W meczu 7. kolejki PGNiG Superligi kobiet Start zagrał na wyjeździe z Arką Gdynia. Elblążanki od pierwszych minut prezentowały się dużo lepiej od swoich przeciwniczek i pokonały gdynianki różnicą dwunastu goli (30:18). Dzięki tej wygranej Start awansował na szóste miejsce w ligowej tabeli.
Start pojechał do Gdyni po czwarte zwycięstwo w sezonie i zrehabilitowanie się za nienajlepszy ostatni występ, kiedy to przegrał z Pogonią Szczecin. Elblążanki przystępowały do pojedynku z dorobkiem ośmiu punktów, rywalki natomiast jedynie z czterema.
Wynik pojedynku otworzyła Patrycja Świerżewska, a rywali swoje pierwsze trafienie zanotowały w 3 minucie. Od stanu 3:2 elblążanki dominowały na parkiecie i przez osiem minut nie pozwoliły gospodyniom na powiększenie dorobku bramkowego, a same pokonały Beatę Kowalczyk aż sześciokrotnie. Prowadzenie naszej drużyny mogło być jeszcze wyższe, gdyby wykorzystały wszystkie kontrataki. Dobre zawody rozgrywała Klaudia Powaga, obrona również spisywała się całkiem nieźle. Gospodynie swoją trzecią bramkę zdobyły dopiero w 12 minucie z 7. metra. Nadal skuteczniejsze w ataku były przyjezdne, które w 17. minucie prowadziły 12:4. W kilku kolejnych akcjach w elbląskich szeregach zawodziła skuteczność, a celny rut oddała dopiero w 21. minucie Katarzyna Kozimur z rzutu karnego. Mimo siedmiobramkowego prowadzenia Startu, nie do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych był Andrzej Niewrzawa i wezwał zawodniczki na rozmowę. Po przerwie gra się bardzo wyrównała, bramki padały praktycznie naprzemiennie i zespoły udały się na przerwę przy prowadzeniu EKS 18:12.
Po zmianie stron pierwsze dwa trafienia padły z rąk bardziej doświadczonych piłkarek Arki Kingi Gutkowskiej i Katarzyny Kołodziejskiej. Gdy na ławkę kar została odesłana była zawodniczka Startu Aleksandra Dorsz, nasze zawodniczki ruszyły do ataku. Elblążanki trafiały do siatki seryjnie, grały bardzo dobrze w obronie, a gospodynie myliły się przy podaniach. W 45. minucie do siatki trafiła Paulina Uścinowicz i przyjezdne odskoczyły już na dziesięć goli (24:14). Tak wysokie prowadzenie wprowadziło w szeregi EKS nieco rozluźnienia i pojawiły się błędy. Gdynianki rzuciły trzy bramki z rzędu, a chwilową niemoc przyjezdnych przerwała Aleksandra Jędrzejczyk. W 52. minucie Kinga Gutkowka rzuciła 22. bramkę dla swojej drużyny i jak się później okazało było to ostatnie trafienie gospodyń w tym meczu. Trener Andrzej Niewrzawa rotował składem, na boisku pojawiła się m.in. Barbara Choromańska, Paulina Stapurewicz, a między słupkami Wioleta Pająk. Gospodynie wielokrotnie się myliły w akcjach ofensywnych, a ostatnie bramki dla naszej drużyny zdobywała Aleksandra Jędrzejczyk i Barbara Choromańska. EKS pokonał Arkę 30:18, zgarnął trzy punkty i awansował na szóste miejsce w ligowej tabeli.
Arka Gdynia - EKS Start Elbląg 18:30 (12:18)
Start: Powaga, Pająk, Bałdyga - Kozimur 6, Jędrzejczyk 5, Świerżewska 5, Gadzina 4, Uścinowicz 4, Balsam 2, Choromańska 2, Trbović 1 Yashchuk 1, Tarczyluk, Stapurewicz.
Kolejne spotkanie nasza drużyna zagra na wyjeździe 24 października z Koroną Kielce.
Wynik pojedynku otworzyła Patrycja Świerżewska, a rywali swoje pierwsze trafienie zanotowały w 3 minucie. Od stanu 3:2 elblążanki dominowały na parkiecie i przez osiem minut nie pozwoliły gospodyniom na powiększenie dorobku bramkowego, a same pokonały Beatę Kowalczyk aż sześciokrotnie. Prowadzenie naszej drużyny mogło być jeszcze wyższe, gdyby wykorzystały wszystkie kontrataki. Dobre zawody rozgrywała Klaudia Powaga, obrona również spisywała się całkiem nieźle. Gospodynie swoją trzecią bramkę zdobyły dopiero w 12 minucie z 7. metra. Nadal skuteczniejsze w ataku były przyjezdne, które w 17. minucie prowadziły 12:4. W kilku kolejnych akcjach w elbląskich szeregach zawodziła skuteczność, a celny rut oddała dopiero w 21. minucie Katarzyna Kozimur z rzutu karnego. Mimo siedmiobramkowego prowadzenia Startu, nie do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych był Andrzej Niewrzawa i wezwał zawodniczki na rozmowę. Po przerwie gra się bardzo wyrównała, bramki padały praktycznie naprzemiennie i zespoły udały się na przerwę przy prowadzeniu EKS 18:12.
Po zmianie stron pierwsze dwa trafienia padły z rąk bardziej doświadczonych piłkarek Arki Kingi Gutkowskiej i Katarzyny Kołodziejskiej. Gdy na ławkę kar została odesłana była zawodniczka Startu Aleksandra Dorsz, nasze zawodniczki ruszyły do ataku. Elblążanki trafiały do siatki seryjnie, grały bardzo dobrze w obronie, a gospodynie myliły się przy podaniach. W 45. minucie do siatki trafiła Paulina Uścinowicz i przyjezdne odskoczyły już na dziesięć goli (24:14). Tak wysokie prowadzenie wprowadziło w szeregi EKS nieco rozluźnienia i pojawiły się błędy. Gdynianki rzuciły trzy bramki z rzędu, a chwilową niemoc przyjezdnych przerwała Aleksandra Jędrzejczyk. W 52. minucie Kinga Gutkowka rzuciła 22. bramkę dla swojej drużyny i jak się później okazało było to ostatnie trafienie gospodyń w tym meczu. Trener Andrzej Niewrzawa rotował składem, na boisku pojawiła się m.in. Barbara Choromańska, Paulina Stapurewicz, a między słupkami Wioleta Pająk. Gospodynie wielokrotnie się myliły w akcjach ofensywnych, a ostatnie bramki dla naszej drużyny zdobywała Aleksandra Jędrzejczyk i Barbara Choromańska. EKS pokonał Arkę 30:18, zgarnął trzy punkty i awansował na szóste miejsce w ligowej tabeli.
Arka Gdynia - EKS Start Elbląg 18:30 (12:18)
Start: Powaga, Pająk, Bałdyga - Kozimur 6, Jędrzejczyk 5, Świerżewska 5, Gadzina 4, Uścinowicz 4, Balsam 2, Choromańska 2, Trbović 1 Yashchuk 1, Tarczyluk, Stapurewicz.
Kolejne spotkanie nasza drużyna zagra na wyjeździe 24 października z Koroną Kielce.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska