Burmistrz Tolkmicka i Rada Gminy pozostają. We wczorajszym referendum gminnym nie udało się ich odwołać.
Referendum było odpowiedzią m.in. na likwidację szkoły podstawowej w Suchaczu, w której uczy się ponad 80 uczniów. Mimo protestów mieszkańców wsi, radni postanowili, że z końcem roku szkolnego szkoła przestanie istnieć. Głosowanie byłoby ważne, gdyby frekwencja wyniosła 30 procent, ale w gminie Tolkmicko wyniosła ona tylko 6,18 procenta. Najwięcej – 132 osoby zagłosowały w Suchaczu. Niemal tyle samo osób odwiedziło lokale wyborcze w Tolkmicku.
W sumie na terenie całej gminy do urn poszło 316 spośród 5117 uprawnionych do głosowania.
- Inicjatorzy referendum powinni się byli zastanowić, czy mają mocne podstawy do odwołania władz, bo organizacja referendum kosztowała 10 tysięcy złotych i trochę szkoda tych pieniędzy - twierdzi sekretarz Urzędu Miasta i Gminy w Tolkmicku, Maria Małysko.
- Mamy prawo wyrażać swoje opinie i obawy o los naszej małej ojczyzny - odpowiada sołtys Suchacza, Józef Szczepański.
W sumie na terenie całej gminy do urn poszło 316 spośród 5117 uprawnionych do głosowania.
- Inicjatorzy referendum powinni się byli zastanowić, czy mają mocne podstawy do odwołania władz, bo organizacja referendum kosztowała 10 tysięcy złotych i trochę szkoda tych pieniędzy - twierdzi sekretarz Urzędu Miasta i Gminy w Tolkmicku, Maria Małysko.
- Mamy prawo wyrażać swoje opinie i obawy o los naszej małej ojczyzny - odpowiada sołtys Suchacza, Józef Szczepański.
SZ