UWAGA!

Trzy minuty, które wstrząsnęły Concordią

 Elbląg, Trzy minuty, które wstrząsnęły Concordią
fot. Anna Dembińska (arch. portEl.pl)

Z jednej strony rezerwy Legii Warszawa poważnie wzmocnione piłkarzami pierwszego zespołu. Z drugiej Concordia Elbląg. Niespodzianki nie było.

Na pozór dzisiejszy mecz rezerw warszawskiej Legii z Concordią Elbląg był spotkaniem sąsiadów z tabeli. Cele obydwu drużyn są jedna zgoła odmienne: warszawiacy chcą awansować do II ligi, Concordia spokojnie utrzymać się na czwartym szczeblu rozgrywek.

Patrząc na skład warszawiaków już przed meczem było wiadomo, że zdobycie przez pomarańczowo - czarnych choćby punktu będzie dużą niespodzianką. Pokonać strzegącego bramki Concordii Dominika Sasiaka miał m. in. Blaz Kramer, który dla dni temu pokonał bramkarza FC Midtjylland w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Do tego trzeba doliczyć byłych i obecnych piłkarzy pierwszego zespołu Legii.

Nie było też zdziwienia, że to gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków. I już w 7. minucie Wojciech Urbański dostał precyzyjne podanie „na nos“ z głębi pola od Igora Strzałka. Pomocnik gospodarzy stał przed bramką i nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w sieci. Dominik Sasiak nie mógł nic zrobić.

Dość niespodziewanie było to jedyne trafienie Legionistów w pierwszej części spotkania. Warto odnotować też bardzo dobrą interwencję bramkarza gości z 14. minuty, kiedy to Dominik Sasiak efektownie i efektywnie obronił strzał Blaza Kramera.

Co stało się z drużyną Concordii Elbląg pomiędzy 49., a 53. minutą meczu? Na początku pierwszej połowy Patryk Sokołowski podwyższył prowadzenie gospodarzy. O następnych pięciu minutach pomarańczowo - czarni woleliby jak najszybciej zapomnieć. Dwie minuty później znany z występów w elbląskiej Olimpii Patryk Sokołowski do gola dołożył asystę. Na listę strzelców wpisał się Igor Strzałek. Wznowienie gry i... kolejny gol dla Wojskowych. Rozpoczął Igor Strzałek, zakończył Adam Ryczkowski.

Kilka minut później mieliśmy kolejny olimpijski akcent w tym meczu. Wychowanek Olimpii Szymon Grączewski podawał w pole karne do Igora Strzałka, a ten zdobył swojego drugiego gola dla Wojskowych. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie.

W następnej kolejce Concordia w Elblągu podejmie Pelikana Łowicz.

 

Legia II Warszawa - Concordia Elbląg 5:0 (1:0)

Bramki: 1:0 - Urbański (7. min.), 2:0 - Sokołowski (49. min.), 3:0 - Strzałek (52. min.), 4:0 - Ryczkowski (53. min.), 5:0 - Strzałek (62. min.)

 

Concordia : Sasiak - Mroczko, Szpucha, Końca, Jakubowski, Rękawek (57' Danowski), Bukacki (65' Pytelewski), Drewek (46' Nowicki), Szmydt (75' Maćkowski), Sionkowski (57' Bartosiński), Augusto

 

Zobacz tabelę III ligi

SM

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama