UWAGA!

12 lutego - Dzień Karola Darwina

Dziś przypada 200. rocznica urodzin uczonego, uważanego za jednego z najważniejszych XIX-wiecznych biologów i jednego z pierwszych badaczy ewolucji. Opublikowana przez niego 150 lat temu teoria ewolucji do dziś wpływa nie tylko na nauki przyrodnicze, ale i wskutek ożywionej dyskusji dotyczącej rozwoju człowieka oddziałuje na filozofię i teologię.

Karol Darwin urodził się 12 lutego 1809 w Shrewsbury. Po odbyciu studiów 27 grudnia 1831 roku opuścił Plymouth, udając się na okręcie „Beagle” w podróż dookoła świata, która dostarczyła mu podstaw do powstającej teorii. W czasie tej podróży uwagę Darwina przykuła w szczególności niezwykłość fauny wysp Galapagos oraz szczególne następstwo geologiczne szczerbaków w Ameryce Południowej. Rezultatem tej podróży była rozbudowana monografia o wąsonogach i obszerna publikacja na temat raf koralowych. Darwin i Wallace zaprezentowali swe tezy przed Linnean Society w Londynie w 1858 roku, ale wówczas nie wzbudziło to właściwie oddźwięku. Sensację wywołała dopiero opublikowana w 1859 roku książka „The Origin of Species by Means of Natural Selection”, w której po raz pierwszy przedstawiono teorię ewolucji poza środowiskiem naukowym.
     Żadne dzieło przyrodnicze opublikowane w XIX wieku nie wywarło w świecie nauki takiego wrażenia, jak książka Darwina. Choć przyjęto jego teorię jako coś z gruntu nowego, ze strony fachowców spotkała się ona z różnoraką oceną. Jedni gwałtownie ją zwalczali, inni przyjęli, lecz nie bez pewnych wątpliwości. tylko pewna garstka ludzi stanęła od początku z całą stanowczością po stronie Darwina. Rozgorzała gorąca dyskusja naukowa, w której po stronie Darwina stanęła początkowo tylko niewielka grupa naukowców. Obok współtwórcy myśli darwinistycznej Wallace'a i Ernsta Haeckla, który częściowo przysłużył się jej swoimi dziełami („Generelle Morphologie” i „Natürliche Schopfungsgeschichte”), swego poparcia teorii udzielili: Fritz Müller, Karl Vogt i August Weismann, Thomas Henry Huxley, Joseph Dalton Hooker i Charles Lyell. Wraz z przemyśleniami powstawały kolejne publikacje Darwina: „The Variation of Animals and Plants under Domestication” (1868), „The Descent of Man” (1871), „Selection in Relation to Sex” (1871), „The Expression of Emotions in Animals and Man” (1872).
     O czym niewielu wie, Darwin był nie tylko przyrodnikiem, ale również zapalonym geologiem. Świadczą o tym napisane na podstawie spostrzeżeń poczynionych podczas podróży „Geologiczne obserwacje Ameryki Południowej”, gdzie przytoczył dowody na stopniowe wypiętrzanie się tego kontynentu. W latach 1837-1840 był też członkiem Londyńskiego Towarzystwa Geologicznego, gdzie pełnił funkcję sekretarza, z której zrezygnował ze względu na zły stan zdrowia. Zmarł 19 kwietnia 1882 roku w Downe.
     
     Współcześnie, nie ulega wątpliwości, że teoria ewolucji, choć w formie znacznie zmodyfikowanej w stosunku do założeń samego Darwina, legła u podstaw współczesnej biologii, obalając panujący wśród systematyków pogląd o stałości gatunków. Przyznawano wprawdzie, że nie wszystkie osobniki tego samego gatunku są identyczne, że istnieje pewna mniej lub więcej zaznaczona zmienność w obrębie gatunku, pozwalająca wyróżniać w jego obrębie rasy i odmiany, twierdzono jednak, że nie osiąga ona tak znacznego stopnia, by przechodziła granice tego, co mieści się pod pojęciem gatunku. Znaczące okazały się także skutki natury filozoficznej i ogólnej światopoglądowej, gdyż teza mówiąca o posiadaniu wspólnego przodka z małpami człekokształtnymi zapoczątkowała rewolucję, której wynikiem jest współczesne postrzeganie gatunku ludzkiego jako części świata przyrody.
     W sensie biologicznym, opublikowana przez Karola Darwina w 1859 roku, w dziele „O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego” teoria sprowadza się do założenia, iż powstawanie nowych gatunków można wytłumaczyć działaniem doboru naturalnego, który przebiega dzięki takim czynnikom, jak rozległość obszaru zajmowanego przez dany gatunek, zmiany geofizyczne zachodzące w środowisku i zasiedlenie nowych terenów, przez które grupy osobników z pierwotnie jednorodnych populacji znajdują się w odmiennych warunkach bytowych. Przy czym, teoria Darwina zakłada, iż gatunki wykazują zmienność osobniczą o charakterze bezkierunkowym, która przekazywana jest przez komórki rozrodcze na kolejne pokolenia, przekazując jednocześnie właściwości nabyte w trakcie życia jednostki. Poza tym teoria zakłada, że pomimo dużej rozrodczości liczba osobników danego gatunku nie wzrasta lawinowo, gdyż oddziałują na nie zarówno abiotyczne, jak i biotyczne czynniki hamujące takie jak: wpływy klimatyczne czy wzajemne zależności w łańcuchu pokarmowym. W tej sytuacji, przewagę zdobywają przede wszystkim osobniki, które są najlepiej przystosowane do określonego środowiska i na drodze selekcji doboru naturalnego mogą pozostawić większą liczbę potomstwa, zapewniającą odziedziczenie korzystnych do przeżycia właściwości rodziców. I choć z upływem czasu założenia tej teorii potrzebowały licznych korekt i uzupełnień, zwłaszcza z zakresu genetyki, podstawowe jej idee legły u początków interpretującego zjawiska ewolucji zgodnie z założeniami genetyki populacyjnej - ewolucjonizmu syntetycznego, który wywarł wpływ także na rozwój nauk społecznych oraz światopogląd człowieka.
     Na gruncie filozoficznym i teologicznym zagadnieniem ewolucjonizmu, a w szczególności interpretowaniem współdziałania Pierwszej Przyczyny z przyczynami wtórnymi zajmowali się m. in.: Antonin-Dalmace Sertillanges, Pierre Teilhard de Chardin i Karl Rahner oraz kontynuatorzy ich myśli: Kazimierz Kłósak, Claude Tresmontant, Tadeusz Wojciechowski i Ludwik Wiórka. (Ujęcia podstawowe prekursorów zaprezentował w swojej książce: „Kreacjonizm i ewolucjonizm. Ewolucyjny model kreacjonizmu a problem hominizacji” prof. dr hab. Józef M. Dołęga, Warszawa 1988). Swoją koncepcję przedstawił też M. Gogacz.
     Wymienieni badacze, doceniając teorię ewolucji oraz dostrzegając konieczność uwzględnienia udziału Pierwszej Przyczyny w wyjaśnieniu procesów ewolucyjnych, podjęli problem interpretacji klasycznego kreacjonizmu w ramach filozofii tomistycznej. Każdy z nich dostrzegając, iż człowiek sam siebie postrzega i doświadcza jako istotę duchowo-cielesną, uświadamiając sobie jednocześnie swoją całość i jedność bytową, podjął na swój sposób analizę teorii stworzenia, co otworzyło drogę do dalszej dyskusji nad zagadnieniami związanymi z ewolucjonizmem.
     Współcześnie teolodzy nie tylko nie widzą sprzeczności między teorią ewolucji a wiarą w stworzenie świata, ale tak, jak robił to francuski jezuita P. Teilhard de Chardin, ukazując pewną harmonię między nimi nauczają, iż Boży akt stwórczy współistnieje z ewolucyjnym rozwojem świata, powodując przekształcanie i aktywizowanie bytów. Bardzo dobitnie w tym miejscu brzmią słowa Alberta Einsteina, który jako wybitny naukowiec, starannie dobierając słowa napisał: „Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki jest ślepa” („Science without religion is lame, religion without science is blind”, w: A. Einstein, Science, Philosophy and Religion: A Symposium, 1941).
     Podejście takie potwierdza obecne nauczanie Kościoła Katolickiego, który m.in. w dokumencie Rady Naukowej Episkopatu Polski z 27. XI. 2006 roku wyraził zdanie, iż „dla chrześcijan ewolucja pozostaje w harmonii z wielkim planem Boga, którego cel stanowi powołanie człowieka do najwyższej godności obrazu Jego Syna Jednorodzonego, umarłego i zmartwychwstałego” (Bp S. W. Wielgus, Kościół wobec ewolucji. Stanowisko Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski, 27. 11. 2006 r.)
     Także papież Jan Paweł II w swojej „Katechezie” z dnia 16 kwietnia 1986 roku, stwierdził, że „z punktu widzenia nauki wiary nie widać trudności, gdy chodzi o uzgodnienie z ewolucjonizmem problemu pochodzenia człowieka co do ciała [...]. Ta sama nauka wiary niezmiennie utrzymuje, że duchowa dusza ludzka została stworzona bezpośrednio przez Boga. [...]. Ciało ludzkie, pozostające w ustalonym przez Stwórcę porządku sił witalnych, mogło się stopniowo ukształtować z istniejącej uprzednio materii ożywionej. Natomiast materia nie jest sama z siebie zdolna wyłonić duchowej duszy, która stanowi ostatecznie o «uczłowieczeniu »”.
     Dyskutując współcześnie na temat ewolucji, nie popadając w emocjonalne uniesienia, wypada więc pamiętać, że stara się ona pokazać, w jaki sposób życie stało się takim jakie jest obecnie, ale nie odpowiada na pytanie, dlaczego tak właśnie i w taki sposób się stało. Zdań i poglądów jest wiele, co najlepiej widać na zmieniającym się na przestrzeni lat stanowisku filozofów, biologów, a nawet samego Kościoła. Nowoczesna genetyka z jednej strony potwierdza podstawowe założenia teorii ewolucji, z drugiej zaś w dużej mierze o tę teorię się opiera. Co przyniesie przyszłość? Zobaczymy. Nie ulega jednak wątpliwości, że publikacje Karola Darwina wywarły ogromny wpływ na naukę, a jego dorobek będzie też służył następnym pokoleniom.
mk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • każdego dnia jest czegoś dzień :) Darwin niczego nie wymyślił on opisał mechanizm zachodzący w przyrodzie. .. i spieranie się czy zachodzi czy nie jest jak spieranie się czy Ziemia jest płaska czy nie. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    terencjusz(2009-02-12)
  • Darwin, gdy umierał i leżał na łożu śmierci odwołał całą tą swoją bzdurną teorię o ewolucji gatunków, teorię nie podpartą żadnymi dowodami, bo takich nigdy nie było i nie będzie. O Boskości człowieka nie zaświadczy żadna, nawet najbardziej inteligentna małpa. A o Boskości małpy świadczy realny fakt jej istnienia. Alleluja i do przodu!!!.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    darwinek(2009-02-12)
Reklama