UWAGA!

M. Pruszak: O Rynkowskim i elbląskiej prawicy

Rozmowa z Markiem Pruszakiem, wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej, członkiem zarządu Porozumienia Środowisk Centroprawicowych.

Joanna Ułanowska-Horn: Co pan sądzi o pomyśle, by plac pomiędzy ulicami Stoczniową i Robotniczą nazwać imieniem Ferdynanda Schichaua?
     Marek Pruszak: W dużym stopniu ta propozycja jest uzasadniona i wyzbywając się jakichś ksenofobii na temat byłych mieszkańców Elbląga, ten człowiek rzeczywiście na to zasługuje. Propozycja jest też o tyle zasadna, że nie ponosi za sobą żadnych kosztów. Ten plac nie ma dzisiaj żadnej nazwy, więc mógłby tak się nazywać. Komisja do spraw nazewnictwa ulic zajmie się tym tematem prawdopodobnie jeszcze w kwietniu.
     
     J.U.: Czy ktoś w mieście mógłby mieć co do tego wątpliwości? Ferdynand Schichau był Niemcem, żył w określonym czasie historycznym, w niemieckim mieście Elbing...
     M.P.: Znam podobne kontrowersje w Szczecinie, gdzie propozycje nazywania ulic nazwiskami Niemców wywołały pewne kontrowersje w różnych środowiskach. My jednak musimy wziąć pod uwagę chociażby fakt, że współpracujemy z mniejszością niemiecką, a wielu ludzi, byłych mieszkańców Elbląga, wspiera miasto. Schichau zostawił po sobie wiele pozytywnych efektów. Schichaua określa się jako najbogatszego człowieka w historii Elbląga. To przemysłowiec, który otworzył miasto na świat. Fundacja Elbląg też wspomina tę postać, fundując statuetkę Ferdynanda dla dobroczyńców.
     
     J.U.: Co na dzisiaj dzieje się z wnioskiem o nadanie Ryszardowi Rynkowskiemu honorowego obywatelstwa?
     M.P.: Zapadła już w tej sprawie pozytywna opinia komisji samorządowej i praworządności. Przewidujemy rozpatrzenie tej kwestii na sesji czerwcowej. Myślę, że wtedy sprawa się zakończy. Nie powinno być tu żadnego zamieszania. Dla mnie osobiście poziom artystyczny tego piosenkarza jest bardzo wysoki, a jednocześnie jego działania na rzecz naszego miasta i młodzieży nie pozostawiają żadnych wątpliwości.
     
     J.U.: Ale przyzna pan, że w pewnym momencie wokół tego tematu zrobiło się głośno, wiele osób było przeciwnych nadaniu mu honorowego obywatelstwa. Czy nie istnieje obawa, że podczas czerwcowej sesji wniosek przejdzie np. tylko trzema głosami?
     M.P.: Chodzi o to, by nie było żadnych sprzeciwów. Oczywiście można mieć wątpliwości, ale nie można kwestionować jego zasług dla Elbląga. Prezydent napisał w uzasadnieniu do projektu uchwały, że Ryszard Rynkowski jest bardzo dobrym ambasadorem miasta, zawsze przyznaje się do swojego elbląskiego pochodzenia i reprezentuje Elbląg w sposób godny tego wyróżnienia. Trudno jest porównać tę kandydaturę z innymi honorowymi obywatelami, szczególnie z Janem Pawłem II. To trzeba rozpatrywać w zupełnie innym wymiarze. Najważniejsze, by Rada jednogłośnie, albo przynajmniej ogromną większością głosów przyjęła ten wniosek.
     
     J.U.: Jest pan członkiem Porozumienia Środowisk Centroprawicowych. Co teraz dzieje po prawej stronie elbląskiej sceny politycznej?
     M.P.: Prawa strona wyraźnie zmierza do jedności. Nasze działania rozpoczęły się już jesienią ubiegłego roku. Wtedy podpisaliśmy porozumienie 16 ugrupowań i stowarzyszeń. Z drugiej strony są silne ugrupowania partyjne: Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska. Te ugrupowania w sposób naturalny przygotowują się do wyborów i tam też były głosy mówiące o konieczności stworzenia jednej silnej listy prawicy. I w tej chwili rozmowy dobiegają końca. Ostatecznie taki dokument ma być podpisany na początku maja.
     
     J.U.: To będzie duży blok, w którym będzie dużo ludzi, a więc walka by znaleźć się na liście będzie zacięta...
     M.P.: Na pewno tak będzie, ale jednocześnie, jeżeli chcemy wejść do Rady Miejskiej, to musimy myśleć o ludziach najbardziej doświadczonych, kompetentnych.
     
     J.U.: Czy da się pogodzić liberałów ze skrajną prawicą?
     M.P.: W wyborach samorządowych jest to możliwe, ponieważ tworzymy program dla określonej społeczności, dla mieszkańców; program który powinien być realny, jasny i który ma szanse powodzenia. Można to pogodzić. Ale co jest przykre: Liga Polskich Rodzin prawdopodobnie pójdzie do wyborów oddzielnie. Szkoda, bo gdyby było inaczej, to byłaby to naprawdę silna lista.
     
     
     Rozmowy Studia El prezentowane są we wtorki i piątki w Telewizji Elbląskiej wieczorem, około 18.30.
przyg. Joanna Ułanowska-Horn (Radio Olsztyn)

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Droga Pani redaktor - w języku polskim słowo "imię" odmienia się "imienia". Słuchałam wczoraj wywiadu Pani z Panem Pruszakiem i było mi wstyd za Panią. Nie jest to Pani pierwszy poważny błąd. A może warto zmienić zawód. Będąc nawet dziennikarzem w mieście powiatowym trzeba coś sobą reprezentować.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Bożena L.(2002-04-17)
  • Pani redaktor nadal się uczym, ale zapewne wszelkie uwagi docierają do niej... Gorzej jest z niektorymi dzialaczami elbląskiej przykościelnej prawicy. Do takich z pewnością należy pan Marek Pruszak. Chciałby odgryważ ważna rolę w naszym powiatowym mieście, ale jakoś to mu nie wychodzi. Czyzby zbyt mala odporność psychiczna? Nie wyszło mu z objeciem fotela senatorskiego i wycofał się jeszcze w przedbiegach, zdradzając i zawodząc wszystkich, którzy wyrazili mu swoje poparcie. Panowie, przecież dobrze wiecie, że w komuszym Elblagu mallutkie i skłocone ze sobą klubiki nie zwyciężą z SLD. Owszem, szanse ma Prawo i Sprawiedliwość, ale powinno ono sie zjdnoczyć nie z ludźmi pokroju pana Marka ( prywatnie toj est całkiem inteligentny człek, ale do polityki, nawet tej samorządowej niech się nie zabiera - dzieci w szkole może uczyć, skautem też może być). Prawico - ucz się ...
  • Do pani Bożeny L.: Fleksja w języku polskim jest nieco bardziej skomplikowana niż zdaje się Pani sugerować. W naszej mowie mamy siedem przypadków odmiany rzeczowników, a nie dwa. Do tego wyraz "imię" możemy odmieniać równiez wg przestarzałej formy (dwoje imion lub dwa imiona; dawać komś, czemuś imię lub na imię, mieć imię lub mieć na imię). Sądzę - choć mogę się oczywiście mylić - że omawiane zdanie najlepiej brzmiałoby w następującej formie: "Co pan sądzi o pomyśle, by placowi pomiędzy ulicami Stoczniową i Robotniczą nadać imię Ferdynanda Schichaua?"
  • " Dla mnie osobiście poziom artystyczny tego piosenkarza jest bardzo wysoki..." Pan Radca Miejski jest chyba gluchy jak pien.
  • Do Pana Mleko. Na pewno mówi się plac imienia "...". Zamiast tyle pisać, proszę zajrzeć do słownika. Nie śmiałabym poprawiać kogoś, nie będąc pewna. Pamiętajmy o młodzieży, która jeszcze się uczy poprawnej polszczyzny i jest częstym gościem na tej stronie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Bożena L.(2002-04-18)
  • Do pani Bożeny L.: Wspomniała pani o młodzieży... Właśnie, młodzież w szkołach średnich i dzieci w podstawówce uczą się tzw. rozbioru gramatycznego zdania (zadając pytania co do poszczególnych części zdania określają ich rodzaj gramatyczny). Choć niewiele ma to wspólnego w gramatyką współczesnego języka polskiego, pomaga w zrozumieniu zawiłości polskiej mowy i np. określeniu przypadku dopełnienia. Konkludując: zgodziłbym się w zupełności z Panią wtedy, jeśli nazwa placu miałaby brzmieć “pl. Imienia Ferdynanda Schichaua”. Z tego co mi wiadomo, ma być to “pl. Ferdynanda Schichaua”. Co do słowników – służbowo korzystam z nich dość często... Pozdrawiam
  • Do Pana Mleko. Pani Bożena ma rację. Jest Pan cały czas w błędzie. Dziwi mnie Pana upór. Twarda głowa. Dzisiaj chyba zapomniał Pan słownika.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Piotr W.(2002-04-18)
  • Nie zgadzam się. Rację ma pan Mleko.
  • Do Pana Mleko i innych. Proszę sprawdzić odmianę słowa "imię". Książka: "Zasady pisowni polskiej i interpunkcji ze słownikiem ortograficznym" - autorzy: S. Jodłowski i W. Taszycki. Wydawnictwo: Ossolineum. Str.252. "Imię" -"Imienia". Myślę, że to już koniec dyskusji. Czas zacząć uczyć się z książek.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Anna W.(2002-04-19)
  • Następna najmądrzejsza w klasie... Nie neguję, że istnieje taka forma deklinacji, tylko uzasadniam wybór formy użytej przez autora tekstu - zresztą moim zdaniem nienajszczęsliwszy, podałem nawet własną propozycję. A`propos, a czy w tym słowniku istniej wyraz "imieniem" (w narzędniku)?
  • Panie Mleko! W przytoczonych przez Pana i Panią redaktor zdaniach wyraz "imię" nie występował w nadrzędniku. I o co Panu chodzi? Wyszedł Pan na GŁĄBA, zabierając głos w tej dyskusji.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    J. Miodek(2002-04-19)
  • A w jakiej Panie językoznawco? To raczej wychodzą Pańskie braki ze szkoły podstawowej. Powtarzał Pan przed zamieszczeniem wypowiedzi program klasy piątej? W Pańskim przypadku warto byłoby to zrobić. No, chyba że pracuje Pan łopatą...
Reklama