, przynajmniej przez dwa trzy, miesiące – tłumaczył Adam Brinkiewicz z Agencji Marketingowo- Reklamowej Lider, przewodniczący castingowego jury.
Jak się wybiera tę najpiękniejszą?
- Uroda to kwestia gustu, ale ja akurat patrzę na to, żeby taka kandydatka jak najlepiej reprezentowała nas w kolejnych etapach konkursu – wyjaśnia Brinkiewicz. - Chodzi też o to, żeby doszła do finału, tak jak udało się to w tym roku. Nasza Miss Ziemi Elbląskiej była w finale Miss Polski.
Anna Cichońska, bo o niej mowa, również pojawiła się na castingu. Tym razem jako członkini jury.
- Na co zwracam uwagę? Na wzrost, sylwetkę i urodę – mówiła miss. Przy okazji zdradziła, jak wyglądały kulisy. Jak się okazuje nikt nikogo nie szarpał za włosy i nie podstawiał nóg.
- Nie spotkałam się z czymś takim – śmiała się Anna Cichońska, Miss Ziemi Elbląskiej 2015. - Za kulisami jedna pomagała drugiej. Nie było żadnej niezdrowej rywalizacji.
A stres?
- Nie było czasu na to, żeby się denerwować, bo przez cały dzień malowali nas, czesali, potem wyszłam na scenę i...już, koniec – mówiła.
Dodała jednak, że było kilka trudniejszych momentów
- Dostałyśmy buty, do których nie byłyśmy nieprzyzwyczajone, bardzo wysokie. Było ciężko... Dziewczyny weszły w nich na scenę, kilku połamały się szpilki – wspominała Anna Cichońska. - Stroje kąpielowe to taka rzecz, którą nosimy na plaży, więc nie było aż tak źle. Gorzej z bielizną, ciężko wyjść w czymś, czego nie pokazujemy na co dzień. Jakoś dałam radę.
Radę dało również 13 dziewcząt, w wieku od 14 do 24 lat, które postanowiły spróbować swoich sił i przyszły na dzisiejszy (16 grudnia) casting.
- W tamtym roku chciałam startować, ale pomyślałam "a tam, nie warto". W tym roku mama mi to zaproponowała mi, więc stwierdziłam, że warto spróbować - mówiła 15- letnia Wiktoria Śliwa z Elbląga, która przeszła do dalszego etapu. - Akurat pokazanie się w stroju kąpielowym nie był dla mnie trudne, bo trenuję lekkoatletykę, biegam w podobnym staniku i w spodenkach.
Jak dodała Wiktoria problemem nie były również obcasy. Podobnie, jak w przypadku Aleksandry Kulpińskiej z Pasłęka.
- Obcasy? Nie było trudno, bo już kiedyś nauczyłam się w nich chodzić. Stresowałam się tylko na początku, a potem poszło jak z płatka – mówiła. - Kiedyś byłam grubszą dziewczyną, schudłam 15 kilogramów. W sumie do udziału namówiły mnie koleżanki.
W dzisiejszym (16 grudnia) castingu wzięło udział 13 dziewcząt. Osiem z nich przeszło dalej.
Do grona finalistek w kategorii dziewcząt nastoletnich dołączyły: Natalia Klepuszewska i Klaudia Gorczyca z Malborka, cztery elblążanki: Wiktoria Śliwa, Maja Płatek, Karolina Skórowska, Aleksandra Szakal oraz Aleksandra Kulpińska z Pasłęka. Klaudia Łukaszewska z Gronowa Górnego przeszła do finału jako kandydatka dorosła.
Jak się wybiera tę najpiękniejszą?
- Uroda to kwestia gustu, ale ja akurat patrzę na to, żeby taka kandydatka jak najlepiej reprezentowała nas w kolejnych etapach konkursu – wyjaśnia Brinkiewicz. - Chodzi też o to, żeby doszła do finału, tak jak udało się to w tym roku. Nasza Miss Ziemi Elbląskiej była w finale Miss Polski.
Anna Cichońska, bo o niej mowa, również pojawiła się na castingu. Tym razem jako członkini jury.
- Na co zwracam uwagę? Na wzrost, sylwetkę i urodę – mówiła miss. Przy okazji zdradziła, jak wyglądały kulisy. Jak się okazuje nikt nikogo nie szarpał za włosy i nie podstawiał nóg.
- Nie spotkałam się z czymś takim – śmiała się Anna Cichońska, Miss Ziemi Elbląskiej 2015. - Za kulisami jedna pomagała drugiej. Nie było żadnej niezdrowej rywalizacji.
A stres?
- Nie było czasu na to, żeby się denerwować, bo przez cały dzień malowali nas, czesali, potem wyszłam na scenę i...już, koniec – mówiła.
Dodała jednak, że było kilka trudniejszych momentów
- Dostałyśmy buty, do których nie byłyśmy nieprzyzwyczajone, bardzo wysokie. Było ciężko... Dziewczyny weszły w nich na scenę, kilku połamały się szpilki – wspominała Anna Cichońska. - Stroje kąpielowe to taka rzecz, którą nosimy na plaży, więc nie było aż tak źle. Gorzej z bielizną, ciężko wyjść w czymś, czego nie pokazujemy na co dzień. Jakoś dałam radę.
Radę dało również 13 dziewcząt, w wieku od 14 do 24 lat, które postanowiły spróbować swoich sił i przyszły na dzisiejszy (16 grudnia) casting.
- W tamtym roku chciałam startować, ale pomyślałam "a tam, nie warto". W tym roku mama mi to zaproponowała mi, więc stwierdziłam, że warto spróbować - mówiła 15- letnia Wiktoria Śliwa z Elbląga, która przeszła do dalszego etapu. - Akurat pokazanie się w stroju kąpielowym nie był dla mnie trudne, bo trenuję lekkoatletykę, biegam w podobnym staniku i w spodenkach.
Jak dodała Wiktoria problemem nie były również obcasy. Podobnie, jak w przypadku Aleksandry Kulpińskiej z Pasłęka.
- Obcasy? Nie było trudno, bo już kiedyś nauczyłam się w nich chodzić. Stresowałam się tylko na początku, a potem poszło jak z płatka – mówiła. - Kiedyś byłam grubszą dziewczyną, schudłam 15 kilogramów. W sumie do udziału namówiły mnie koleżanki.
W dzisiejszym (16 grudnia) castingu wzięło udział 13 dziewcząt. Osiem z nich przeszło dalej.
Do grona finalistek w kategorii dziewcząt nastoletnich dołączyły: Natalia Klepuszewska i Klaudia Gorczyca z Malborka, cztery elblążanki: Wiktoria Śliwa, Maja Płatek, Karolina Skórowska, Aleksandra Szakal oraz Aleksandra Kulpińska z Pasłęka. Klaudia Łukaszewska z Gronowa Górnego przeszła do finału jako kandydatka dorosła.
mw
