Bieda biedą, ale nigdy nie wolno poniżać się do niegodziwości. Czy te małolaty robią to z pobudek egzystencji. Trzeba się tym zainteresować. Albo faktycznie wystawić jaśkową skrzynkę. Masz ci biedaczku masz. W szkołach takie określenie pogrąża i izoluje od kolegów. Gorzej jeśli to inicjują dorośli -pijaczki. Na patologię trzeba być wyczulonym. Przed wojną, w porze zamykania sklepów chodziło się bo dawali np ścinki wędlin. Pamiętam. .. a po ile śledzie? Po 6 gr, a woda? Za darmo-to poproszę dwa litry. I do kartofli było. Ale nigdy się nie kradło. Żydowscy sklepikarze byli na to uczuleni. Cżęsto grzecznym lecz biednym dawali sami. Rodzice bądzcie czujni. Dzisiaj cukierek. .. sweterek, rowerek i mamy gotowych złodziei i bandytów.