UWAGA!

Mistrzynie Polski wywiozły punkty z Elbląga (piłka ręczna)

 Elbląg, Mistrzynie Polski wywiozły punkty z Elbląga (piłka ręczna)
fot. Anna Dembińska

Ruszyła II runda PGNiG Superligi kobiet. Piłkarki ręczne Kram Startu miały okazję zrewanżować się gdyniankom za minimalną porażkę w pierwszej rundzie, niestety i tym razem punkty wywalczyły rywalki, a elblążanki spadły na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Start - GTPR 28:31. Zobacz zdjęcia.

Potyczka brązowych medalistek z mistrzyniami Polski zwiastowała sporo emocji na parkiecie. Spragnieni sportowych wrażeń kibice piłki ręcznej tłumnie przybyli dziś do elbląskiej hali, by po prawie ośmiu tygodniach zobaczyć podopieczne Andrzeja Niewrzawy w akcji. Niestety zarówno Start jak i GTPR nie wystąpił w swoich optymalnych składach. W szeregach elbląskiej ekipy zabrakło Aleksandry Jędrzejczyk, Sołomiji Szywerskiej oraz Aleksandry Dorsz, u rywalek kontuzjowana jest Joanna Szarawaga, Aneta Łabuda i Martyna Borysławska. Nowy szkoleniowiec mistrzyń Polski Giennadij Kamelin miał spory problem, szczególnie na pozycji kołowej, bo treningi zawiesiła Patrycja Kulwińska, a w obliczu kontuzji reprezentantki Polski, miał do dyspozycji jedynie młodą Martę Śliwińską. Warto dodać, że w przerwie rozgrywek karierę postanowiła zakończyć Małgorzata Gapska, która niejednokrotnie ratowała swój zespół z opresji. W obliczu problemów rywala, nie tylko kadrowych, wydawało się, że to nasza drużyna ma większe szansę na zwycięstwo, jednak przed spotkaniem trudno było wskazać faworyta.
       Mecz rozpoczął się od celnego rzutu Joanny Kozłowskiej. Nasze piłkarki przez kilka pierwszych akcji nie mogły zdobyć bramki z ataku pozycyjnego, za to wywalczały rzuty karne i aż trzy pierwsze trafienia dla Startu padły z linii 7. metra, a konkretnie z rąk Sylwii Lisewskiej. W 6. minucie najlepsza snajperka gospodyń miała okazję wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, jednak jej zamiary wyczuła Weronika Kordowiecka. Gdy sędziowie podyktowali kolejny rzut karny, na bramkę zamieniła go Joanna Waga i EKS prowadził 5:3. Po przerwie zarządzonej na prośbę Giennadija Kamelina, gra się wyrównała i bramki padały praktycznie naprzemiennie. Pomyłka przy rozegraniu, przechwyt Kingi Gutkowskiej i jej bramka spowodowały, że gospodynie miały tylko jedną bramkę przewagi i porozmawiać z nimi postanowił Andrzej Niewrzawa. Po kolejnych błędach przy podaniach elblążanek, rywalki doprowadziły do wyrównania po 10 w 20. minucie, by po golu skutecznej Joanny Kozłowskiej, wyjść na prowadzenie. W ostatnich minutach meczu padło niewiele bramek. Piłkarki obu zespołów oddawały niecelne rzuty, lub interweniowały golkiperki. Elblążanki ostatnie trafienie pierwszej połowy zanotowały w 22. minucie, a gdynianki do końca pierwszej połowy zdołały trafić trzykrotnie i na przerwę zeszły prowadząc 15:12.
       W drugiej połowie między słupkami elbląskiej bramki pojawiła się Marta Wiercioch. Nieco bardziej skuteczne były gdynianki i w 35. minucie powiększyły prowadzenie do czterech goli. Obrony Weroniki Kordowieckiej i niecelne rzuty naszych piłkarek spowodowały, że tablica wyników wskazywała już 16:21. Elblążanki miały jeszcze dwudzieścia minut na odrobinie strat i w końcu zaczęły to czynić. Mocniejsza defensywa, celne rzuty, faule w ataku gdynianek, głośny doping miejscowych kibiców i piłkarki EKS rzuciły cztery bramki z rzędu w ciągu trzech minut. W końcu do remisu po 24 doprowadziła Sylwia Lisewska i mecz rozpoczął się niejako na nowo. Gdy na ławkę kar powędrowała Aleksandra Stokłosa, o czas poprosił szkoleniowiec Kram Startu. W 54. minucie prowadzenie naszej drużynie dała Aleksandra Kwiecińska. Proste błędy przy podaniach, nerwowość i to GTPR był bliżej zwycięstwa. Gdynianki rzuciły cztery bramki z rzędu, a nasze piłkarki miały coraz mniej czasu. Trzecią dwuminutową karę ujrzała Aleksandra Zych, jednak nawet w osłabieniu przyjezdne trafiały do siatki. Elblążanki przegrały pierwszy mecz II rundy 28:31.
      
       Kram Start Elbląg - GTPR Gdynia 28:31 (12:15)
      
Start: Powaga, Wiercioch - Lisewska 11, Waga 4, Stokłosa 3, Balsam 3, Kwiecińska 3,Yashchuk 2, Gerej 1, Świerżewska 1, Kozimur, Szynkaruk, Świerczek, Choromańska.
       GTPR: Kordowiecka 1, Kamińska - Kozłowska 12, Zych 8, Janiszewska 3,Gutkowska 3, Matieli 2, Pękala 2, Uścinowicz, Śliwińska, Stanulewicz, Błaszkowska.
      
       Kolejne spotkanie elblążanki zagrają na wyjeździe 13 stycznia z chorzowskim Ruchem.
      
      
Patronem medialnym Kram Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Nic się nie stało dziewczyny, takie wspaniałe mecze trzeba traktować jako przygotowanie do przyszłorocznych występów w profesjonalnej lidze zawodowej kobiet.
  • Może mi ktoś powiedzieć? Czym podyktowana była decyzja o zdjęciu K. Powagi, która broniła poprawnie i myślę, że bardzo słaba bramka w drugiej połowie zadecydowała o porażce.
  • Zmiana bramkarki to element zaskoczenia drużyny przeciwnej dla uzyskania przewagi komperatywnej w obronie drużyny.
  • @Marecki88 - Zgadzam się 2 połowa w bramce to istna tragedia
  • Wiesz co piszesz. Przewaga komparatywna (przewaga względna) przewaga uzyskana poprzez zdolność do produkowania wyrobu po niższym koszcie, niż jest w stanie robić to konkurent. To samo dotyczy gospodarki światowej. Każdy kraj powinien produkować i eksportować te dobra, które wytwarza najbardziej efektywnie. ..
  • Nie wiem jaki był procent obron Pani Wiercioch, ale naprawdę słabo to wyglądało. Zapewne to decyzja trenera, ale było tyle rzutów gdzie można było coś wyjąć. Widać ile znaczy Saloma w bramce. Vistal dzisiaj naprawdę był słaby i tutaj powinniśmy ten mecz spokojnie wygrać kilkoma bramkami.
  • fajne zdjęcie;) miło zerknąc
  • Proszę nie psioczyc tu Na Marte. To wyłącznie wina trenerka!! Czas jego coś czuję dobiega konca A niektóre dziewczyny od 2 sezonów żadnych postępów nie robią!! Wszyscy cały czas liczą na liska i aske.. te dziewczyny nie mają wsparcia!!
  • Słabiutki ten Start na tle Vistalu, który grał praktycznie w 10 zawodniczek. Zero w bramce (obie bramkarki), zero na skrzydłach, rozegrania trochę lepsze (poza "gwiazdorzeniem" Lisu w ważnych momentach meczu). Kilka nie rzuconych karnych i jest przegrana, która będzie się teraz ciągnąć długo za zespołem. Następny mecz w Chorzowie. Oby nie było niespodzianki!
  • TRAGEDIA to najbardziej delikatne słów jakie można użyć po obejrzenia tego meczu. Niektórzy komentujący obwiniają za porażkę bramkarkę Wiercioch i tu muszę się z tym zgodzić ale tylko wówczas gdy do tego grona zostanie również zaliczona bramkarka Powaga i wszystkie te ze Startu które przebywały na boisku. Do tego grona należy również trenera tej drużyny. Jednym słowem zawodniczki grały padlinę pod wodzą trenera. Nie da się wygrać meczu gdy zespół kompletnie nie gra w obronie będąc notorycznie stopami przyklejony do linii 6 m oraz nie przejawia żadnej woli walki w dążeniu do zwycięstwa. Gdy nie ma obrony to również trudno oczekiwać cudów od bramkarek. Nie wiem co takiego stało się z tą drużyną, że po tej przerwie drużyna bez gwiazd mająca wcześniej charakter raptem zapomniała jak powinno się grać?
  • Pierwszy raz od czasów Pareckiego wyszedłem przed końcowym gwizdkiem.
  • Jak się ma darmowe bilety dla seniorów to można sobie pozwolić wyjść wcześniej.
Reklama