Syn zabił ojca? Stanie przed sądem

32-letni mężczyzna podejrzany o zamordowanie własnego ojca został przebadany przez biegłych psychiatrów, którzy orzekli, że może stanąć przed sądem. Opinia ta była konieczna, bo mężczyzna ma zaburzenia psychiczne, jest na rencie zdrowotnej. Po zatrzymaniu 32-latek złożył wyjaśnienia, przyznał się do winy, ale miał luki w pamięci. Jego ojciec zmarł na skutek ran zadanych nożem kuchennym.
23 marca rano policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że w jednym z mieszkań przy ul. Sadowej znaleziono ciało 60-letniego mężczyzny. Na ciele denata widoczne były rany kłute. Prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok. Policjanci zatrzymali do wyjaśnienia 46-latka, z którym zmarły spotkał się ostatni raz i pił alkohol. Zatrzymali również 32-letniego syna, który przyszedł rano odwiedzić ojca. W trakcie przesłuchania to on właśnie przyznał się do zabójstwa.
- Złożył wyjaśnienia, ale miał luki w pamięci. Rano przyszedł odwiedzić ojca, bo myślał, że ten żyje - mówiła w marcu Jolanta Rudzińska, zastępca Prokuratora Rejonowego w Elblągu. - Przyznał się jednak, że dzień wcześniej zadał ojcu 10 ciosów nożem kuchennym w okolice brzucha i klatki piersiowej, bo się pokłócili i - jak tłumaczył - bronił się przed nim.
Sprawa jest skomplikowana. Młody mężczyzna ma bowiem zaburzenia psychiczne, jest na rencie zdrowotnej.
- Konieczna była opinia biegłych psychiatrów, którzy orzekli, że 32-latek może stanąć przed sądem - informuje dziś prokurator Rudzińska. - Póki co, pozostanie w tymczasowym areszcie do 23 września. Czekamy też na opinię z badań śladów biologicznych.
- Złożył wyjaśnienia, ale miał luki w pamięci. Rano przyszedł odwiedzić ojca, bo myślał, że ten żyje - mówiła w marcu Jolanta Rudzińska, zastępca Prokuratora Rejonowego w Elblągu. - Przyznał się jednak, że dzień wcześniej zadał ojcu 10 ciosów nożem kuchennym w okolice brzucha i klatki piersiowej, bo się pokłócili i - jak tłumaczył - bronił się przed nim.
Sprawa jest skomplikowana. Młody mężczyzna ma bowiem zaburzenia psychiczne, jest na rencie zdrowotnej.
- Konieczna była opinia biegłych psychiatrów, którzy orzekli, że 32-latek może stanąć przed sądem - informuje dziś prokurator Rudzińska. - Póki co, pozostanie w tymczasowym areszcie do 23 września. Czekamy też na opinię z badań śladów biologicznych.
A