UWAGA!

Wszystko jest dla nas niespodzianką

 Elbląg, Od lewej: Gerard, Kevin, Joanne, Edmund i Stephanie - młodzi Malezyjczycy
Od lewej: Gerard, Kevin, Joanne, Edmund i Stephanie - młodzi Malezyjczycy (fot. Michał Skroboszewski)

Do Polski lecieli około 20 godzin, do pokonania mieli ponad dziewięć tysięcy kilometrów. Wszystko po to, by uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Zanim jednak pojadą do stolicy Małopolski pomieszkają kilka dni w Elblągu i będą zwiedzali okolice. Pięcioro Malezyjczyków zgodnie podkreśla, że czują się tu świetnie.

Pielgrzymi, a wśród nich Niemcy, Brazylijczycy, a także Amerykanin i Angielka, do Elbląga dotarli już we wtorek. W tej grupie (ok. 50 osób) znalazło się również pięć osób z Malezji. Kevin Koh Youngfa, Gerard Jerome, Joanne Aw, Edmund Kwok i Stephanie Santigo do Elbląga przyjechali z Kuala Lumpur. Do poniedziałku będą mieszkać w polskich domach, spotykać się z innymi pielgrzymami i zwiedzać. Mają już za sobą wizytę w obozie koncentracyjnym w Sztutowie, byli również w Mikoszewie, gdzie mogli zobaczyć polskie morze.
       - Dla mnie są to pierwsze Światowe Dni Młodzieży. Wcześniej nie mogłem w nich uczestniczyć ze względu na moją pracę. Teraz zmieniłem firmę i udało mi się przyjechać. Chciałem sprawdzić jak to będzie, no i po to, żeby spotkać papieża – mówił Kevin. - Ważne jest również doświadczenie, jakie daje pobyt w innym kraju, kulturze, poznanie innych ludzi.
       W podobnym tonie wypowiada się jego kolega Gerard.
       - Ludzie tutaj są niesamowici. Jesteśmy tutaj pierwszy raz, kilka dni temu byliśmy w Krakowie, widzieliśmy wiele ciekawych rzeczy – opowiadał.
       Obaj mieszkają w domach polskich rodzin, zgodnie z założeniem organizatorów. Wczoraj gotował im Przemysław Zwański, absolwent Zespołu Szkół Gospodarczych, który będzie elbląskim korespondentem ze Światowych Dni Młodzieży.
       - Przygotowałem pierogi z jagodami, ruskie i z mięsem – mówił młody kucharz. - Wszystko robione na świeżo, zero mrożonek. Dzięki temu można było pokazać polską kuchnię, a to jest ważne, bo tak, jak ją pokażemy, tak oni ją zapamiętają.
       Joanne, Edmund i Stephanie zapytani o polską kuchnię zgodnie odpowiadają "That is so good!". Cieszą się również, że będą mieli okazję pomodlić się w tak dużym gronie. Swój udział w krakowskich Światowych Dniach Młodzieży potwierdziło ok. 500 tys. osób, choć organizatorzy twierdzą, że liczba ta może zwiększyć się nawet do miliona. Zanim jednak pojadą do Krakowa przed nimi kolejne atrakcje – zwiedzanie zamku w Malborku, koncert rockowy, zwiedzanie Elbląga, przejazd zabytkowym tramwajem i msza święta w Bażantarni, gry, zabawy, ognisko i integracja tutaj na miejscu.
       - Wybraliśmy Elbląg, bo chcieliśmy pobyć w mniejszym mieście – dodaje Stephanie.
       - A mieszkanie z rodzinami to okazja do tego, by poznać polską kulturę – dodaje Joanne. - Mamy nadzieję, że będziemy utrzymywać kontakt.
       Podkreślają również, że bez problemu możną się porozumieć ze wszystkimi, bo wszyscy, z którymi się spotkali mówią po angielsku.
       - Nie przyjechaliśmy tutaj z konkretnym nastawieniem, dlatego wszystko jest dla nas niespodzianką – dodali.
       - Jesteśmy szczęśliwi, że tak dobrze nas przyjęto. Wczoraj, kiedy przyjechaliśmy, przywitali nas młodzi ludzie. Zostaliśmy również dobrze przyjęci i bardzo szybko poczuliśmy się częścią rodziny - mówił Edmund.
       Malezyjczycy zatrzymali się u Doroty i Kasi, jedna przyjęła trzy osoby, druga dwie.
       - Bardzo nas zaskoczyli, bo myślałyśmy, że Azjaci są bardziej powściągliwi. Tymczasem oni są bardzo otwarci, poczucie humoru mamy takie samo, wszystko im smakuje – opowiadają. - Może ten program tak "sucho" wygląda, ale za tym wszystkim kryją się emocje. Dziś byliśmy w obozie Stutthof, głównie za sprawą grupy niemieckiej. To ona nalegała na to, żeby nieco skrócić zwiedzanie i zorganizować wspólną modlitwę. Podczas niej proszono o to, żeby tego typu wydarzenia nigdy więcej się nie powtórzyły. Byliśmy również na plaży, gdzie bawiliśmy się.
       Elblążanie będą mogli spotkać pielgrzymów podczas sobotniej (23 lipca, godz. 15.30) mszy świętej na polanie w Bażantarni, a także w niedzielę (24 lipca) na Festiwalu Narodów na elbląskiej starówce. Wydarzenie rozpocznie się o godz. 16 i zakończy o 18.30.

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • cytat: "Dziś byliśmy w obozie Stutthof, głównie za sprawą grupy niemieckiej. To ona nalegała na to, żeby nieco skrócić zwiedzanie" się nie dziwię, że chcieli skrócić. ..
  • ciekawe ile nas to wszystko będzie kosztować?
  • Ty się ciesz, bo przyjeżdżają do nas normalni młodzi ludzie, chrześcijanie. Mieszkają u osób prywatnych, będą kilka dni, a potem wyjadą. Coś Cię to kosztuje ?
  • Czy oni byli już na Daszyńskiego aby zobaczyć te dziury?
  • chrześcijanie czy katole, a moim zdaniem wystarczy nauka etyki i szacunek do drugiego a nie udawanie i robienie czegoś co robi większość bo tak wypada, nie jeden katol po wyjściu z kościoła pożarł by swojego bliźniego!
  • Szkoda, ze to tylko 50 osób. Szkoda, że nie przyjechało ich więcej. Trzeba im jak najlepiej wszystko pokazać, niech wracają do siebie i promują Polskę i nasz region :)
  • A gdyby ich tak ubogacić tak po slowiansku
  • Gościna Staropolska będzie w Bażantarni, po mszy, ognisko, kiełbaski, miody przednie i okowity do syta, tańce i hulanki a na drugi dzień wycieczka do Parku linowego i zjazd w dmuchanych kulach z Góry Chrobrego.
  • Niemcy to powinni jak najdluzej byc w Sztutowie bez zadnego skracania wizyty.
  • Kazik Jeszcze Polska cyt. Coście sk. .. .syny uczynili z ta krainą? Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną Ci modlący się co rano i chodzący do kościoła Chętnie by zabili ciebie tylko za kształt twego nosa
  • Jak zwiedzali obóz Stutthof, to zapewne powiedziano im, że stworzyli go nie Niemcy tylko " naziści " ( taki desant z kosmosu );)
  • Jakby ktoś miał problem z czytaniem po POLSKU - to przeczytajcie to zdanie jeszcze raz: "Dziś byliśmy w obozie Stutthof, głównie za sprawą grupy niemieckiej. " - i jeszcze raz, jeśli wciąż nie rozumiecie logicznego sensu tego zdania. Wstyd - "patrioci" spod budki z piwem, którzy robią się wtórnymi analfabetami, nie mogąc powoli składać literek w logiczną całość w ich OJCZYSTYM języku. Może po angielsku wam przetłumaczyć to lepiej pójdzie???
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    3
    AK-AntyKorpo(2016-07-22)
Reklama