
Sprawa budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną poróżniła pomorski i warmińsko-mazurski samorząd wojewódzki. Czy mimo to jest szansa na porozumienie? - pyta Dziennik Bałtycki.
Już kilkanaście miesięcy temu przedstawiciele kilku województw doszli do wniosku, że potencjał Wisły i dróg wodnych w Polsce jest kompletnie niewykorzystywany. W 2012 roku podpisano więc list intencyjny, w którym napisano o "woli współpracy przy aktywizacji gospodarczej obszarów nadwodnych, gospodarczego wykorzystania rzek i Zalewu Wiślanego oraz reaktywowania potencjalnej Międzynarodowej Drogi Wodnej E40" - informuje Dziennik Bałtycki. - Współpracę w tym zakresie zadeklarowały samorządy wojewódzkie Pomorskiego, Warmińsko-Mazurskiego, Kujawsko-Pomorskiego i Mazowieckiego.
Jak informują dziennikarze "Dziennika Bałtyckiego", do konkretnego porozumienia nie doszło, bo sprzeciw zgłosiły władze Pomorza. Poszło o zapis, który pojawił się w preambule porozumienia o konieczności budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną. - Marszałek Mieczysław Struk nie jest przeciwny przekopowi, ale nie jest także zwolennikiem tego rozwiązania - mówił na łamach "Dziennika Bałyckiego" Zbigniew Ptak z Biura Rozwoju Dróg Wodnych w pomorskim Urzędzie Marszałkowskim. - Czekamy na analizy Urzędu Morskiego, które, mamy nadzieję, ostatecznie rozwieją wątpliwości związane z ewentualną budową kanału. I musi być na to decyzja rządu.
- Wykreśliliśmy zdanie o przekopie. Wtedy jednak zaprotestowali ludzie z warmińsko-mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego. Nie zgodzili się na podpisanie tego tekstu - opowiada Stanisław Wroński z Urzędu Miejskiego w Toruniu.
Pat na razie trwa, choć... - Mam nadzieję, że uda się dogadać i podpisać dokument jeszcze w październiku podczas Konwentu Marszałków - dodaje Wroński.
Źródło: Dziennik Bałtycki
Jak informują dziennikarze "Dziennika Bałtyckiego", do konkretnego porozumienia nie doszło, bo sprzeciw zgłosiły władze Pomorza. Poszło o zapis, który pojawił się w preambule porozumienia o konieczności budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną. - Marszałek Mieczysław Struk nie jest przeciwny przekopowi, ale nie jest także zwolennikiem tego rozwiązania - mówił na łamach "Dziennika Bałyckiego" Zbigniew Ptak z Biura Rozwoju Dróg Wodnych w pomorskim Urzędzie Marszałkowskim. - Czekamy na analizy Urzędu Morskiego, które, mamy nadzieję, ostatecznie rozwieją wątpliwości związane z ewentualną budową kanału. I musi być na to decyzja rządu.
- Wykreśliliśmy zdanie o przekopie. Wtedy jednak zaprotestowali ludzie z warmińsko-mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego. Nie zgodzili się na podpisanie tego tekstu - opowiada Stanisław Wroński z Urzędu Miejskiego w Toruniu.
Pat na razie trwa, choć... - Mam nadzieję, że uda się dogadać i podpisać dokument jeszcze w październiku podczas Konwentu Marszałków - dodaje Wroński.
Źródło: Dziennik Bałtycki
oprac. red.