UWAGA!

Osiedle neolitu w Suchaczu

 Elbląg, Rekonstrukcja domu z epoki neolitu oraz jego wnętrze
Rekonstrukcja domu z epoki neolitu oraz jego wnętrze

Stowarzyszenie Suchacz-Taka Wieś na swoim portalu informacyjnym uruchomił specjalny dział historyczny. Do tej pory były w nim tylko fotografie i widokówki okolicznych miejscowości, zamieszczane w specjalnej Galerii Historycznej. Rozwinięciem tematu są artykuły i opracowania poświęcone ciekawym miejscom na Wysoczyźnie Elbląskiej. Cykl rozpoczyna artykuł Danuty Thiel-Melerskiej pt. „Osiedle neolitu w Suchaczu”.

Podczas prac polowych w 1933 roku w Suchaczu przypadkowo odkryte zostały przez restauratora Augusta Kuck'a szczerby naczyń. Prof. Bruno Ehrlich pojechał natychmiast na miejsce znaleziska i stwierdził, że chodzi o naczynia ceramiki sznurkowej. Aby odnaleźć więcej dowodów trzeba było zniwelować ziemię w pobliżu dworca i wysokie na 20 metrów zbocze przy zameczku. Przy pracach tych znaleziono kolejne naczynia, podobne jak wcześniej odkryte przy Świętym Kamieniu.
       Już jesienią 1933 roku zaczęto prace archeologiczne, następne wykopaliska odbyły się wiosną 1934 roku i potem ponownie jesienią 1935 roku. Prace archeologiczne nadzorowali: dyrektor R. Voigtmann, Hans Urbanek, dr Nowotnig, dr Neugebauer, prof. La Baume, nauczyciel Eduard Lemke, prof. Traugott Müller z Królewca. Wykopaliska wykonywano ciągle pod kontrolą muzeum w Elblągu. Początkowo odkryto warstwę ziemi od 1 do 2 metrów. W piasku i glinie ukazały się zarysy domostw. Zaczęto badać poszczególne warstwy pionowo i poziomo. Już w warstwach 3,5 metrowych ukazywały się coraz nowsze domy. Domy w odsłoniętej wiosce Suchacz leżą blisko siebie. Odległości między domami wynoszą od 1,5 do 2 metrów. Inne domostwa leżą od siebie oddalone, jak w innych wioskach rybackich leżących nad Zalewem. Ułożone są one tarasowo, tak jak pozwalał naturalny układ terenu. Początkowo domy ustawiane były w kierunku z zachodu na wschód, następnie z północy na południe. Także wejścia lub ganki znajdowały się w różnych miejscach. Stawiano sobie pytanie, czy razem stojące domy nie stanowiły jednego wielkiego gospodarstwa? Tam gdzie znajdowano piec, wiadomo było, że jest to samodzielne siedlisko. W pomieszczeniach bez paleniska znajdowały się przypuszczalnie stajnie, stodoły, strychy czy łaźnie.
       Do 1935 roku udało się odnaleźć ponad 20 domów. Wszystkie bez wyjątku miały prostokątną formę. Długość wynosiła przeciętnie 10, a szerokość 5 metrów. Jeden dom był zamieszkały przez parę rodzin. Domy posiadały przedsionki, które były wyższe jak cały budynek. Wchodziło się do pomieszczeń przez westybul po schodkach. W domach znajdowały się naturalne ławki z gliny, wykonywane już w czasie budowy. Stanowiło to wzmocnienie fundamentów. Ściany budowano z dwóch rzędów pni lub słupków i obrzucano gliną. Wysokość dachu wynosiła około 2 metrów. Drzwi były umiejscowione czasami na węższej części domu lub na szerszej. Jeżeli dom miał przedsionek, tam zawsze znajdowały się drzwi. Paleniska umieszczano w środku domostwa. W wypadku większej ilości pieców, budowano między nimi ściany, których pozostałości były bardzo dobrze widoczne przy wykopaliskach. Piece wykonane były z kamieni. W paleniskach znaleziono resztki spalonego drzewa lub szczerby naczyń. W środku domu stały pale, które podtrzymywały dach. W Suchaczu budowano dachy siodłowe, spadziste. Znajdowano w domach inne słupy, które przypuszczalnie służyły jako regały. Domy te były ogrodzone płotami.
       Niedaleko znajdowały się doły na odpady. Znaleziono tam dużo kości zwierzęcych. Śladów zbóż nie stwierdzono. W trzech dołach były czaszki ludzkie. Nie oznaczały one kanibalizmu dawnych mieszkańców Suchacza, lecz świadczyły o grzebaniu przodków wewnątrz domów lub w bliskim otoczeniu. Obok kości leżały ułożone narzędzia i piękny łańcuch bursztynowy. Widać z tego było, że nasi przodkowie do swoich zmarłych mieli inny stosunek, jak my obecnie.

 


       Materiał znaleziony w domostwach został oddany do muzeum w Elblągu. Imponujące są zbiory ceramiki, resztki kości i pożywienia. Na ceramice znajdują się ornamenty sznura pojedyncze lub kilkukrotne, które odbite są poniżej szyjki lub umieszczone w pionowych rzędach. Misy posiadają delikatną elegancką formę. Na nich także znajdują się odbicia sznura. Do najcenniejszych znalezisk należą amfory, które są niezwykle ozdobne. Niektóre posiadają po pięć uchwytów, wszystko wykonane z godną podziwu precyzją. Znaleziono także tzw. wanny, kształtem przypominające łodzie. Długość ich wynosiła do 43 cm, wysokość - od 4 do 7 cm. Uważano, że naczynia te służyły jako lampy. Niektórzy są zdania, że są to formy do wypieku mięsa lub pieczywa. Mogły one służyć do przygotowania dań. Inne znalezione naczynia służyły do przechowywania zapasów. Na nich znajdowano ozdoby malowane w kolorach żółto-brunatnych.
       Prawie w każdym domu znaleziono bursztyny. W większości były to surowe większe lub mniejsze bryły. Tylko na niektórych można znaleźć ślady obróbki np. perła o średnicy 4 cm z wyżłobionym otworem. W każdym razie bursztyn był zbierany i przechowywany przez mieszkańców Suchacza. Mieszkańcy Suchacza trudnili się rybołówstwem i rolnictwem. Osiedle to musiało istnieć w tym miejscu przez setki lat, o czym świadczy wiele odkrytych warstw kulturowych. Mogło ono powstać już w 2000 roku przed narodzeniem Chrystusa.
      
       Opracowała i przetłumaczyła Danuta Thiel-Melerska z Nadbrzeża
      
Źródło: Prof.dr. Bruno Ehrlich, Eine Siedlung der jungsteinzeitlichen Schnurkeramiker im Kreise Elbing, Elbinger Jahrbuch 1936.
      


Najnowsze artykuły w dziale Prasówka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Jak najwięcej takich historycznych informacji, prosimy o więcej tłumaczeń ! jw
  • Prosze o wiecej ciekawostek dotyczacych Suchacz i okolic- wychowalam sie tam:)
  • Co się stało z tymi wykopaliskami ? Zniszczeniu uległy w czasie wojny ? Komuna zaniedbała ? Bo chyba nie są obecnie dostępne/widoczne ? A szkoda, bo przecież pozostałości ( bo nie mówię już o rekonstrukcji ) byłyby turystyczną atrakcją. Nawet jeżeli osadę zasypano ( nieważne, czy za Niemca, czy po wojnie), warto zamieścić o tym informację.
Reklama