"Pracownik socjalny to nie jest zło konieczne"

Ich praca jest trudna i pełna wyzwań, ale jakże bardzo ważna. O tym, z jakimi problemami muszą się mierzyć na co dzień, ale też o sukcesach i zawodowej satysfakcji w przeddzień swojego święta mówią pracownicy socjalni Elbląskiego Centrum Usług Społecznych.
Dla Olgi Klemens, specjalisty pracy socjalnej Działu Wspierania Rodziny i Pieczy Zastępczej, jednym z większych wyzwań jest przełamanie niechęci rodziny przed przyjęciem oferowanej pomocy.
- Nie zawsze takie rodziny chcą dać sobie pomóc. Najtrudniejsze jest to, gdy spotykamy się z oporem rodzin. Myślę, że może on wynikać z tego, jak rola pracownika socjalnego jest postrzegana przez otoczenie: sąsiadów, czy instytucje. Niestety w większości negatywnie. Dla naszych klientów pracownik socjalny to osoba, która przychodzi i ma sprawdzić, czy jest lodówka pełna, czy dzieci są zaopiekowane. Staramy się odczarować tą rzeczywistość i przekonać rodziny do tego, że pracownik socjalny chce pomóc i wesprzeć rodzinę w trudnościach, z jakimi spotyka się na co dzień - mówi Olga Klemens.
Magdalena Kiedrowska jest pracownikiem socjalnym w Dziale Wspierania Rodziny i Pieczy Zastępczej. To do niej wpływają pierwsze zgłoszenia o tym, że w jakiejś rodzinie może się źle dziać.
- Rozeznaję taką sytuację, sprawdzam, jak to wszystko wygląda, czy zgłoszenie się potwierdza, czy też nie. Z reguły trudno się współpracuje. W większości jesteśmy postrzegani jak takie zło konieczne - mówi Magdalena Kiedrowska.
Optymistyczne jest to, że społeczeństwo coraz częściej reaguje na stosowanie przemocy i zgłasza ją, szczególnie przemoc wobec dzieci.
- Zgłaszają najczęściej sąsiedzi, ale też instytucje, na przykład szkoły, przedszkola, służba zdrowia. Te zgłoszenia są coraz bardziej powszechne. Ludzie są bardziej świadomi. Bardzo często wpływają do nas zgłoszenia dotyczące zaniedbań ze strony rodziców względem dzieci. Często zdarza się, że te informacje otrzymujemy ze środowiska sąsiedzkiego, ponieważ ono słyszy, że coś tam się źle dzieje - dodaje Urszula Dybich, pracownik socjalny z Działu Wspierania Rodziny i Pieczy Zastępczej.
Marcin Serocki, pracownik socjalny Działu Usług pomaga przede wszystkim elbląskim seniorom i osobom z niepełnosprawnością.
- Przydzielamy opiekunki, albo kierujemy osoby do środowiskowych domów samopomocy, czy domu seniora. Najtrudniejsze są historie poszczególnych ludzi, z którymi się spotykam: kryzys bezdomności, ubóstwo czy choroba. Niekiedy człowiek się przyzwyczaił już do jakiejś osoby, a ona odchodzi. Pamięć o niej pozostaje i trzeba z tym jakoś sobie dawać radę – mówi Marcin Syrocki.
Karolina Częścik, pracownik socjalny Działu Usług podkreśla duże obciążenie emocjonalne z jakim musi się mierzyć w tym zawodzie.
- Spotykamy się z tym na co dzień. Praca z ludźmi wymaga dużej wrażliwości, cierpliwości, empatii. Równocześnie musimy znać też aktualne przepisy, działać konkretnie. Zachęcam młode osoby, aby nie bały się tego zawodu, mamy co prawda szereg wyzwań, ale dajemy sobie z nimi – podkreśla Karolina Częścik.
Dorota Wakor pracuje w zawodzie niemal 30 lat, obecnie jest starszym specjalistą pracy socjalnej w Dziale Wspierania Rodziny i Pieczy Zastępczej.
- Gdy wchodzimy do rodziny, to powinniśmy nawiązać dobrą relację, zdobyć zaufanie, bo tylko wtedy te osoby będą chciały współpracować z nami. Taka praca z rodziną może trwać nawet kilka lat, często jej członkowie stawiają opór, trudno jest im zauważyć problem. Dopiero w miarę upływu czasu sytuacja się klaruje – mówi Dorota Wakor.
Dzień pracownika socjalnego przypada 21 listopada. W ECUS jest zatrudnionych 52 pracowników socjalnych.
W 2024 roku pomocą społeczną w Elblągu zostało objętych 3516 rodzin, w których jest w sumie ponad 5600 osób. Do końca czerwca 2025 roku było to 2493 rodzin i prawie 3900 osób.