UWAGA!

Historyczne zdjęcia dla muzeum. Kolej na... kolej

 Elbląg, Jedna z wylicytowanych fotografii
Jedna z wylicytowanych fotografii

Niedawno pasjonaci historii miasta związani z grupą Zdjęcia Elbląga przekazali Muzeum Archeologiczno-Historycznemu album ze zdjęciami sprzed 100 lat. Elblążanie zapowiadali, że to nie koniec takich inicjatyw i bardzo szybko spełnili obietnicę, bo wylicytowali kolejne zdjęcia, tym razem związane z koleją.

Zacięte licytacje

- Nasza pierwsza akcja (pisaliśmy o niej tutaj - dop. red.) związana z nabyciem na aukcji albumu członków elbląskiego klubu wioślarskiego „Nautilus” zakończyła się dużym sukcesem – podkreśla Bartosz Skop, historyk. - Album wrócił z Niemiec do Elbląga i trafił do naszego Muzeum Archeologiczno Historycznego. Ze zbiórki zostało jednak trochę pieniędzy. Zdecydowaliśmy, że będą czekały na kolejną okazję. Ta natrafiła się krótko przed końcem minionego roku. Nasz kolega, jeden z administratorów facebookowej grupy Zdjęcia Elbląga, a zarazem wybitny badacz historii naszego miasta, Amadeusz Pfeifer, zwrócił uwagę na zbiór 8 fotografii lokomotyw, budowanych w fabryce lokomotyw Ferdinanda Schichaua. Wykonane zostały w elbląskim atelier Fritza Sachsze. Fotografie są większego formatu, wykonywano je do celów dokumentacyjno-reklamowych. Polegało to na tym, że fotografię danej maszyny, którą produkowano najczęściej seryjnie, umieszczano w różnego rodzaju publikacjach prasowych, naukowych, czy reklamowych. Wtedy dostosowywano je do potrzeby wydawnictwa, np. usuwano tło. Te fotografie, opatrzone pieczęcią elbląskiego atelier, są oryginałami – tłumaczy elblążanin.

Fotografie, które wystawiono na sprzedaż, pochodzą z przełomu lat 70. i 80. XIX wieku. Kilka z nich przedstawia maszyny ówcześnie bardzo nowoczesne, co jeszcze bardziej podkreśla ich dużą wartość. Niestety, każda fotografia była licytowana osobno. Reszta pieniędzy z ostatniej zbiórki nie wystarczyła, aby wylicytować wszystkie te artefakty.

- Ogłosiliśmy potrzebę dozbierania pieniędzy na kolejny bardzo ciekawy cel i elblążanie nie zawiedli – przyznaje Bartosz Skop. - Licytacje były zacięte, czas także nie pomagał, bo wszystko działo się 31 grudnia i 1 stycznia. Trzeba zaznaczyć, że historia kolejnictwa ma wielu entuzjastów, którzy za takie fanty są gotowi dać naprawdę wielkie pieniądze. Finalnie udało się wygrać 5 z 8 licytacji. To duży sukces – zaznacza elblążanin.

 

"Krupp Wschodu"

 

Co jeszcze można powiedzieć o historycznych zdjęciach? Bartosz Skop tłumaczy, że fotografie przedstawiają lokomotywy naprawdę warte uwagi. Trzeba podkreślić, że w XIX wieku Elbląg stał się jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych w Prusach. Najważniejsze przedsiębiorstwo należało do Ferdinanda Schichaua. Ten „Krupp Wschodu”, jak mówiono często o tej niesamowitej postaci, założył w 1837 w Elblągu niewielki warsztat budowy maszyn. Dobre warunki do rozwoju tej części gospodarki, smykałka do interesów, jak również geniusz techniczny młodego Schichaua sprawiły, że w chwili śmierci w 1896 roku należał do niego największy koncern w tej części Europy, budujący wszelakiej maści statki, lokomotywy oraz inne maszyny i konstrukcje stalowe. Co najważniejsze Schichaua stać było na najnowszą technologię oraz jej kreowanie.

Według Bartosza Skopa, jako elblążanie możemy być dumni, że to właśnie w Elblągu w 1855 roku zbudowano „Borussię” – pierwszy okręt z pierwszym żelaznym kadłubem i napędem śrubowym. W 1859 roku zakład podjął się budowy lokomotyw parowych. Tak rok później powstały „Fulda” i „Saale” – dwie pierwsze lokomotywy w Elblągu. Przeznaczone były do obsługi pociągów na niedawno ukończonej, przebiegającej przez nasze miasto Kolei Wschodniej (Berlin-Królewiec).

Początkowo lokomotywy budowano w głównym zakładzie w Łasztowni (obecnie teren GE Power). Schichau, mimo kryzysu gospodarczego w drugiej połowie lat 60. XIX wieku widział jednak wielki potencjał w branży kolejowej. Kryzys minął i zaczął się boom przemysłowy. Problemem ówczesnej lokalizacji dla takiej produkcji był brak skomunikowania z Koleją Wschodnią. W związku z tym Schichau zakupił teren przy dworcu kolejowym, między torami a obecną al. Grunwaldzką i w latach 1869-1873 zbudował tam fabrykę lokomotyw (dzisiejszy Elzam). Jego zleceniodawcami były nie tylko niemieckie koleje, lokomotywy budowano także dla zagranicznych przedsiębiorstw. W 1873 roku zbudował 100 lokomotywę, a w 1899 było to już 1000 maszyn tego typu.

 

Elblążanie dla muzeum

Elbląski historyk zaznacza, że przedstawione na fotografiach lokomotywy sfotografowano na terenie fabryki lokomotyw Ferdinanda Schichaua, która mieściła się między torami kolejowymi, a obecną Aleją Grunwaldzką.

- Każdy model wart jest uwagi – przyznaje Bartosz Skop. - Warto dodać, że niektóre z tych lokomotyw były produkowane w wielu fabrykach na terenie Niemiec, ale część z nich to autorskie konstrukcje zaprojektowane w koncernie Schichau. Na przykład wyjątkowość jednej z maszyn utwierdza fakt, że była to pierwsza w Niemczech lokomotywa z silnikiem wielokrotnego rozprężania (Compound-Lokomotive). Jest także taka bardzo malutka drezyna parowa – do prac na terenach stacyjnych. Pokazuje to także, jak szeroki asortyment miał koncern „Kruppa Wschodu”.

- Jako grupa Zdjęcia Elbląga bardzo cieszymy się z tego zakupu i faktu wzbogacenia kolekcji naszego elbląskiego Muzeum Archeologiczno-Historycznego – podkreśla Bartosz Skop. - XIX wiek i czas rewolucji przemysłowej to okres wielkiej prosperity Elbląga. To także przypomnienie postaci obecnie niedocenianego Ferdinanda Schichaua, człowieka wielkiego sukcesu, któremu nawet my, współcześni elblążanie, tak wiele zawdzięczamy - podkreśla historyk. 

TB

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • elblazanie, do kogo wy sie porownujecie do niemcow, skonczcie z ta propaganda niemieckiego elbinga, do roboty lenie
  • Fotki i wspominki. Tyle z tego mamy. Elbląg nie ujęty w planie kolejowym w kwestii centralnego portu lotniczego, zero wniosków ze strony UM do tematu kolej +, sprzedaż działki na której stoi dworzec Elbląg Zdrój. Nadzieja w inwestycji rzadowej w sprawie reaktywacji połączenia Braniewo Bogaczewo Elbląg. W Elblągu kolej włodarzom zbędna.
  • RobertKoliński I teraz wyobraźcie sobie: Rok 2024 i te kolorowe, wytłuszczone, świecące cyfrowe leady, informujące świat na unoszących się w przestrzeni ekranach foto-elektrycznych; "- Na dzisiejszym otwarciu odremontowywanej linii Kolei Nadzalewowej, łączącej Elbląg z Braniewem i skracającej transport na Nowym Jedwabnym Szlaku o 666 km, przy udziale miłośników miasta i kolei zorganizowano Paradę Historycznych Parowozów, z których niektóre nawet zostały zaprojektowane w tym słynącym z kolejowych tradycji mieście. W kolejności jechały. .. "Fajne, nie?; Hashtagi: #samorzad, #nieudolnosc, #KolejNadzalewowa, #dramat
  • Może ta grupa zwiększy się o osoby które chcą reaktywacji koleii nadzalewowej. Remontu, zakupu starych składów weglowych remontu i jazda na tory. A Marszałek i reszta która sprzeciwia się remontowi koleii nadzalewowej kiedys bekniecie stołkami i w inny sposób.
  • WSZYSTKO ale nie z obecnymi włodarzami w Elblągu i tym zas****nym województwie.
  • Obezwładniająca lawina intelektu. Tylko pogratulować. Antonina 5
  • @RobertKoliński - Fajnie, to jakbyś sobie robotę znalazł
  • Wstyd dla muzeum że to mieszkańcy muszą za nich pozyskiwać eksponaty. Nawet na allegro nieraz można kupić unikalne przedmioty związane z dawnym Elblągiem.
  • @rt - Żaden wstyd dla muzeum. Nasze muzeum jest finansowane przez Gminę, a ta, jak wiadomo nadmiaru pieniędzy nie ma. Nie mamy dotacji państwowych, więc muzeum nie ma możliwości pozyskiwania dodatkowych środków. Antonina 5
  • Jak komu wiadomo ? Brak kasy to hasło wytrych które stosuje się w Elblągu wobec upierdliwych bo interesujących się ''nie tym co powinni''obywateli. Nie słyszałem kiedy ostatnio poddano urzędy restrukturyzacji, obcięto etaty, zmniejszono liczbę referatów. Nie znam sytuacji muzeum, ale mówienie, że nie mamy dotacji i w związku z tym nie mamy możliwości, brzmi dziwnie.
  • jakie to straszne ze nie jestem proniemiecki
  • No cóż, sposób postrzegania świata jest odbiciem stanu naszego umysłu, tym bardziej boleję. Antonina 5
Reklama