17-letni mężczyzna, który włamał się do tekstylnej hurtowni wytrzeźwiał dopiero w policyjnym areszcie. Damian N. wybił szybę w drzwiach prowadzących do wnętrza budynku i tam najprawdopodobniej … zasnął. Nie widział jednak, że wybijając szybę wzbudził cichy alarm. Chwilę po tym został zatrzymany. Teraz odpowie przed sądem za włamanie.
Była niedziela (16 grudnia) kilka minut po 9 rano, gdy na ul. Rawską pojechał policyjny patrol. Powodem interwencji był alarm wzbudzony w jednym z budynków. Okazało się, że sprawca wybił szybę w drzwiach prowadzących do wnętrza hurtowni i najprawdopodobniej uciekł. Policjanci postanowili jednak sprawdzić wnętrze hurtowni i wtedy okazało się że sprawca wciąż znajduje się w środku. 17-letni włamywacz był tak zdziwiony sytuacją, że nie potrafił powiedzieć, jak się tam znalazł. Co więcej, policjanci przebadali go alkotestem i stwierdzili, że mężczyzna jest pijany. Miał on ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Sam zatrzymany, Damian N. nie potrafił powiedzieć lub wytłumaczyć po co włamał się do hurtowni… firan. Resztę tak zaczętego dnia spędził w policyjnym areszcie, gdzie miał sporo czasu na przemyślenie swojej sytuacji. Teraz będzie odpowiadał przed sądem za włamanie. Kodeks Karny przewiduje za ten czyn od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu