25 litrów - tyle krwi udało się wyssać ze studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Uspokajamy: studenci dobrowolnie wzięli udział w akcji pobierania krwi, a za odwagę i poświęcenie otrzymali nagrodę - gorzką czekoladę.
- Wydajemy czekolady jako uzupełnienie kaloryczne tej oddanej krwi. Przed jej oddaniem można wypić kawę i zjeść batonik - mówi Ewa Mazur z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Elblągu.
I na tym koniec przywilejów, bo żeby za darmo jeździć komunikacją miejską, trzeba oddać co najmniej 18 litrów krwi, nie wszyscy pracodawcy honorują też przysługujący krwiodawcy wolny dzień. Nic więc dziwnego, że chętnych do poświęceń jest coraz mniej. Zarząd PCK i organizacje studenckie prześcigają się w pomysłach, aby zachęcić młodych ludzi do oddawani krwi.
- Dużo studentów oddaje krew. Żeby im to ułatwić, organizujemy na naszej uczelni Wampiriadę - mówi Paweł Nowicki, organizator akcji oddawania krwi w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Elblągu.
Wampiriada odbyła się pod hasłem „Nie bądź żyła, daj się wyssać”. Przez sześć godzin w PWSZ działał punkt pobierania krwi, zgłosił się do niego jeden wykładowca i ponad 50 studentów.
- Chcę pomóc ludziom. Oddaję krew, bo jest jej za mało - tłumaczy Kamil Rzepczyński, student pierwszego roku, jeden z honorowych dawców.
Honorowym dawcą krwi może być każda zdrowa, pełnoletnia osoba, która nie chorowała na żółtaczkę i waży więcej niż 50 kilogramów. Punkt krwiodawstwa mieści się przy ul. Bema.
I na tym koniec przywilejów, bo żeby za darmo jeździć komunikacją miejską, trzeba oddać co najmniej 18 litrów krwi, nie wszyscy pracodawcy honorują też przysługujący krwiodawcy wolny dzień. Nic więc dziwnego, że chętnych do poświęceń jest coraz mniej. Zarząd PCK i organizacje studenckie prześcigają się w pomysłach, aby zachęcić młodych ludzi do oddawani krwi.
- Dużo studentów oddaje krew. Żeby im to ułatwić, organizujemy na naszej uczelni Wampiriadę - mówi Paweł Nowicki, organizator akcji oddawania krwi w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Elblągu.
Wampiriada odbyła się pod hasłem „Nie bądź żyła, daj się wyssać”. Przez sześć godzin w PWSZ działał punkt pobierania krwi, zgłosił się do niego jeden wykładowca i ponad 50 studentów.
- Chcę pomóc ludziom. Oddaję krew, bo jest jej za mało - tłumaczy Kamil Rzepczyński, student pierwszego roku, jeden z honorowych dawców.
Honorowym dawcą krwi może być każda zdrowa, pełnoletnia osoba, która nie chorowała na żółtaczkę i waży więcej niż 50 kilogramów. Punkt krwiodawstwa mieści się przy ul. Bema.
Joanna Kostańczuk - Telewizja Elbląska