Ruszyła II runda PGNiG Superligi kobiet. Piłkarki ręczne Kram Startu miały okazję zrewanżować się gdyniankom za minimalną porażkę w pierwszej rundzie, niestety i tym razem punkty wywalczyły rywalki, a elblążanki spadły na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Start - GTPR 28:31. Zobacz zdjęcia.
Mecz rozpoczął się od celnego rzutu Joanny Kozłowskiej. Nasze piłkarki przez kilka pierwszych akcji nie mogły zdobyć bramki z ataku pozycyjnego, za to wywalczały rzuty karne i aż trzy pierwsze trafienia dla Startu padły z linii 7. metra, a konkretnie z rąk Sylwii Lisewskiej. W 6. minucie najlepsza snajperka gospodyń miała okazję wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, jednak jej zamiary wyczuła Weronika Kordowiecka. Gdy sędziowie podyktowali kolejny rzut karny, na bramkę zamieniła go Joanna Waga i EKS prowadził 5:3. Po przerwie zarządzonej na prośbę Giennadija Kamelina, gra się wyrównała i bramki padały praktycznie naprzemiennie. Pomyłka przy rozegraniu, przechwyt Kingi Gutkowskiej i jej bramka spowodowały, że gospodynie miały tylko jedną bramkę przewagi i porozmawiać z nimi postanowił Andrzej Niewrzawa. Po kolejnych błędach przy podaniach elblążanek, rywalki doprowadziły do wyrównania po 10 w 20. minucie, by po golu skutecznej Joanny Kozłowskiej, wyjść na prowadzenie. W ostatnich minutach meczu padło niewiele bramek. Piłkarki obu zespołów oddawały niecelne rzuty, lub interweniowały golkiperki. Elblążanki ostatnie trafienie pierwszej połowy zanotowały w 22. minucie, a gdynianki do końca pierwszej połowy zdołały trafić trzykrotnie i na przerwę zeszły prowadząc 15:12.
W drugiej połowie między słupkami elbląskiej bramki pojawiła się Marta Wiercioch. Nieco bardziej skuteczne były gdynianki i w 35. minucie powiększyły prowadzenie do czterech goli. Obrony Weroniki Kordowieckiej i niecelne rzuty naszych piłkarek spowodowały, że tablica wyników wskazywała już 16:21. Elblążanki miały jeszcze dwudzieścia minut na odrobinie strat i w końcu zaczęły to czynić. Mocniejsza defensywa, celne rzuty, faule w ataku gdynianek, głośny doping miejscowych kibiców i piłkarki EKS rzuciły cztery bramki z rzędu w ciągu trzech minut. W końcu do remisu po 24 doprowadziła Sylwia Lisewska i mecz rozpoczął się niejako na nowo. Gdy na ławkę kar powędrowała Aleksandra Stokłosa, o czas poprosił szkoleniowiec Kram Startu. W 54. minucie prowadzenie naszej drużynie dała Aleksandra Kwiecińska. Proste błędy przy podaniach, nerwowość i to GTPR był bliżej zwycięstwa. Gdynianki rzuciły cztery bramki z rzędu, a nasze piłkarki miały coraz mniej czasu. Trzecią dwuminutową karę ujrzała Aleksandra Zych, jednak nawet w osłabieniu przyjezdne trafiały do siatki. Elblążanki przegrały pierwszy mecz II rundy 28:31.
Kram Start Elbląg - GTPR Gdynia 28:31 (12:15)
Start: Powaga, Wiercioch - Lisewska 11, Waga 4, Stokłosa 3, Balsam 3, Kwiecińska 3,Yashchuk 2, Gerej 1, Świerżewska 1, Kozimur, Szynkaruk, Świerczek, Choromańska.
GTPR: Kordowiecka 1, Kamińska - Kozłowska 12, Zych 8, Janiszewska 3,Gutkowska 3, Matieli 2, Pękala 2, Uścinowicz, Śliwińska, Stanulewicz, Błaszkowska.
Kolejne spotkanie elblążanki zagrają na wyjeździe 13 stycznia z chorzowskim Ruchem.