Rozmowa z Grazyną Nawrolską, kierowniczką pracowni archeologii miast w muzeum i szefową wykopalisk na elbląskiej Starówce.
Joanna Ułanowska-Horn: Zakończył się 21 sezon archeologiczny na elbląskiej Starówce. Czas na podsumowania: czy ten sezon był jakiś szczególny w porównaniu z poprzednimi?
Grażyna Nawrolska: Każdy sezon ma w sobie coś szczególnego. W tym roku cechą znaczącą było odkrycie pozostałości konstrukcji drewnianych oraz zabudowy murowanej XIII i XIV-wiecznej. To udaje się stosunkowo rzadko. Wiadomo, że jest to najstarsza zabudowa, najbardziej narażona na zniszczenie. Udało nam się odkryć dobrze zachowane fragmenty domów ze ścianami, podłogami i progami. W jednym przypadku była nawet posadzka ceglana w budynku drewnianym. Zachował się też fragment ściany konstrukcji szkieletowej o wysokości 1 metra. Taka rzecz jeszcze się w Elblągu nie zdarzyła.
J.U.: Sensacją archeologiczną było odkrycie dobrze zachowanego średniowiecznego domostwa...
G.N.: Był tam kiedyś cały szereg budynków, budowanych często jedne na drugich. Część starszego była wykorzystywana do budowy nowszego.
J.U.: Na jakiej głębokości znajduje się ta drewniana zabudowa?
G.N.: Mierząc od dzisiejszego poziomu ulicy Wigilijnej, na głębokości czterech metrów.
J.U.: Jak wiem, ciekawostką było także wydobycie hełmu...
G.N.: To pierwszy tego typu okaz w Elblągu. Bardzo rzadko znajdowany w wykopaliskach. Właściwie do dzisiaj nie wiemy, z jakiego jest okresu i kto go nosił. Są dwie możliwości: albo to jest hełm z przełomu XIII i XIV wieku, albo z początku XVII wieku. Byłaby to rewelacja.
J.U.: Prace archeologiczne były prowadzone w kwartale ulic: Stary Rynek i Wigilijnej. Czy na podstawie wydobytych przedmiotów można określić zamożność ówczesnych mieszkańców?
G.N.: To akurat była najbiedniejsza część miasta. Część południowo-wschodnia należała do mieszkańców najuboższych. Właścicielami działek byli elblążanie, posiadający swoje parcele w różnych częściach miasta. Te natomiast dzierżawili ludności biedniejszej. Jest to bardzo czytelne na podstawie wydobytych okazów archeologicznych. Są skromniejsze i jest ich mniej.
J.U.: Mamy drewniane domostwa, ciekawy hełm. Co jeszcze ciekawego znaleźliście państwo podczas tegorocznych wykopalisk?
G.N.: Są bardzo ładne paski skórzane z metalowymi okuciami z wieku XV, ceramika, wyroby szklane np. fragment naczynia szklanego przedstawiający osobę w kostiumie z ówczesnej epoki. To doskonałe źródło do odtworzenia stylu bycia ówczesnych mieszkańców.
J.U.: Na jakiej podstawie określa się wiek danego przedmiotu? Przecież zdarza się i tak, że znajdujecie unikaty.
G.N.: Są to dosyć długie studia: szukamy w literaturze i kontaktujemy się z archeologami z różnych krajów. Sięgamy też do chronologii pewnych typów zabytków.
J.U.: Kiedy przedmioty znalezione podczas tegorocznych badań będzie można oglądać w Elblągu?
G.N.: W elbląskim muzeum prezentowana jest stała wystawa archeologiczna. Tam zimą dołożymy część przedmiotów znalezionych w tym sezonie.
Wywiady Studia El prezentowane są w Telewizji Kablowej Vectra El w każdy wtorek i piątek zawsze po Wiadomościach Elbląskich o 17.15, 20.00 i 22.00.
Grażyna Nawrolska: Każdy sezon ma w sobie coś szczególnego. W tym roku cechą znaczącą było odkrycie pozostałości konstrukcji drewnianych oraz zabudowy murowanej XIII i XIV-wiecznej. To udaje się stosunkowo rzadko. Wiadomo, że jest to najstarsza zabudowa, najbardziej narażona na zniszczenie. Udało nam się odkryć dobrze zachowane fragmenty domów ze ścianami, podłogami i progami. W jednym przypadku była nawet posadzka ceglana w budynku drewnianym. Zachował się też fragment ściany konstrukcji szkieletowej o wysokości 1 metra. Taka rzecz jeszcze się w Elblągu nie zdarzyła.
J.U.: Sensacją archeologiczną było odkrycie dobrze zachowanego średniowiecznego domostwa...
G.N.: Był tam kiedyś cały szereg budynków, budowanych często jedne na drugich. Część starszego była wykorzystywana do budowy nowszego.
J.U.: Na jakiej głębokości znajduje się ta drewniana zabudowa?
G.N.: Mierząc od dzisiejszego poziomu ulicy Wigilijnej, na głębokości czterech metrów.
J.U.: Jak wiem, ciekawostką było także wydobycie hełmu...
G.N.: To pierwszy tego typu okaz w Elblągu. Bardzo rzadko znajdowany w wykopaliskach. Właściwie do dzisiaj nie wiemy, z jakiego jest okresu i kto go nosił. Są dwie możliwości: albo to jest hełm z przełomu XIII i XIV wieku, albo z początku XVII wieku. Byłaby to rewelacja.
J.U.: Prace archeologiczne były prowadzone w kwartale ulic: Stary Rynek i Wigilijnej. Czy na podstawie wydobytych przedmiotów można określić zamożność ówczesnych mieszkańców?
G.N.: To akurat była najbiedniejsza część miasta. Część południowo-wschodnia należała do mieszkańców najuboższych. Właścicielami działek byli elblążanie, posiadający swoje parcele w różnych częściach miasta. Te natomiast dzierżawili ludności biedniejszej. Jest to bardzo czytelne na podstawie wydobytych okazów archeologicznych. Są skromniejsze i jest ich mniej.
J.U.: Mamy drewniane domostwa, ciekawy hełm. Co jeszcze ciekawego znaleźliście państwo podczas tegorocznych wykopalisk?
G.N.: Są bardzo ładne paski skórzane z metalowymi okuciami z wieku XV, ceramika, wyroby szklane np. fragment naczynia szklanego przedstawiający osobę w kostiumie z ówczesnej epoki. To doskonałe źródło do odtworzenia stylu bycia ówczesnych mieszkańców.
J.U.: Na jakiej podstawie określa się wiek danego przedmiotu? Przecież zdarza się i tak, że znajdujecie unikaty.
G.N.: Są to dosyć długie studia: szukamy w literaturze i kontaktujemy się z archeologami z różnych krajów. Sięgamy też do chronologii pewnych typów zabytków.
J.U.: Kiedy przedmioty znalezione podczas tegorocznych badań będzie można oglądać w Elblągu?
G.N.: W elbląskim muzeum prezentowana jest stała wystawa archeologiczna. Tam zimą dołożymy część przedmiotów znalezionych w tym sezonie.
Wywiady Studia El prezentowane są w Telewizji Kablowej Vectra El w każdy wtorek i piątek zawsze po Wiadomościach Elbląskich o 17.15, 20.00 i 22.00.
przyg. Joanna Ułanowska-Horn (Radio Olsztyn)