O produkcję ogromnych ilości nielegalnego alkoholu oskarżyła gdyńska prokuratura 12 osób - mieszkańców Elbląga i Bydgoszczy. Wśród oskarżonych jest m.in. prezes jednej z bydgoskich firm oraz - w tej chwili już były - elbląski policjant.
Właśnie ze względu na policjanta, postępowanie, które rozpoczęła Prokuratura Rejonowa w Elblągu, zakończyło się w Gdyni. Prokuratura chciała uniknąć podejrzeń o nieobiektywne podejście do śledztwa i je po prostu przekazała.
Na ślad procederu doprowadził policjantów ich nieuczciwy kolega. To właśnie obserwacja jego działalności pozwoliła rozwikłać całą sprawę w grudniu ubiegłego roku. Zatrzymano wtedy 12 osób podejrzanych o produkcję alkoholu. Wszystkim prokuratura zarzuciła to, że działając w grupie przestępczej rozlali nie mniej niż 7,5 tysiąca litrów alkoholu.
- Do jego produkcji wykorzystywali m.in. rozcieńczalnik RFG-2, który jest używany w przemyśle meblarskim - mówi Grażyna Kuszyńska z gdyńskiej prokuratury. - Alkohol był skażony metanolem, ale w ilościach śladowych. Nie miało to wpływu na zdrowie pijących.
Część z zatrzymanych osób została aresztowana. Później jednak sąd wypuścił je z aresztu. Przed sądem odpowiedzą z wolnej stopy. Grozi im kara do pięciu lat więzienia.
Na ślad procederu doprowadził policjantów ich nieuczciwy kolega. To właśnie obserwacja jego działalności pozwoliła rozwikłać całą sprawę w grudniu ubiegłego roku. Zatrzymano wtedy 12 osób podejrzanych o produkcję alkoholu. Wszystkim prokuratura zarzuciła to, że działając w grupie przestępczej rozlali nie mniej niż 7,5 tysiąca litrów alkoholu.
- Do jego produkcji wykorzystywali m.in. rozcieńczalnik RFG-2, który jest używany w przemyśle meblarskim - mówi Grażyna Kuszyńska z gdyńskiej prokuratury. - Alkohol był skażony metanolem, ale w ilościach śladowych. Nie miało to wpływu na zdrowie pijących.
Część z zatrzymanych osób została aresztowana. Później jednak sąd wypuścił je z aresztu. Przed sądem odpowiedzą z wolnej stopy. Grozi im kara do pięciu lat więzienia.
OP