
Międzynarodowy Dzień Wolontariusza to doskonały moment na docenienie tych, którzy bezinteresownie poświęcają się dla innych. Dziś (5 grudnia) w Ratuszu Staromiejskim wyróżniono najbardziej zasłużonych wolontariuszy.
By zostać wolontariuszem hospicyjnym trzeba być twardym zawodnikiem. Nie wystarczą same chęci, potrzebne jest samozaparcie i dyscyplina. Kandydat na wolontariusza musi najpierw przejść miesięczny kurs, a następnie odpracować czterdzieści godzin na rzecz hospicjum. Wie o tym dobrze Sebastian Jurkowski, uczeń Zespołu Szkół Techniczno – Informatycznych w Elblągu, który od roku jest wolontariuszem hospicyjnym. - Jestem wolontariuszem wspierającym, pomagam pacjentom, rozmawiam z nimi, wspieram ich, wykonuję prace porządkowe. Już od samego początku zaklimatyzowałem się w tym miejscu. Udzielam się też charytatywnie w szkole.
A co spowodowało, że zaczął pomagać innym? - To był impuls – dodaje. - Jest może mało osób w moim wieku, które pomagają innym, ale zdarzają się. Przykładem jestem ja. Mimo, że mam teraz mało czasu wolnego, bo pracę dzielę między szkołę a hospicjum, sprawia mi ona przyjemność i daje satysfakcję.
Dla Arkadiusza Brzozy z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej wolontariat to sposób na realizację siebie: - Od lat jestem wolontariuszem w stowarzyszeniu „Elbląg Europa”, gdzie mam możliwość współpracy z wolontariuszami z innych krajów. Dzięki temu mogę poszerzać swoje horyzonty na temat różnych form wolontariatu oraz pracy z młodzieżą w innych krajach.

Elbląscy wolontariusze spędzili dziś swoje święto na dyskusjach w ramach konferencji „777 Barw Wolontariatu”. Rozprawiano na temat kondycji elbląskiego wolontariatu, dyskutowano, o tym, kto może być wolontariuszem oraz nagrodzono tych, którzy w ostatnim roku szczególnie mocno udzielali się charytatywnie. A jaka jest kondycja elbląskiego wolontariatu? - Pracując w takim miejscu jak Regionalne Centrum Wolontariatu nie mam prawa narzekać na brak wolontariuszy – mówi Gabriela Zimirowska, prezes RCW. - Gdy tylko rzucamy hasło w szkołach dotyczące jakieś akcji, wolontariusze bardzo chętnie biorą w nich udział. Jedyne, co chciałybyśmy rozwinąć, to systematyczność, stały wolontariat. Chcemy, by ludzie uświadomili sobie, że to regularna praca na rzecz innych powoduje największe zmiany.
Do Regionalnego Centrum Wolontariatu zgłaszają się ludzie w różnym wieku, ludzie młodzi, ale nie tylko. – Pracują też u nas osoby powyżej pięćdziesiątego roku życia, ale też studenci, którzy traktują wolontariat jako pierwszy krok na rynku pracy, jako zdobywanie doświadczenia. Wolontariat jest coraz szerzej i coraz częściej postrzegany jako fajne narzędzie na przyszłość.