
Bardzo słabe spotkanie rozegrali szczypiorniści KPR po powrocie do ligowego grania. Po siedmiotygodniowej przerwie elblążanie podjęli z SPR GKS Autoinwest Żukowo, z którym przegrali różnicą aż jedenastu bramek (20:31). Zobacz zdjęcia.
Zespół Grzegorza Czapli ostatnie ligowe spotkanie rozegrał 27 lutego. Potem zmuszony był pauzować przez trzy kolejki i na kolejnego rywala czekał aż siedem tygodni. Elblążanie, którzy nie byli w rytmie meczowym, nie potrafili nawiązać walki z pierwszym przeciwnikiem jakim był SPR GKS Autoinwest Żukowo. Podopieczni Jakuba Bonisławskiego przyjechali do Elbląga w roli faworyta i wywiązali się z niej znakomicie, natomiast zawodnicy KPR zagrali na bardzo niskiej skuteczności.
Elblążanie rozpoczęli mecz w dość nietypowym ustawieniu, bo bez bramkarza między słupkami, za to z dwoma kołowymi w ataku. Worek z bramkami rozwiązał najskuteczniejszy piłkarz KPR Rafał Stępień, niestety na kolejne trafienie gospodarzy musieliśmy czekać aż dziewięć minut. W tym czasie elblążanie nie wykorzystali aż trzech rzutów karych i popełnili sporo błędów w ataku. Żukowianie rzucili sześć bramek z rzędu i o przerwę zmuszony był poprosić Grzegorz Czapla. Po wznowieniu gra się wyrównała, jednak elblążanie nie byli w stanie zatrzymać świetnie dysponowanego lidera strzelców Grzegorza Dorsza. W kolejnych minutach gospodarze znów mieli ogromne problemy ze skutecznością i do końca pierwszej połowy zdołali rzucić jedynie 8 bramek, rywale natomiast zdobyli 15 goli.
Po zmianie stron nadal na parkiecie dominowali przyjezdni, a elblążanie nie grzeszyli skutecznością. Do tego zawodzili w obronie, a rywal zdobywał łatwe bramki. Gospodarze mieli duże problemy z wysoką obroną, popełniali błędy przy podaniach i w 41. minucie przegrywali 10:22. Po golu Adama Nowakowskiego i golkipera Volodymyra Shupyka do pustej bramki, zdołali zniwelować straty do dziesięciu goli. Żukowianie grali dobrze w defensywie, a gdy elblążanom udało się przedrzeć przez ich obronę, kilkukrotnie rzuty obronił Bartłomiej Żurawski. Zawodnicy KPR próbowali grać z kołowymi, jednak podania do nich nie dochodziły. Przewaga GKS urosła do 13 bramek. W końcówce spotkania skuteczny był Wojciech Kowszuk i mecz zakończył się wynikiem 20:31.
KPR Elbląg - SPR GKS Żukowo 20:31 (8:15)
KPR: Jaworski 1, Shupyk 1, Plak - Nowakowski 7, Stępień 5, Kowszuk 4, Solecki 1, Nowak 1, Budzich, Muracki, Karczewski, Zaluski, Sparzak, Chyła, Heyda, Peret.
SPR: Żurawski Paszylk, Muńsko - Dorsz 10, Czaja 4, Benkowski 4, Papina 4, Jagielski 2, Papiernik 2, Karsznia 2, Brzozowiec 1, Saraczyn 1, Czaja 1, Smolibowski, Iwanczuk, Scharmach.
Zobacz tabele i terminarz I ligi mężczyzn.
Kolejny ligowy mecz elblążanie zagrają na wyjeździe 24 kwietnia z KSPR Gwardia Koszalin.