UWAGA!

Sensacja stała się faktem (piłka nożna)

 Elbląg, Sensacja stała się faktem (piłka nożna)
(fot. Maciej Radzicz)

Takiego rozstrzygnięcia meczu w Niecieczy spodziewał się mało kto. Walcząca o utrzymanie Olimpia po zaciętym pojedynku pozostawiła w pokonanym polu lidera drugiej ligi LKS Nieciecza, zwyciężając na jego boisku 1:0. Złotą bramkę fantastycznym uderzeniem z 19. metra zdobył w 69. minucie Łukasz Pietroń. Elblążanie to pierwszy zespół, który w tym sezonie pokonał lidera na jego boisku.

Walka przez 90 minut
      
Mecz w Niecieczy rozpoczął się punktualnie w niedzielne południe i od samego początku było widać, że będzie to zacięta walka o ligowe punkty. Jako pierwsi zagrożenie pod bramką stworzyli gospodarze, ale do podania Artura Prokopa nie zdążył Radosław Jacek i piłka opuściła plac gry. Olimpijczycy nie pozostali dłużni i już dwie minuty później stworzyli akcję, po której mogli otworzyć wynik, niestety z futbolówką w polu karnym minął się Pietroń. Chwilę potem znów zaatakowała Olimpia, ale strzał z 25. metra Mateja Roźnika minął bramkę.
       Olimpia niezrażona takim obrotem sprawy nadal atakowała i w 22. minucie powinna mieć okazję do zdobycia gola. Powinna, ale nie miała, gdyż sędzia nie dopatrzył się ewidentnego zagrania ręką obrońcy gospodarzy i nie podyktował rzutu karnego. Nie była to niestety ostatnia pomyłka arbitra na niekorzyść gości z Elbląga. Później jeszcze kilka razy „przymykał” oko na ostre zagrania miejscowych, nie stosował jednak żadnej taryfy ulgowej wobec olimpijczyków.
      
       Gol „stadiony świata”, bohater Pietroń
      
W drugiej połowie kibice nadal oglądali wyrównany pojedynek, wciąż z delikatną przewagą gości z Elbląga. Na nic zdały się zmiany zaordynowane przez trenera LKS Nieciecza Marcina Jałochę, w tym desygnowanie do gry Piotra Trafarskiego, który jeszcze jesienią reprezentował barwy Olimpii. Szalenie zmotywowany Trafarski (świadczyły o tym choćby przedmeczowe wypowiedzi zawodnika do mediów) nie wniósł do gry nic twórczego. Nie mógł, bo był wyłączony z gry przez Mykołę Dremliuka. Inny eksolimpijczyk Adrian Fedoruk, który już w 31. minucie zastąpił kontuzjowanego Łukasza Szczoczarza, także nie pokazał nic szczególnego, za to z upływem czasu rozkręcali się żółto-biało-niebiescy.
       Wreszcie nadeszła 69. minuta meczu i padł bardzo ładny gol, którego autorem został Pietroń. Akcja bramkowa zasługuje na wielkie brawa, bo piłka wędrowała jak po sznurku od jednego do drugiego zawodnika Olimpii, na koniec trafiła do Pietronia, ten niesamowicie wymanewrował Sebastiana Rygułę i jeszcze bardziej niesamowitym uderzeniem pokonał Macieja Budkę. Bramkarz nie miał żadnych szans na obronę tego uderzenia, a Pietroń po raz kolejny udowodnił, że jest specjalistą od ładnych i – co szczególnie warte podkreślenia – ważnych goli. Podobną bramkę, również na wagę zwycięstwa i trzech punktów, zdobył przecież na inaugurację ligi jesienią (Olimpia wygrała wówczas 1:0 z Wigrami Suwałki).
       Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, a wszystkie szaleńcze ataki niecieczan stopowane były przez Olimpię. Co więcej, to Olimpia mogła po kontratakach podwyższyć wynik, sytuacje ku temu mieli Pietroń i Słowak Rožník, po uderzeniu którego futbolówka zmierzająca niechybnie do bramki zatrzymała się na plecach Mateusza Roszaka.
      
       Po prostu lepsi
      
Nie jest do końca prawdą, że lider zagrał w niedzielę słabe zawody. Zagrał tak, jak pozwoliła mu dobrze dysponowana Olimpia. Zespół wyśmienicie ustawiony przez trenera Tomasza Arteniuka nie dał w żaden sposób pograć rywalom. Kompletnie nie funkcjonowały w ekipie lidera skrzydła, a zagęszczenie drugiej linii spowodowało, że to Olimpia miała przewagę w środku pola. Bardzo pewnie i dobrze współpracowali obrońcy, w czym ogromna zasługa bramkarza Dominika Sobańskiego (świetny mecz, był praktycznie bezbłędny przy wszystkich interwencjach) i Krzysztofa Sobieraja. Gra tej formacji była zmorą Olimpii w rundzie jesiennej, elblążanie tracili bardzo dużo goli i kibice mieli do nich uzasadnione pretensje. Wygląda na to, że sytuacja została opanowana i fani żółto-biało-niebieskich będą mieli teraz wyłącznie powody do zadowolenia. Dość powiedzieć, że Nieciecza nie oddała żadnego celnego, groźnego strzału na bramkę strzeżoną przez Sobańskiego, a lider napadu Paweł Smółka, który w rundzie jesiennej dał LKS-owi zwycięstwo nad Olimpią (w przegranym przez Olimpię 2:3 meczu zdobył wszystkie gole dla LKS Nieciecza), kompletnie nie istniał i został zmieniony w przerwie przez wspomnianego Trafarskiego.
      
       Pomeczowe wypowiedzi
      
Przemysław Marusa (II trener Olimpii): – Bardzo cieszymy się z wygranej, nie ukrywam, że praktycznie cały tydzień pracowaliśmy pod kątem tego spotkania, przygotowywaliśmy się pod zespół lidera. Taktyka wypaliła, mieliśmy nie stracić przede wszystkim gola, a jeszcze dodatkowo udało się bramkę zdobyć. Mała ilość sytuacji bramkowych, można powiedzieć, że było ich jak na lekarstwo, wynikała z takiej, a nie innej gry, którą udało się nam prowadzić, zagęściliśmy środek pola, nie daliśmy się rozwinąć gospodarzom. Wyłączyliśmy Smółkę i zawodnicy z Niecieczy nie mieli pomysłu na przyjętą przez nas taktykę. Fenomenalne uderzenie Pietronia przesądziło o wyniku. Cały zespół zasłużył na podziękowanie i słowa pochwały.
       Marcin Jałocha (trener LKS Nieciecza): – Jeśli po meczu w Rzeszowie mówiono, że to był falstart, to dziś był niewypał. Z naszej strony nie wyszło nic, co sobie zaplanowaliśmy. Olimpia, tak jak się spodziewaliśmy, zagęściła środek i było nam bardzo ciężko rozwinąć skrzydła, nie mogliśmy zrobić przewagi na bocznych sektorach boiska. Od początku źle weszliśmy w ten mecz, całkiem inaczej to wyglądało tydzień temu i w ciągu minionego tygodnia. Zapaliło się nam żółte światło i mamy dwa wyjścia – albo zapali się czerwone, albo zielone. Musimy zrobić wszystko, by grać tak, jak jesienią i wrócić na właściwą drogę. Wierzę, że takie mecze jak dziś już się nam nie zdarzą. Musimy jako zespół wziąć się do kupy, żeby ten pierwszy przegrany mecz u siebie nas zmobilizował, nie wyobrażam sobie trzeciej porażki pod rząd.
      
       LKS Nieciecza – Olimpia Elbląg 0:1 (0:0)
      
0:1 – Pietroń (69.)
       Sędziował: Leszek Gawron (Mielec)
       Żółte kartki: Cygnar (LKS Nieciecza) – Stankiewicz, Pietroń (Olimpia)
       Widzów: 600
       LKS Nieciecza: Budka – Kleinschmidt (46. Ryguła), Cios, Jacek, Zontek, Szałęga, Prokop, Cygnar, Kwiek, Smółka (46. Trafarski), Szczoczarz (31. Fedoruk)
       Olimpia: Sobański – Loda, Dremliuk, Sobieraj, Byrski, Stankiewicz, Matwijów, Fedosov (63. Kołodziejski), Roszak (76. Ambroziak), Pietroń (88. Hricov), Rožník.
      
       Komplet wyników 23. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2009/10: LKS Nieciecza – Olimpia Elbląg 0:1, Ruch Wysokie Mazowieckie – Resovia Rzeszów 0:0, Pelikan Łowicz – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 4:0, Przebój Wolbrom – OKS 1945 Olsztyn 1:2, Kolejarz Stróże – Wigry Suwałki 1:1, Jeziorak Iława – Okocimski Brzesko 2:0, Start Otwock – Concordia Piotrków Trybunalski 2:1, Stal Rzeszów – Sokół Aleksandrów Łódzki 2:1, GKS Jastrzębie Zdrój – Hetman Zamość 3:0 (walkower).
      
       Zobacz tabele.
      
      
BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Ciekawe czy z Resovią Rzeszów sobie poradzą cwaniaki :P, choć trzeba przyznać że wygrana z Niecieczą to prawdziwa sensacja kolejki. Tak jak wygrana łapciuchów OKS Olsztynu xD
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Bukmacher(2010-03-29)
  • nie przyzwyczajajcie sie :P
  • nastepny meczyk 2010-04-03 15:00 Olimpia Elbląg - Ruch WM
  • Prezes kontra trener - 0:1.Trener Olimpii Elbląg - Tomasz Arteniuk, jeszcze zanim wyjechał z piłkarzami na pierwszy wiosenny mecz do Niecieczy, dostał od prezesa zarządu klubu – Zenona Lecyka propozycję nie do odrzucenia - swoiste ultimatum. Bez względu na wyniki zespołu (celem trenera jest utrzymanie Olimpii Elbląg w II lidze), w czerwcu na zakończenie rozgrywek zarząd klubu nie przedłuży umowy z trenerem. Powodem tej decyzji stał się wywiad, w którym trener skrytykował z imienia i nazwiska kilku działaczy zarządu klubu, co oczywiście bardzo się zarządowi nie spodobało. Sam krytykuję pracę tego zarządu już od kilku długich lat (tak długo, jak długo prezesem jest pan Zenon Lecyk), ale mnie nie może pan prezes zwolnić, ani zmusić do milczenia. Na moją krytykę prezes nie odpowiada, bo wie, że mam rację. Trenera Arteniuka - pomimo tego, że ma swoją wizję rozwoju klubu, z którą nie do końca się zgadzam, cenię za trenerską fachowość a tym bardziej, że problemy klubowego zarządzania widzi podobnie jak ja. „ Jedziemy” więc obaj na tym samym wózku, z tym że trenera – w odróżnieniu ode mnie – prezes (pracodawca) może w każdej chwili przywołać do porządku, np. zakazać mu udzielania jakichkolwiek wywiadów związanych z działalnością zarządu i pracą dyrektora klubu, co zresztą już zapowiedział, że uczyni to na wtorkowym posiedzeniu zarządu, na który ma się obowiązkowo stawić. .. trener Arteniuk. Taką wizję ma prezes i już!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    1
    Edward Pukin(2010-03-29)
  • Dc. Edward Pukin Mam nadzieję, że media – a za ich pośrednictwem kibice - poznają transparentne argumenty prezesa na konferencji, którą zarząd powinien zwołać w trybie pilnym, ponieważ wiosenna temperatura w KS Olimpia Elbląg, jest anomalią, sięga wrzenia i co niektóre głowy należy szybko schłodzić, aby nie zostało wylane dziecko z kąpielą. Nadmieniam, że KS Olimpia Elbląg jest stowarzyszeniem, które jako Organizacja Pożytku Publicznego uzyskuje (poza dotacjami budżetowymi) także środki od sponsorów i z odpisów podatkowych, stąd podlega społecznej kontroli, więc łaski - ze strony zarządu - o przejrzystość finansową klubu nikt tu nie oczekuje. Z taką odmienną wizją współpracy zarządu klubu z trenerem i pod ogromną presją, pojechali piłkarze na mecz z liderem wschodniej grupy II ligi i. .. dokonali rzeczy prawie niemożliwej. Super sensacja! Jedna jaskółka wiosny jeszcze nie czyni, jak powiedzą niektórzy, i na owoce pracy trenera jeszcze trochę należy poczekać, ale przekonanie optymistów, że efekty mogą być całkiem okazałe, na dziś jest bardzo uzasadnione. Czy ten pogląd podzieli prezes klubu? – Pożyjemy, zobaczymy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Edward Pukin(2010-03-29)
  • Gdzie w Olimpii jest zawodnik z Elbląga :P w niecieczy dwóch :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    hahehi(2010-03-29)
  • a kto powiedzial ze w olimpii maja grac elblazanie, z tego co wiem klub z elblaga nie ma dobrych wychowankow a jesli sie juz jakis pokaze to robi wypad do lepszego klubu. taka jest kolej rzeczy, nic w tym dziwnego-pilka to biznes.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    DO HAHEHI(2010-03-29)
  • Zgadzam się ze konferencja musi byc otwarta dla mediów jak dla kibiców. Panie Lecyk ja pana nie znam nawet z widzenia chociaz jestem kibicem Olimpii od 35 lat z małą przerwą na lunch. Niech pan nie miesza w sekcji piłkarskiej. Proszę pozwolic sekcji piłkarskiej realizowac swój ambitny plan.
  • nie ma żadnych wychowanków bo po prostu wychowankowie w dorosłej piłce są żałośnie słabi, praktycznie po za Bykowskim w ligach centralnych a w tej gra Olimpia nie ma wychowanka Olimpii> !!! stąd w naszej ekipie sami nie z Elbląga. !
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    do DO HAHEHI(2010-03-29)
  • wychowankowie Olimpii sa zbyt slabi zeby grac nawet w 2 lidze. nie ma w Elblagu wykwalifikowanych trenerow i porzadnych boisk treningowych, a lokalny biznes ledwo wiaze koniec z koncem. w takich warunkach nie da sie wychowac dobrych graczy
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ArnoldUPR(2010-03-29)
  • Panie Pukin. .ma Pan na swoje zarzuty dowody ?Jezeli tak to Lecyk sie ciezko zdziwi jak spotka sie przez ABB z kibicami Olimpii. .. My mamy czas. .. i odwiedzimy tez ta ladna dzielnice gdzie mieszka prezez Lecyk -pospiewamy -poklaszczemy. .i zobaczymy jak dlugo Lecyk wytrzyma.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Orzo Orzechowski(2010-03-29)
  • nagle wszystko jest za cienkie, a to boisko, a to pilkarze tylko pieniadze ciagle sie naleza na trenerow. trzeba bylo mowic o stadionie wczesniej i zrobic w Olimpii zawodnikow, a nie teraz narzekania. A jak Elblag osiagnalby I lige to i wychowakowie sie rozwijaja tez dobrzy z mlodych. W tym miescie kolejnosc byla taka, ze najpierw sie stawialo ogrodzenie jedynie, a potem jakos spuszczal sie klub. Powinno byc chyba tak, ze najpierw sie buduje trybuny z dachem a nie jakies drobne remonty, a potem pojawiają sie kibice i mozliwosc awansu. Jesli tak nie bedzie to mozliwosc jest zadna i Ci ludzie skazani sa na swoj "sukces".
Reklama