Wystawa podbija widza swoją świeżością i bogactwem materii malarskiej, poezją i subtelnością. Szkoda tylko, że wystawiane prace są niedostępne dla zbieraczy, bowiem Hankowski ich nie sprzedaje, informował Głos Elbląga z 19 grudnia 1962 r.
„Galeria El” – jak zwykle – zaskoczyła elblążan nową, siódmą z kolei, a czwartą uliczną wystawą grafiki, która znajduje się w czytelni przy ul. Hetmańskiej. Tym razem jest to grafika gdańskiego plastyka Janusza Hankowskiego, związanego trwale z Elblągiem, członka grupy „Galerii El”, twórcy wystroju plastycznego Klubu Turysty oraz mapy plastycznej szlaków turystycznych.
Wystawa o tyle jest ciekawa, że Janusz Hankowski wystawił szkice swoich „Don Quijotów” a one właśnie, na otwartym w listopadzie br. w Monte Carlo międzynarodowym salonie malarstwa i rzeźby, otrzymały specjalne wyróżnienie. Ich twórcy natomiast przesłano gratulacje jury.
Wystawione szkice wykonane są techniką mieszaną i przedstawiają drogę malarską, jaką przeszły „Don Quijaty” od 1956 r. Jest to więc wystawa retrospektywna.
Hankowski w zadziwiający sposób przedstawia swojego bohatera. Malującego w różnych postaciach. Zastanawia np. to że Don Quijat z La Mancy odbył podróż, a Hankowski na jednej z grafik przedstawił go w czterech różnych postaciach. Obok zaś umieszcza błędnego rycerza; wpatrzonego w przelatujące wysoko sputniki. Czyżby więc Don Quijot marzył o takiej właśnie podróży, tym razem pośmiertnej?
Kto wie? Po bohaterze walczącym z wiatrakami można się i tego spodziewać.
Wysokie umiejętności techniczne Harkowskiego oraz doskonałe operowanie złocistą barwą przynoszą znakomite efekty zwłaszcza, że ekspozycja tworzy jedną całość.
Można uznać szkice za malarstwo pośrednie pomiędzy sztuką współczesną, na wskroś abstrakcyjną, a średniowiecznymi ikonami.
Z tym jednak, że ikony oglądane dzisiaj w muzeach uszkodził wiek, a więc ich aktualny wygląd może być dziełem przypadku. U Hankowskiego zaś, takie same efekty uzyskiwane są świadomie. Tak więc wystawa podbija widza swoją świeżością i bogactwem materii malarskiej, poezją i subtelnością. Szkoda tylko, że wystawiane prace są niedostępne dla zbieraczy, bowiem Hankowski ich nie sprzedaje.
Ekspozycja wystawiona będzie przez cały grudzień co umożliwi obejrzenie wystawy tysiącom ludzi.
Wystawa o tyle jest ciekawa, że Janusz Hankowski wystawił szkice swoich „Don Quijotów” a one właśnie, na otwartym w listopadzie br. w Monte Carlo międzynarodowym salonie malarstwa i rzeźby, otrzymały specjalne wyróżnienie. Ich twórcy natomiast przesłano gratulacje jury.
Wystawione szkice wykonane są techniką mieszaną i przedstawiają drogę malarską, jaką przeszły „Don Quijaty” od 1956 r. Jest to więc wystawa retrospektywna.
Hankowski w zadziwiający sposób przedstawia swojego bohatera. Malującego w różnych postaciach. Zastanawia np. to że Don Quijat z La Mancy odbył podróż, a Hankowski na jednej z grafik przedstawił go w czterech różnych postaciach. Obok zaś umieszcza błędnego rycerza; wpatrzonego w przelatujące wysoko sputniki. Czyżby więc Don Quijot marzył o takiej właśnie podróży, tym razem pośmiertnej?
Kto wie? Po bohaterze walczącym z wiatrakami można się i tego spodziewać.
Wysokie umiejętności techniczne Harkowskiego oraz doskonałe operowanie złocistą barwą przynoszą znakomite efekty zwłaszcza, że ekspozycja tworzy jedną całość.
Można uznać szkice za malarstwo pośrednie pomiędzy sztuką współczesną, na wskroś abstrakcyjną, a średniowiecznymi ikonami.
Z tym jednak, że ikony oglądane dzisiaj w muzeach uszkodził wiek, a więc ich aktualny wygląd może być dziełem przypadku. U Hankowskiego zaś, takie same efekty uzyskiwane są świadomie. Tak więc wystawa podbija widza swoją świeżością i bogactwem materii malarskiej, poezją i subtelnością. Szkoda tylko, że wystawiane prace są niedostępne dla zbieraczy, bowiem Hankowski ich nie sprzedaje.
Ekspozycja wystawiona będzie przez cały grudzień co umożliwi obejrzenie wystawy tysiącom ludzi.
oprac. Olaf B.