
W 89. minucie meczu grająca w osłabieniu Olimpia prowadziła z GKS Bełchatów 2:1. W końcówce goście przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrali w Elblągu 3:2.
Emocje w końcówce
Na kwadrans przed końcem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Daniel Folusiewicz i było wiadomo, że o utrzymanie korzystnego wyniku do końca spotkania będzie bardzo trudno. Elblążanie długo udanie się bronili, jednak w końcówce bełchatowianie błysnęli skutecznością i zdobyli trzy punkty.
Do przerwy po razie
Początek meczu należał dość niespodziewanie do niżej notowanych gospodarzy. GKS Bełchatów, który po przełamaniu kryzysu wygrywał ostatnie mecze przyjechał do Elbląga po kolejne punkty. Okazało się jednak, że łatwo nie będzie. Młodzi piłkarze Olimpii starali się utrzymywać przy piłce i już w 2 min. wyszli na prowadzenie. Po ładnej kombinacyjnej akcji w pole karne wbiegł Konrad Kuciński i strzałem w długi róg pokonał bramkarza GKS-u Kamila Bruchajzera. Żółto-biało-niebiescy mogli pójść za ciosem, jednak po mocnym uderzeniu z rzutu wolnego Kamila Jarosińskiego piłkę wybił kapitalnie golkiper gości. Bełchatowianie wyrównali w 18 min. Był to pierwszy strzał na bramkę elblążan i od razu piłka wylądowała w siatce. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawej strony boiska bramkarza Olimpii Mikołaja Jóźwiaka uprzedził Hubert Berłowski i głową wpakował piłkę do bramki. Od tego momentu to przyjezdni przejęli inicjatywę i tak było już do końca meczu, choć gospodarze byli bliscy strzelenia drugiego gola po kontrataku. Po indywidualnej akcji Michała Bartkowskiego tuż przed bramkarzem znalazł się wbiegający w pole karne Paweł Szczęch, ale fatalnie przestrzelił. W końcówce pierwszej odsłony na prowadzenie mógł wyjść GKS. Po dośrodkowaniu z prawej strony zamykający akcję Tomasz Kolus uderzył mocno w boczną siatkę.
Skuteczność w końcówce
Druga połowa rozpoczęła się kapitalnie dla olimpijczyków. Błąd obrońcy gości, który przelobował własnego bramkarza wykorzystał Bartkowski, który doskoczył do piłki i wślizgiem wepchnął ją do siatki. Od tego momentu przyjezdni atakowali z furią starając się jak najszybciej odrobić straty. Bełchatowianie mogli wyrównać po godzinie gry, jednak w słupek z ostrego kąta uderzył najlepszy strzelec gości Krystian Pałczyński. Na kwadrans przed końcem meczu z boiska wyleciał Folusiewicz i sytuacja zespołu z Agrykoli jeszcze bardziej się skomplikowała. Długo wydawało się, że Olimpia mimo osłabienia dowiezie korzystny wynik do końca meczu, jednak w końcówce GKS zdołał strzelić aż dwa gole. Najpierw po prostopadłym podaniu akcję skutecznie zakończył Mateusz Orski, a w ostatniej minucie doliczonego czasu, po dośrodkowaniu z prawej strony Michała Lewandowskiego w długi róg uderzył głową Pałczyński.
Rywale uciekają
Sytuacja młodych zawodników Olimpii staje się coraz bardziej skomplikowana. Elblążanie przegrali dwa ostatnie spotkania w których liczyli na zdobycz punktową. W najbliższej serii spotkań żółto-biało-niebiescy podejmą przy Agrykoli KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i choć będzie to dopiero dwunasta kolejka spotkań dla naszej drużyny będzie to pojedynek o „być albo nie być”.
Olimpia Elbląg - GKS Bełchatów 2:3 (1:1)
Kuciński 2, Bartkowski 50 - Berłowski 18, Orski 89, Pałczyński 90+3
Zobacz tabelę CLJ.
Olimpia: Jóźwiak – Zyhałko, Skolimowski, Folusiewicz, Kaczmarczyk, Dzieżyc (46' Pawłowski), Jarosiński, Szczęch, Klonowski (80' Lewandowski), Kuciński (69' Leszczyński), Bartkowski
GKS: Bruchajzer – Hertel (88' Orski), Wrzosek, Michalski (82' Wieczorek), Majchrowski, Gierich, Góralczyk (69' Lewandowski), Rakowski (57' Mazerant), Berłowski, Kolus, Pałczyński
Na kwadrans przed końcem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Daniel Folusiewicz i było wiadomo, że o utrzymanie korzystnego wyniku do końca spotkania będzie bardzo trudno. Elblążanie długo udanie się bronili, jednak w końcówce bełchatowianie błysnęli skutecznością i zdobyli trzy punkty.
Do przerwy po razie
Początek meczu należał dość niespodziewanie do niżej notowanych gospodarzy. GKS Bełchatów, który po przełamaniu kryzysu wygrywał ostatnie mecze przyjechał do Elbląga po kolejne punkty. Okazało się jednak, że łatwo nie będzie. Młodzi piłkarze Olimpii starali się utrzymywać przy piłce i już w 2 min. wyszli na prowadzenie. Po ładnej kombinacyjnej akcji w pole karne wbiegł Konrad Kuciński i strzałem w długi róg pokonał bramkarza GKS-u Kamila Bruchajzera. Żółto-biało-niebiescy mogli pójść za ciosem, jednak po mocnym uderzeniu z rzutu wolnego Kamila Jarosińskiego piłkę wybił kapitalnie golkiper gości. Bełchatowianie wyrównali w 18 min. Był to pierwszy strzał na bramkę elblążan i od razu piłka wylądowała w siatce. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawej strony boiska bramkarza Olimpii Mikołaja Jóźwiaka uprzedził Hubert Berłowski i głową wpakował piłkę do bramki. Od tego momentu to przyjezdni przejęli inicjatywę i tak było już do końca meczu, choć gospodarze byli bliscy strzelenia drugiego gola po kontrataku. Po indywidualnej akcji Michała Bartkowskiego tuż przed bramkarzem znalazł się wbiegający w pole karne Paweł Szczęch, ale fatalnie przestrzelił. W końcówce pierwszej odsłony na prowadzenie mógł wyjść GKS. Po dośrodkowaniu z prawej strony zamykający akcję Tomasz Kolus uderzył mocno w boczną siatkę.
Skuteczność w końcówce
Druga połowa rozpoczęła się kapitalnie dla olimpijczyków. Błąd obrońcy gości, który przelobował własnego bramkarza wykorzystał Bartkowski, który doskoczył do piłki i wślizgiem wepchnął ją do siatki. Od tego momentu przyjezdni atakowali z furią starając się jak najszybciej odrobić straty. Bełchatowianie mogli wyrównać po godzinie gry, jednak w słupek z ostrego kąta uderzył najlepszy strzelec gości Krystian Pałczyński. Na kwadrans przed końcem meczu z boiska wyleciał Folusiewicz i sytuacja zespołu z Agrykoli jeszcze bardziej się skomplikowała. Długo wydawało się, że Olimpia mimo osłabienia dowiezie korzystny wynik do końca meczu, jednak w końcówce GKS zdołał strzelić aż dwa gole. Najpierw po prostopadłym podaniu akcję skutecznie zakończył Mateusz Orski, a w ostatniej minucie doliczonego czasu, po dośrodkowaniu z prawej strony Michała Lewandowskiego w długi róg uderzył głową Pałczyński.
Rywale uciekają
Sytuacja młodych zawodników Olimpii staje się coraz bardziej skomplikowana. Elblążanie przegrali dwa ostatnie spotkania w których liczyli na zdobycz punktową. W najbliższej serii spotkań żółto-biało-niebiescy podejmą przy Agrykoli KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i choć będzie to dopiero dwunasta kolejka spotkań dla naszej drużyny będzie to pojedynek o „być albo nie być”.
Olimpia Elbląg - GKS Bełchatów 2:3 (1:1)
Kuciński 2, Bartkowski 50 - Berłowski 18, Orski 89, Pałczyński 90+3
Zobacz tabelę CLJ.
Olimpia: Jóźwiak – Zyhałko, Skolimowski, Folusiewicz, Kaczmarczyk, Dzieżyc (46' Pawłowski), Jarosiński, Szczęch, Klonowski (80' Lewandowski), Kuciński (69' Leszczyński), Bartkowski
GKS: Bruchajzer – Hertel (88' Orski), Wrzosek, Michalski (82' Wieczorek), Majchrowski, Gierich, Góralczyk (69' Lewandowski), Rakowski (57' Mazerant), Berłowski, Kolus, Pałczyński
ppz