Dziś pomarańczowo-czarni nie mogli znaleźć sposobu na umieszczenie piłki w bramce rywala. Gospodarzy wręczyli goście, którzy sami sobie strzelili bramkę, dającą Concordii cenne trzy punkty w walce o utrzymanie.
W dzisiejszym meczu grupy spadkowej III ligi Concordia podejmowała na własnym boisku „czerwoną latarnię” III ligi – KS Wasilków. Goście są już praktycznie jedną nogą w IV lidze, jednak tanio skóry nie sprzedają. Pomarańczowo-czarni długo męczyli się na Krakusa zanim podnieśli z murawy trzy punkty.
W pierwszym kwadransie goście wywalczyli aż pięć rzutów rożnych. Na szczęście dla miejscowych nie potrafili ich wykorzystać. Pomarańczowo-czarni w początkowych minutach meczu próbowali szczęścia w szybkich kontratakach. Zawodziło wykończenie.
Po pierwszym kwadransie, Concordia opanowała sytuacje i to gospodarze zaczęli przejmować kontrole nad tym, co dzieje się na boisku. Momentami spychali gości do rozpaczliwej obrony. I nic z tego nie wynikało. Próbował Jakub Bojas, próbowali: Mateusz Szmydt, Łukasz Kopka, Bartłomiej Danowski. Wydawać by się mogło, że nie ma takiej okazji, której pomarańczowo-czarni nie są w stanie zepsuć. W 37. minucie Jakub Bojas znalazł się sam na sam ze strzegącym bramki Wasilkowa Kamilem Ulmanem... I to bramkarz gości wyszedł zwycięsko z tej konfrontacji.
Drugie 45 minut zaczęło się fatalnie dla Concordii. Już na samym początku faulowany został Rafał Maciążek i kontuzjowany musiał opuścić boisko. Zastąpił go Iwo Rudziński. Pomarańczowo-czarni wciąż próbowali otworzyć wynik spotkania. Dla nich remis byłby stratą dwóch punktów, które są niezbędne w walce o utrzymanie.
Gospodarzy wyręczył Aliaksei Liavontsyeu, który w 71. minucie po strzale Jakuba Bojasa ręką skierował piłkę do własnej bramki. W tym momencie gospodarze odetchnęli z ulgą. Próbowali podwyższyć wynik spotkania, jednak bezskutecznie. Brakowało dokładności w wykończeniu akcji i czasem pomysłu na sforsowanie obrony gości.
Po tym meczu gospodarze mogą cieszyć się z trzech punktów, ale muszą mieć świadomość, że z taką skutecznością o kolejne punkty może być trudno. Następny mecz pomarańczowo-czarni rozegrają w najbliższą sobotę. Przy Krakusa podejmą warszawski Ursus.
Concordia Elbląg – KS Wasilków 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 - Liavontsyeu (71 min., sam.)
Concordia: Leszczyński – Szawara, Maciążek (48' Rudziński), Bukacki, Drewek (80' Łęcki), Danowski, Kopka, Błaszczyk, Pawłowski, Szmydt, Bojas
Zobacz tabelę grupy spadkowej III ligi (grają w niej zespoły, które w sezonie zasadniczym zajęły miejsca 9 - 22)