UWAGA!

Bezwzględne więzienie za okrutne traktowanie zwierząt. To była „farma grozy”

 Elbląg, Sąd Okręgowy w Elblągu podtrzymał wyrok bezwględnego więzienia dla Stefana D. Mężczyzny nie było dziś na sali rozpraw
Sąd Okręgowy w Elblągu podtrzymał wyrok bezwględnego więzienia dla Stefana D. Mężczyzny nie było dziś na sali rozpraw (fot. AD)

Sąd Okręgowy w Elblągu utrzymał wyrok 2 lat i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności dla Stefana D. za znęcanie się znad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Należące do mężczyzny gospodarstwo w Cielętniku koło Braniewa nazywane było przez inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami „farmą grozy” i „kolonią karną dla zwierząt”. - Znaleźliśmy ciała martwych zwierząt, jałówki padały podczas porodów, krowa pełzała ze złamaną miednicą, konie miały grzybicę i połamane szczęki, zwierzęta brodziły we własnych odchodach - szczegóły, jakie podaje Monika Hyńko z OTOZ Animals są przerażające.

Stefan D., obywatel Niemiec ze szczególnym okrucieństwem znęcał się nad zwierzętami gospodarskimi. Został też oskarżony o kradzieże, fałszowanie paszportu klaczy i posiadanie amunicji bez zezwolenia. W marcu 2018 r. Sąd Rejonowy w Braniewie skazał mężczyznę na 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Apelację jednak wniosły obie strony. Odwołanie rozpatrywał Sąd Okręgowy w Elblągu. Dziś (18 stycznia) poprzedni wyrok został utrzymany.
       - Naraził zwierzęta na ból i cierpienie. Chore pozostawiał bez opieki, wszystkie bez pokarmu, dostępu do wody, bez czystej ściółki - wskazywała sędzia Irena Linkiewicz. - Oskarżony był wcześniej wielokrotnie karany, orzeczono wobec niego grzywnę, karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem, co nie poskutkowało. Teraz kara nie mogła więc być inna jak bezwzględnego więzienia.
       Ponadto sąd nakazał wypłatę 10 tys. zł na rzecz OTOZ Animals oraz na okres 10 zakazał Stefanowi D. posiadania zwierząt.
       - Jesteśmy zadowoleni z takiego rozstrzygnięcia. Interwencje były w tym gospodarstwie wcześniej, zaniedbania trwały przez długi okres i zapewne dlatego wyrok jest tak surowy - stwierdził adwokat Michał Gostkowski, pełnomocnik stowarzyszenia Animals. - To wyrok o charakterze precedensowym, ponieważ rozstrzygnął ponad wszelką wątpliwość, że ze znęcaniem się nad zwierzętami mamy do czynienia nie tylko wtedy, gdy sprawca katuje czy zabije zwierzę, ale również wtedy, gdy zaniedbując opieki doprowadza do jego wygłodzenia, wychłodzenia, pozbawia pomocy weterynaryjnej.
       Przyznał, że proces trwał długo [przed sądem w Braniewie od 2014 r. - red.], ale były ku temu istotne przesłanki.
       - Znaczny materiał dowodowy, który musiał zostać przeanalizowany, wielu świadków do przesłuchania, a także opinie biegłych - wskazywał adwokat. - Dodatkowo nastąpiła zmiany składu sądu, sprawa więc była prowadzona od początku. Potem jeden z trzech oskarżonych był poszukiwany i nie stawiał się w sądzie [wraz ze Stefanem D. na ławie oskarżony zasiadało dwóch jego pracowników - red.]. Rozprawy trwały od godz. 9 do 15 [Stena D. jako obywatel Niemiec domagał się obecności na sali tłumacza - red.], nie sądzę by sąd dopuścił się przewlekłości. Raczej włożył w doprowadzenie sprawy do finału wiele wysiłku.
       Ten wyrok jest o charakterze precedensowym, rozstrzygnął ponad wszelką wątpliwość, że ze znęcaniem się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem mamy do czynienia nie tylko wtedy, gdy sprawca katuje czy zabije zwierzę, ale również w tedy gdy zaniedbuje opieki: doprowadził do przetrzymywania zwierząt w stanie wygłodzenia, wychłodzenia, w warunkach pozbawionych pomocy weterynaryjnej.
       Przerażające szczegóły podawała Monika Hyńko z inspektoratu OTOZ Animals w Braniewie: - Znaleźliśmy ciała martwych zwierząt, jałówki padały podczas porodów, krowa pełzała ze złamaną miednicą, konie miały grzybicę i połamane szczęki, zwierzęta brodziły we własnych odchodach. Psy były karmione śrutą, by oszukać ich głód, ale to je zabijało. W tym gospodarstwie interwencje były już w 2007 r., gdy znaleziono martwe zwierzęta, ponieważ pan zostawił je zamknięte, bez jedzenia i bez dostępu do wody. Wydaje mi się, że nikt normalny nie doprowadziłby do takiej sytuacji... Teraz - po dzisiejszej decyzji sądu - kontynuowała - czuję ogromną satysfakcję i ulgę, bo mimo wyroku w Sądzie Rejonowym w Braniewie w gospodarstwie nadal są zwierzęta i ciągle dochodziło tam do znęcania się nad nimi. Były kary grzywny - przypomniała Monika Hyńko - ale nie są one odczuwalne dla przestępców, nie są również przestrogą dla innych. W tej chwili kara bezwzględnego pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami pokazuje, że coś zaczyna się zmieniać.
       Wyrok jest prawomocny.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama