Mężczyzna, który został zatrzymany przez policjantów prewencji w momencie, gdy wyjmował ze studzienki przewody telekomunikacyjne nie odpowie za zwykłą kradzież. W tym przypadku usłyszy zarzut uszkodzenia sieci i zakłócenia jej działania. Kodeks karny za taki czyn przewiduje karę wyższą niż za kradzież, jej górna granica to 8 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce o 2.30 w nocy przy ul. 3 Maja w Elblągu. Tam 45-letni mężczyzna otworzył studzienkę telekomunikacyjną i wyjmował z niej przewody. Na miejsce przyjechał policyjny patrol i zatrzymał sprawcę. Okazał się nim być 45-letni Sławomir G. Mężczyzna zamierzał sprzedać pozyskane w ten sposób przewody telekomunikacyjne w punkcie skupu złomu. Nie obchodziło go to, że poprzez swoją kradzież może pozbawić części mieszkańców możliwości korzystania z telefonów a tym samym np. wezwania pomocy w nagłej sytuacji.
Teraz odpowie przed sądem za swój czyn. Może mu grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci apelują do mieszkańców o informacje o podejrzanie zachowujących się osobach, które przewożą lub wyjmują przewody ze studzienek lub skrzynek technicznych. Konsekwencją działania takich osób może być przerwa w działaniu sieci elektrycznej, telekomunikacyjnej.
Teraz odpowie przed sądem za swój czyn. Może mu grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci apelują do mieszkańców o informacje o podejrzanie zachowujących się osobach, które przewożą lub wyjmują przewody ze studzienek lub skrzynek technicznych. Konsekwencją działania takich osób może być przerwa w działaniu sieci elektrycznej, telekomunikacyjnej.
asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu