Dębowe chłopaki: Awans jest nasz, ten awans, on do nas należy...

Wydawać się mogło, że to drużyna jakich wiele w okolicy Elbląga. Chłopaki, którzy odbili się od większych klubów, a lubią pokopać piłkę. Juniorzy Dębu Kadyny sprawili sensację i niespodziewanie wywalczyli awans do Ligi Makroregionalnej do lat 19. Zobacz zdjęcia z finałowego meczu w Kadynach.
Kadyny, podelbląska wieś w gminie Tolkmicko. Mieszkańców około 500. Słynna przede wszystkim z majoliki. Sportową wizytówką wsi jest piłkarski Dąb Kadyny, seniorzy w tym sezonie po latach nieobecności wrócili do klasy okręgowej. W tym roku powstała także drużyna tenisa stołowego, która gra w III lidze. Sprawcami największej sportowej sensację stali się jednak młodzi piłkarze trenera Fabiana Uścinowicza.
Sobota (15 listopada), boisko w Kadynach, godzina 11. Juniorzy Dębu na własnym boisku podejmują DKS Dobre Miasto. To drugi mecz barażowy o wejście do ligi makroregionalnej U-19. W pierwszym meczu podopieczni Fabiana Uścinowicza pokonali rywali 4:3 i są jedną nogą w tej lidze.
W rozgrywkach juniora w Polsce najwyższym poziomem rozgrywek jest ogólnopolska Centralna Liga Juniorów U19. Szczebel niżej są cztery ligi makroregionalne; województwo warmińsko-mazurskie, mazowieckie, podlaskie i łódzkie tworzą jeden z makroregionów. W ligach makroregionalnych gra po dwie drużyny z każdego województwa, mistrz awansuje do Centralnej ligi Juniorów U-19; reszta jesienią znów walczy w swoich ligach wojewódzkich o awans. Niżej są ligi wojewódzkie. I to właśnie o awans na drugi szczebel rozgrywek toczy się sobotni mecz.
- Faworytami do awansu nie byliśmy – mówi Karol Prusecki, jeden z piłkarzy Dębu.
I to zdanie najlepiej wyjaśnia pozycję podelbląskiej drużyny w rozgrywkach. W naszym województwie rozgrywki juniora toczyły się w dwóch pięciozespołowych grupach systemem każdy z każdym, mecz i rewanż. Dąb trafił do grupy drugiej z DKS Dobre Miasto, Polonią Lidzbark Warmiński, GKS Wikielec i Szelągiem Kormoran Zwierzewo.
Runda zasadnicza
Drużyna Dębu to autorska mieszanka trenera Fabiana Uścinowicza złożona po części z mieszkańców gminy Tolkmicko, po części chłopaków z Elbląga Część piłkarzy grało w młodzieżowych drużynach Olimpii lub Concordii, z różnych względów tam nie zagrzali miejsca i znaleźli się w Kadynach. Warto też zwrócić uwagę, że w drużynie grającej w kategorii do lat 19, grali zawodnicy młodsi o kilka lat.
- Grałem wcześniej w Concordii. Potem zdarzył mi się uraz, miąłem operację łękotki – mówi Dawid Lubański, jeden z piłkarzy Dębu Kadyny. - Po dwóch latach przerwy wróciłem do Kadyn. Mam nadzieję, że jeszcze jakieś sukcesy będę mógł świętować.
- Ja jestem wychowankiem Dębu. Grałem też w Barkasie Tolkmicko, Concordii Elbląg. Pół roku temu wróciłem do Kadyn, aby pomóc chłopakom w awansie. Gram też w seniorskiej drużynie w okręgówce, już dwie bramki w seniorach strzeliłem - dodaje Karol Prusecki.
W pierwszej grupie znalazły się Mazur Ełk, Tęcza Biskupiec, Victoria Bartoszyce, Śniardwy Orzysz i Mazuria Giżycko. Tytułem wyjaśnienia: Olimpia Elbląg i Concordia Elbląg nie prowadzą drużyn w tej kategorii wiekowej.
W pierwszym meczu sezonu zasadniczego Dąb pokonał „u siebie” DKS Dobre Miasto 1:0. Kacper Tyszka w doliczonym czasie gry zdobył gola na wagę trzech punktów.
- Wtedy pomyślałem, że może w tym sezonie coś osiągniemy – mówi Karol Prusecki. - Później było już różnie, ale do końca nie straciłem wiary, że to jest ten sezon, w którym możemy pokazać, że klub z małej wioski może coś osiągnąć.
W czterech następnych meczach Dąb wywalczył tylko punkt po remisie (1:1 z Polonią Lidzbark Warmiński), DKS w Dobrym Mieście wziął srogi odwet za porażkę w pierwszym meczu i rozgromił Dębowych aż 7:1. Polonia Lidzbark u siebie też nie miała litości wygrywając 9:1. Można było zwiesić głowę na kwintę. W ostatnim meczu Dąb wygrał 4:0 z GKS Wikielec i awansował do baraży.
- Początek sezonu nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Mi się wydaje, że ten ostatni mecz z GKS Wikielec pobudził nas do działania – mówi Dawid Lubański. - Jak już awansowaliśmy do baraży, to stwierdziliśmy, że nie mamy nic do stracenia. Nasze słabe strony chcieliśmy nadrobić determinacją.
- Runda zasadnicza wyszła nam przeciętnie. Na baraże chłopaki się spięli. To było widać już na treningach – opowiada Fabian Uścinowicz trener juniorów Dębu. - Bardzo mocno byliśmy zmobilizowani, żeby ten awans zrobić. Chłopaki byli świadomi, że wszystko zaczyna się od zera, że już nie ma żadnej tabeli, wysokie porażki to już historia. Trzeba wygrać tu i teraz, reszta się nie liczy. Podeszliśmy do baraży z czystą głową.
- Myślę, że w rundzie zasadniczej mogliśmy pokusić się o lepsze wyniki – dodaje Karol Prusecki. - To na co nas stać, pokazaliśmy dopiero w barażach.
Baraże
W półfinale baraży w Biskupcu czekała Tęcza – drugi zespół grupy pierwszej. Chłopaki z Kadyn kwestię awansu załatwili w 10 minut podczas drugiej części spotkania. Zaczął Karol Prusecki w 72. minucie, drugą bramkę dołożył Oliwier Gołuchowski po pięciu minutach, a kropkę nad i postawił po kolejnych pięciu minutach Dawid Kiełek. 3:0 i w finale DKS Dobre Miasto, drużyna, która wygrała druga grupę i z którą podopieczni Fabiana Uścinowicza mieli swoje rachunki do wyrównania.
Pierwszy mecz 9 listopada w Dobrym Mieście. Zaczyna się zażarta walka. W 38. minucie Dawid Kiełek wyprowadza Dąb na prowadzenie. Cztery minuty potrzebuje DKS na wyrównanie, ale gospodarze jeszcze nie zdążyli się nacieszyć z gola, kiedy Dominik Magoń znów wyprowadza Dąb na prowadzenie.
Druga połowa rozpoczyna się od bramki Karola Pruseckiego w 46. minucie. Gospodarze łapią kontakt w 55. minucie, 10 minut później Dawid Kiełek strzela na 4:2 dla Dębu. DKS odpowiada golem Bartosza Wojsiata. I wynikiem 4:3 dla gości kończy się pierwszy mecz.
- To był chyba najtrudniejszy mecz w całym sezonie – mówi Fabian Uścinowicz. - Zależało nam, żeby do Kadyn wrócić z dobrym wynikiem. Udało się wygrać 4:3, ale chłopaki dużo zdrowia zostawili na boisku. To nie było przypadkowe zwycięstwo, pokazaliśmy się z dobrej strony.
- Nie byliśmy zadowoleni z tego wyniku – dodał Dawid Lubański. - Mieliśmy nadzieję na więcej, na lepszy wynik przed rewanżem. Ale okazało się, że boisko w Kadynach to nasza twierdza, którą trudno zdobyć. Przed tym dwumeczem mieliśmy z tyłu głowy 1:7 z rundy zasadniczej, ale nastawiliśmy się mentalnie i chcieliśmy się odegrać. Drużyna z Dobrego Miasta to jest dobra ekipa, ale wiedzieliśmy jakie mają zalety, a jakie słabsze strony. Pokazaliśmy, że to 1:7 to był tylko wypadek przy pracy.
Rewanż 15 listopada w Kadynach. O godzinie 11 sędzia gwiżdże po raz pierwszy. Podopieczni Fabiana Uścinowicza nie pozostawiają złudzeń. W 13. minucie na listę strzelców wpisuje się Dawid Kiełek, w 51. minucie Dominik Magoń. Bramkarz Dębu kończy mecz z czystym kontem i można świętować. I jeszcze pamiątkowa fotka dla kontuzjowanego kolegi z drużyny.
Awans
- Czy jestem zaskoczony z awansu? Nie. Spodziewałem się, że możemy wyciągnąć z tej drużyny dużo – mówi Dawid Lubański. - Pokazaliśmy walkę, determinację, byliśmy drużyną, zgraną paką kumpli, każdy mógł liczyć na wsparcie kolegów. Efektem jest awans.
- Wiedziałem, że w końcu musi się udać – dodaje Karol Prusecki.
- Udało się stworzyć zgraną drużynę. Chłopaki lubią spędzać ze sobą czas zarówno podczas treningów i meczów, jak i w czasie wolnym od zajęć klubowych. Na boisku jest „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, a po meczu wspólne wyjścia, tak jak to chłopaki w ich wieku spędzają czas– wyjaśnia Fabian Uścinowicz. - Myślę, że to był klucz do sukcesu. Staram się, żeby chłopaki czerpali radość z tego, co robią. Treningi też są ułożone, żeby nie były nudne i monotonne, tylko żeby cały czas chłopaki byli zadowoleni z tego, że przyszli. Wiadomo, że ciężka praca też musi być, bez tego nie ma sukcesu.
„To historyczny awans dla naszego klubu i dowód na fantastyczną pracę, jaką wykonuje trener Fabian Uścinowicz wraz z zawodnikami. Jego zaangażowanie, podejście do drużyny i codzienna praca z przełożyły się na ogromny sukces, którym dziś wszyscy się cieszymy. (…) Najprawdopodobniej będziemy najmniejszym klubem we wszystkich makroregionach – ale właśnie takie historie kochamy najbardziej! Serce do gry, charakter i drużynowa jedność potrafią przenosić góry.” - możemy przeczytać w mediach społecznościowych klubu.
- Przed zarządem klubu trudne zadanie zarówno pod względem finansowym jak i organizacyjnym – kontynuuje trener. - Chciałbym przy okazji podziękować gminie Tolkmicko za wsparcie i nie ukrywam, że przydałoby się w tej sytuacji troszkę więcej. Czekają nas dalekie wyjazdy, spodziewam się też dużo wyższego poziomu sportowego. Będziemy szukać jakiś wzmocnień, ale też wiem, że każdy z chłopaków chce zagrać w lidze makroregionalnej. Dla większości z nich jest to spełnienie sportowych marzeń. Mało kto się spodziewał, przychodząc do tego klubu, że osiągniemy taki sukces sportowy.
- Powalczymy w Makroregionie. Chcemy pokusić się o parę niespodzianek i pokazać, że mimo że jesteśmy z małej miejscowości, to trzeba na nas uważać – dodaje Dawid Lubański.
Drugą drużyną z naszego województwa, która awansowała do ligi makroregionalnej jest Polonia Lidzbark Warmiński, która w swoim dwumeczu finałowym pokonała Mazura Ełk (3:2 na wyjeździe, 6:2 u siebie).
Wyniki baraży o Ligę Makroregionalną U 19
DKS Dobre Miasto – Dąb Kadyny 3:4 (1:2); 9 listopada
Bramki: 0:1 - Kiełek (38 min.), 1:1 – Ociesa (42. min.), 1:2 – Magoń (43. min.), 1:3 – Prusecki (46. min.), 2:3 – Wolski (55. min.), 2:4 – Kiełek (65. min.), 3:4 – Wojsiat (70. min.)
Dąb: Trykowski – Modzelewski, Mikuta (63' Lubański), Gołuchowski, Magoń, Kiełek, Klonowski (72' Król), Czerepski, Mackiewicz, Górecki (85' Baprawski), Prusecki (83' Łada)
Dąb Kadyny – DKS Dobre Miasto 2:0 (1:0); 15 listopada
Bramki: 1:0 – Kiełek (13. min.), 2:0 – Magoń (51. min.)
Dąb: Trykowski – Czerepski, Gołuchowski, Górecki (60' Kopczak), Kiełek (70' Klonowski), Lubański (78' Małczyński), Mackiewicz (85' Baprawski), Magoń (85' Święcicki), Mikuta (60' Tytek), Modzelewski, Prusecki (72' Król),