
W dniach 16-17 stycznia w Gdańsku Wikingowie wraz z Niedźwiadkami rozegrali mecze ze Stoczniowcem w ramach ligi żaka starszego.
W pierwszym meczu zaczęliśmy bardzo dobrze strzelając bramkę jako pierwsi. Gola wypracował Mateusz Wojtkiewicz który pięknie podał zza bramki do Kacpra Niedźwieckiego. Później nadszedł syndrom Gdańska (strach przed rywalem) i w kilka minut przegrywaliśmy 5:1.
W następnych dwóch tercjach pokazaliśmy jak dobrze potrafimy grać strefą remisując obie tercje
Warte odnotowania jest strzelenie 3 bramek (hattricka) przez nominalnego obrońcę Jakuba Wala. Zagraliśmy bardzo dobre dwie tercje, ale to nie wystarczyło tym razem na Gdańszczan. Zabrakło agresywnego forecheckingu, gry ciałem w każdej tercji lodowiska, było również za mało podań. Mecz uważamy za udany.
W następnym dniu zmierzyliśmy się raz jeszcze ze Stoczniowcem. Mecz od początku był bardzo wyrównany. Zaczęliśmy inaczej niż dzień wcześniej od utraty bramki, ale to podziałało mobilizująco na całą drużynę. Zdołaliśmy wyrównać, a autorem bramki był Mikołaj Dębogórski z podania Kacpra Niedźwieckiego. Druga tercja to nasza lekka przewaga, co udokumentowaliśmy zdobyciem gola dzięki Oskarowi Kurnickiemu, podającym był ponownie Kacper Niedźwiecki. Gdańszczanie wyrównali dość szybko jeszcze w tej tercji. Pod koniec drugiej odsłony Kacper Niedźwiecki zdecydował się na indywidualną akcję, która przyniosła gola. Do trzeciej tercji przystąpiliśmy sensacyjnie prowadząc, ale to nas nie zdeprymowało. Wynik meczu na naszą korzyść utrzymywał się do 57 minuty meczy kiedy to padł wyrównujący gol dla drużyny gospodarzy. Doprowadziliśmy do dogrywki pierwszy raz w rozgrywkach żaków starszych i dalej utrzymaliśmy korzystny wynik. Według regulaminu rozgrywek przystąpiliśmy do rzutów karnych. Niestety nie udało nam się strzelić ani jednego i przegraliśmy cały mecz po rzutach karnych 3:4.
- Był to najlepszy mecz w wykonaniu Wikingów i Niedźwiadków od kiedy jestem trenerem. Takiego zaangażowania od całej naszej drużyny mogliby się uczyć zawodowcy. Było wszystko co jest potrzebne do zwyciężania, krycie w strefie obronnej, neutralnej, forechecking w tercji ataku, gra kombinacyjna, gra ciałem, strzały, bloki. Świetna postawa całej drużyny. Takie mecze dają potężną energię do dalszych treningów, które przynoszą pożądany efekt. Gratulacje dla wszystkich zawodników głowa do góry jeszcze będzie okazja, żeby wygrać mecz jesteśmy coraz bliżej. Niezbędne doświadczenie i pierwszy punkt zdobyty- podsumowuje trener drużyny.
Wyniki meczów
16.01.2014
UKS Wikingowie Elbląg 5:9 Stoczniowiec Gdańsk (1:5, 2:2, 2:2)
Strzelcy oraz asystenci: Kacper Niedźwiecki 1B +1A, Mateusz Wojtkiewicz 1B+1A, Jakub Wala 3B, Mikołaj Dębogórski 1A
17.01.2014
UKS Wikingowie Elbląg 3:4 Stoczniowiec Gdańsk (1:1, 2:1, 0:1, 0:0) RZK
Karne: 0:1
Strzelcy oraz asystenci: Mikołaj Dębogórski 1B, Oskar Kurnicki 1B, Kacper Niedźwiecki 1B+2A.
Następne mecze po feriach 8-9 lutego na wyjeździe w Łodzi.
W następnych dwóch tercjach pokazaliśmy jak dobrze potrafimy grać strefą remisując obie tercje
Warte odnotowania jest strzelenie 3 bramek (hattricka) przez nominalnego obrońcę Jakuba Wala. Zagraliśmy bardzo dobre dwie tercje, ale to nie wystarczyło tym razem na Gdańszczan. Zabrakło agresywnego forecheckingu, gry ciałem w każdej tercji lodowiska, było również za mało podań. Mecz uważamy za udany.
W następnym dniu zmierzyliśmy się raz jeszcze ze Stoczniowcem. Mecz od początku był bardzo wyrównany. Zaczęliśmy inaczej niż dzień wcześniej od utraty bramki, ale to podziałało mobilizująco na całą drużynę. Zdołaliśmy wyrównać, a autorem bramki był Mikołaj Dębogórski z podania Kacpra Niedźwieckiego. Druga tercja to nasza lekka przewaga, co udokumentowaliśmy zdobyciem gola dzięki Oskarowi Kurnickiemu, podającym był ponownie Kacper Niedźwiecki. Gdańszczanie wyrównali dość szybko jeszcze w tej tercji. Pod koniec drugiej odsłony Kacper Niedźwiecki zdecydował się na indywidualną akcję, która przyniosła gola. Do trzeciej tercji przystąpiliśmy sensacyjnie prowadząc, ale to nas nie zdeprymowało. Wynik meczu na naszą korzyść utrzymywał się do 57 minuty meczy kiedy to padł wyrównujący gol dla drużyny gospodarzy. Doprowadziliśmy do dogrywki pierwszy raz w rozgrywkach żaków starszych i dalej utrzymaliśmy korzystny wynik. Według regulaminu rozgrywek przystąpiliśmy do rzutów karnych. Niestety nie udało nam się strzelić ani jednego i przegraliśmy cały mecz po rzutach karnych 3:4.
- Był to najlepszy mecz w wykonaniu Wikingów i Niedźwiadków od kiedy jestem trenerem. Takiego zaangażowania od całej naszej drużyny mogliby się uczyć zawodowcy. Było wszystko co jest potrzebne do zwyciężania, krycie w strefie obronnej, neutralnej, forechecking w tercji ataku, gra kombinacyjna, gra ciałem, strzały, bloki. Świetna postawa całej drużyny. Takie mecze dają potężną energię do dalszych treningów, które przynoszą pożądany efekt. Gratulacje dla wszystkich zawodników głowa do góry jeszcze będzie okazja, żeby wygrać mecz jesteśmy coraz bliżej. Niezbędne doświadczenie i pierwszy punkt zdobyty- podsumowuje trener drużyny.
Wyniki meczów
16.01.2014
UKS Wikingowie Elbląg 5:9 Stoczniowiec Gdańsk (1:5, 2:2, 2:2)
Strzelcy oraz asystenci: Kacper Niedźwiecki 1B +1A, Mateusz Wojtkiewicz 1B+1A, Jakub Wala 3B, Mikołaj Dębogórski 1A
17.01.2014
UKS Wikingowie Elbląg 3:4 Stoczniowiec Gdańsk (1:1, 2:1, 0:1, 0:0) RZK
Karne: 0:1
Strzelcy oraz asystenci: Mikołaj Dębogórski 1B, Oskar Kurnicki 1B, Kacper Niedźwiecki 1B+2A.
Następne mecze po feriach 8-9 lutego na wyjeździe w Łodzi.
Wikingowie Elbląg