Ile powinno być sklepów z alkoholem w Elblągu

1 punkt sprzedaży alkoholu o mocy do 4,5 proc. i piwa na 5 tys. mieszkańców. Taka petycja wpłynęła do elbląskiego Urzędu Miejskiego. Gdyby wprowadzić taki wskaźnik w Elblągu, mogłyby funkcjonować tylko lub aż 22 sklepy, w których można by kupić piwo. Jakie jeszcze rozwiązania proponują autorzy wspomnianej petycji?
13 października do elbląskiego ratusza wpłynęła drogą elektroniczną petycja ws. wprowadzenia na terenie samorządu ograniczeń w godzinach nocnej sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Jak udało nam się ustalić podobne petycje wpłynęły do innych gminnych samorządów m.in. Giżycka
We wspomnianej petycji jej autorzy przedstawili wzory dwóch projektów uchwał dotyczących ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu. Autorzy proponują wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach 22 – 6 w sklepach detalicznych, stacjach benzynowych, placówkach handlu hurtowo detalicznego, okazyjnych punktów sprzedaży oraz innych miejsc sprzedaży „alkoholu na wynos”. We wzorze wprowadzono też przepisy utrudniające sprzedaż alkoholu na wynos za pośrednictwem internetu i innych środków łączności.
We wzorze drugiej uchwały autorzy zaproponowali ograniczenie punktów sprzedaży alkoholu. Miejsca sprzedaży alkoholu nie mogłyby funkcjonować
- od szkół, żłobków, przedszkoli, placówek oświatowo – wychowawczych, domów pomocy społecznej, zakładów opieki zdrowotnej udzielających całodobowych świadczeń, kościołów i innych miejsc kultu religijnego, placów zabaw i wejść do parków zdrojowych - w odległości poniżej 300 metrów oraz 100 metrów pomiędzy punktami sprzedaży.
Autorzy postulują też ograniczenie liczby wydawanych zezwoleń w ilości 1 na 5 tys. mieszkańców w przypadku sprzedaży alkoholu „na wynos” i 1 na 3 tys. mieszkańców w przypadku sprzedaży alkoholu do spożycia na miejscu. Ograniczenie obowiązywałoby bez względu na rodzaju napoju alkoholowego. Nowe zezwolenia nie byłyby wydawane, dopóki nie wygasną dotychczasowe i proponowany wskaźnik nie zostanie zrealizowany.
Przypomnijmy, że obecnie w Elblągu jest 240 zezwoleń na sprzedaż alkoholu do 4,5 proc. i piwa (przy założeniu, że w Elblągu mieszka 112 tys. mieszkańców wskaźnik ten wynosi 1 punkt na 466 mieszkańców). 210 zezwoleń na sprzedaż alkoholu w granicach 4,5 – 18 proc (za wyjątkiem piwa) i taka sama ilość zezwoleń na sprzedaż mocniejszych alkoholi; wszystkie trzy zezwolenia na sprzedaż „na wynos”. W tym przypadku wskaźnik wynosi 1 punkt sprzedaży na 530 osób.
Aby wprowadzić proponowany przez wnioskodawców wskaźnik 1 punktu na 5 tys. mieszkańców – zezwoleń na wszystkie rodzaje alkoholu sprzedawane do konsumpcji poza miejscem sprzedaży powinno być w Elblągu... po 22 (słownie dwadzieścia dwa) na każdy rodzaj alkoholu.
Co z zezwoleniami na sprzedaż alkoholu do konsumpcji na miejscu? Obecnie takich zezwoleń jest 120 w przypadku napojów alkoholowych do 4,5 proc. i piwa (wskaźnik 1 punkt na 933 mieszkańców) oraz po 100 na napoje od 4,5 proc do 18 proc (z wyjątkiem piwa) i powyżej 18 proc. (wskaźnik 1 punkt na 1120 mieszkańców). Gdyby przyjąć propozycje autorów petycji (1 punkt na 3 tys. mieszkańców) zezwoleń byłoby... po 37 (słownie trzydzieści siedem) na każdy rodzaj alkoholu.
Co na to radni?
23 października petycją zajęła się Komisja Skarg Wniosków i Petycji elbląskiej Rady Miejskiej. Radni zdecydowali się pozostawić petycję bez rozpatrzenia, ponieważ... zabrakło podpisu wnioskodawcy.
Opinie elbląskich radnych w sprawie ograniczeń w sprzedaży alkoholu przedstawiliśmy w artykule „Władze Elbląga nie palą się do wprowadzania ograniczeń w sprzedaży alkoholu”. Naszych czytelników zapraszamy do kulturalnej i merytorycznej dyskusji w komentarzach na temat, czy proponowane przez tajemniczego wnioskodawcę wskaźniki (1 punkt sprzedaży alkoholu „na wynos” na 5 tys. mieszkańców i 1 punkt sprzedaży alkoholu „na miejscu” na 3 tys. mieszkańców) są właściwe, czy też należałoby je zmienić i na jakie? A może takie ograniczenie nie powinno funkcjonować?