
- Pod oknami mamy od kilku lat plac budowy. Ogrodzenie tego terenu jest niszczone, może wejść tam każdy. W kontenerze pomieszkują jakieś osoby, piją alkohol, zachowują się głośno. Interwencje policji, niestety, są mało skuteczne – mówi jedna z lokatorek budynku przy ul. 3 Maja. Sąsiaduje on z działką przy al. Tysiąclecia, na której miał powstać 9-kondygnacyjny budynek. Mieszkańcy żalą się, że budowa się nie rozpoczęła, a miejsce to skupia osoby pijące alkohol. Zdjęcia.
Na działce przy ul. Tysiąclecia miał powstać 9-kondygnacyjny budynek usługowo-mieszkalny. Rada Miejska zgodziła się na inwestycję w tej lokalizacji, a miasto wydało pozwolenie budowę w 2024 roku. Działka należy do osoby prywatnej.
- Ogrodzenie tego terenu jest niszczone, może wejść tam każdy. W kontenerze pomieszkują jakieś osoby, piją alkohol, zachowują się głośno. Interwencje policji, niestety, są mało skuteczne – mówi jedna z lokatorek bloku przy ul. 3 Maja, który sąsiaduje z działką.
Właściciel terenu zapewnił nas, że systematycznie naprawia ogrodzenie działki, ale jest ono również systematycznie niszczone.
– Mieszkam poza Elblągiem, byłem na miejscu w ubiegłym tygodniu. Regularnie naprawiamy ten płot, ale jest on po prostu non stop niszczony. Wiosną planujemy rozpocząć prace budowlane na działce – mówi właściciel działki.

Również Urząd Miejski w Elblągu przypomniał mu o obowiązkach, które ma z tytułu własności działki.
- Został on poinformowany o konieczności zabezpieczenia przed dostępem osób nieupoważnionych. Jednocześnie informuję, że problem zakłócania porządku publicznego w obrębie przedmiotowej nieruchomości został zgłoszony straży miejskiej, jednostce stojącej na straży porządku publicznego. Ponadto informuję, że konieczność przeprowadzania działań porządkujących teren sąsiedni z nadmiernie wybujałej roślinności została zgłoszona Zarządowi Zieleni Miejskiej – czytamy w piśmie przesłanym jednej z lokatorek budynku przy ul. 3 Maja przez Sławomira Skorupę, dyrektora Departamentu Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji UM w Elblągu.
Jak poinformowali nas elbląscy policjanci, mają oni zgłoszenia z tego rejonu, ale zrealizowane za pomocą Krajowej Mapy Zagrożeń. Czas reakcji policji na tego typu zgłoszenie jest nieco dłuższy, niż na te z numeru alarmowego 112.
- Po każdym zgłoszeniu otrzymanym przez Krajową Mapę Zagrożeń we skazane miejsce udaje się dzielnicowy. W tych przypadkach również tak było. Jednak nie potwierdziły się one. To nie oznacza, że zgłaszanych problemów nie było w ogóle, tylko że, nie było ich już w momencie wizyty dzielnicowego. Jeśli potrzebujemy natychmiastowej reakcji policji, zgłaszajmy to dzwoniąc pod numer alarmowy 112 – wyjaśnia nadkomisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Elbląscy policjanci zapewnili nas, że przyjrzą się tej sprawie. Na miejsce wybrał się streetworker, czyli osoba pracująca z osobami wykluczonymi społecznie, często na ulicy, w celu nawiązania kontaktu, budowania zaufania i oferowania wsparcia.
- W czwartek (7.08) był tam dzielnicowy i nawiązał kontakt z 22-latkiem, który pomieszkuje w kontenerze. Zaproponowana została mu pomoc socjalna, ale odmówił jej przyjęcia. Pracę z tą osobą podejmie również streetworker – mówi nadkom. Krzysztof Nowacki.
Jak dowiedzieliśmy się w Elbląskim Centrum Usług Społecznych, pracownicy socjalni znają od dłuższego czasu sytuację tego mężczyzny. Zaproponowali mu pobyt w schronisku, noclegowni, posiłki, skierowanie na terapię odwykową, skontaktowali też się z rodziną mężczyzny. Wszystkie formy pomocy zostały jednak przez niego odrzucone.