UWAGA!

'Przegraliśmy na własne życzenie'

 Elbląg, 'Przegraliśmy na własne życzenie'
fot. Anna Dembińska

Szczypiornistki Startu zaprzepaściły szansę na grę w finale Pucharu Polski. Elblążanki prowadziły od pierwszej do praktycznie ostatniej minuty potyczki Zagłębiem. Pozwoliły jednak rywalkom na doprowadzenie do remisu, a te już nie zmarnowały okazji w serii rzutów karnych. - Jesteśmy zespołem, któremu brakuje szczęścia - powiedział po meczu Krzysztof Kotwicki.

Środowy półfinał Pucharu Polski nie przypominał starcia zespołu walczącego o złoto mistrzostw Polski z drużyną, która okupuje dolne rejony tabeli. Elblążanki podeszły do tego spotkania mocno zmobilizowane i miały nadzieję, że w nieudanym ligowym sezonie przynajmniej w pucharze będą mogły pochwalić się sukcesem. - Jest nam przykro, bo dziewczyny od początku były mocno nastawione na to, żeby ten mecz wygrać i powalczyć w tym sezonie o Puchar Polski, ale nie wyszło - powiedział Krzysztof Kotwicki.

Od pierwszych minut gospodynie realizowały założenia taktyczne i wypracowały sobie kilkubramkową przewagę, by na przerwę udać się z zapasem trzech goli. Po zmianie stron powtórzył się czarny scenariusz z kilku ostatnich meczów, kiedy to elblążanki miały ogromne problemy ze zdobywaniem bramek i zanotowały aż dziewięciominutowy przestój. Rywalki nie zdołały jednak w pełni wykorzystać tego czasu i gdy w końcu niemoc została przerwana, znów udało się odskoczyć na kilka trafień. W 52. minucie elblążanki prowadziły 24:19 i w zasadzie były o krok od awansu do finału. Niestety wysunięta i agresywna obrona lubinianek mocno pokrzyżowała ich poczynania ofensywne i rywalki doprowadziły do wyrównania po 25. Już w tym momencie Zagłębie cieszyło się jakby wygrało mecz, jednak nie bez powodu bowiem ma w swoim składzie chyba najlepiej dysponowaną na ten czas bramkarkę Monikę Maliczkiewicz. I to właśnie reprezentacyjna golkiperka pozbawiła gospodynie szansy na awans, bowiem obroniła aż trzy rzuty.

- Mecz bardzo emocjonujący, cieszę się że skończył się naszym zwycięstwem - powiedziała po spotkaniu trenerka Zagłębia. - Kolejny raz jesteśmy w finale Pucharu Polski i będziemy mieli szansę go obronić. Od początku nie układało nam się za dobrze i zamiast dogonić przeciwnika to sami sobie sprawialiśmy kłopoty. Gra w obronie była za mało agresywna, do tego niewykorzystane szanse w ataku. Ostatnie mecze pokazały, że jednak wytrzymujemy wojnę nerwów, w drugiej połowie wyglądamy trochę lepiej i wytrzymujemy nerwowe końcówki. Elbląg kolejny raz pokazał, że tanio skóry nikomu nie sprzeda - dodała Bożena Karkut.

Drugi trener EKS podkreślił, że jego zespół ma problemy w końcówkach meczów. - To nie Lubin wygrał, tylko my przegraliśmy na własne życzenie. Jesteśmy zespołem, któremu brakuje szczęścia. Przeciwnik nas trochę zaskoczył wysokim wyjściem, kryciem praktycznie każdy swego. Brakuje nam w końcówkach wyrachowania i zimnej głowy. Dziś był taki obraz, który pokazał dlaczego Zagłębie będzie grało o mistrzostwo Polski, a my o dalsze miejsce w tabeli, nie będąc wcale gorszym zespołem i to jest przykre. Start nawiązuje walkę z każdym ale w sporcie liczy się tylko zwycięstwo. Możemy klepać się po plecach, że fajnie zagraliśmy, ale mecz przegraliśmy - podsumował Krzysztof Kotwicki.

 

Start nie zagra w finale Pucharu Polski i wraca do ligowej rywalizacji. W niedzielę (28 marca) elblążanki zagrają na wyjeździe z KPR Gminy Kobierzyce.

 

Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • To nie brak szczęścia, to brak umiejętności panie i jak może pan mówić o zaskoczeniu w grze którą prowadziły przeciwniczki i pan jesteś trenerem?
  • Zarówno relacja meczowa jak i komentarze pokazują, że w sztabie ducha do walki ma chyba już tylko drugi trener. On motywuje z ławki, on żyje emocjami nawet przed karnymi. On rozmawia z mediami. Za nie rzucać karnych nie będzie. 8 min do gwizdka, 5 bramek przewagi, remis i wtopa po karnych. Takie rzeczy tylko w Elblągu.
  • Ale ten tekst o dopingu z głośników w poprzedniej relacji to człowieku poleciałeś po bandzie. Byś się nie kompromitował. Elbląskie cebulaki spragnione ręcznej na żywo. Kamera zbiera fonię z hali to co nagle bęben ucichł i skandowanie EKS.
  • Zagłębie dostało to zwycięstwo w prezencie. Jak mawiają taka szansa i tak spiep. .. ..
  • Najlepiej zwalić na brak szczęścia. Dobrze byłoby dogłębnie przeanalizować dlaczego nasze grając przyzwoicie przegrywają w końcówkach, może to być podejrzane.
  • zawsze to samo !!!!!1może dośc wymówek, co wy raz w tyg sie spotykacie na treningach?/ że non stop te sma ewymówki, ze w końcówce przegrywacie??/ to moze czas kondycje i w sobote i niedziele nadrabiac i zmniejszych urlopy !!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    arko12@wp(2021-03-25)
  • Z całego serca życzyłem temu zespołowi (mojemu zespołowi, któremu kibicuję od lat 70-tych ubiegłego stulecia)awansu do finału Pucharu Polski. Ale być może dobrze się stało, ponieważ ten awans byłby zasłoną dymną, przykryłby mizerię tego klubu i pozwolił na wypinanie piersi do zaszczytów działaczom klubowym, którzy doprowadzili swoimi decyzjami (głównie kadrowymi)czołowy polski zespół na krawędź przepaści. I jakby na potwierdzenie tych słów odchodzi absolutny filar tego zespołu, zarówno jeśli chodzi o rzucanie bramek, jak i o organizację gry - Joanna Waga. Sposób w jaki jest traktowana przez klub od lat (że przypomnę słynną jesień, kiedy zespół borykał się z problemami, a Asia Waga nie niepokojona przez działaczy Startu, siedziała za biurkiem w elbląskim MOSiR-e, zamiast grać i pomagać drużynie)woła o pomstę do nieba. Powiedzieć, że to skandal, to nic nie powiedzieć. A zarząd z "leśnym dziadkiem - prezesem", w poczuciu dobrze pełnionych obowiązków, radośnie działa sobie nadal.
  • Paterek - ciąg dalszy! Szanowny Panie Prezesie Stanisławie Tomczyński, bez obrazy, ale czas na emeryturę!!!. Szanowny Zarządzie, bez obrazy ale czas na przeciąg, na przewietrzenie tej zakurzonej, zadufanej w sobie ekipy!!! Szanowny Panie Prezydencie Elbląga Witoldzie Wróblewski, jest Pan głównym sponsorem tego klubu, niechże Pan zrobi z tym porządek w imię dobra elbląskiego sportu i przyszłości kobiecej piłki ręcznej w naszym (bardzo moim)mieście!!! Bo powoli (oby nie bezpowrotnie)tracimy bodaj czy nie najcenniejszą wizytówkę Elbląga!!! A dziewczyno niezmiennie życzę sukcesów!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    4
    paterek(2021-03-25)
  • Jaka ta babska ręczna słaba. Jak można przez 8-9 minut nie strzelić bramki. To tylko mietły tak potrafią. Nie dziwne że żadna szanująca się telewizja nie chce tego pokazywać.
  • @paterek - Trochę Cię poniosło. Pamięć słaba albo wiedza znikoma. Skandal ? Ale z czyjej strony ? Klub nie spełnia warunków zawodniczki zawodniczka dziekuje za grę. To już jest zapomniana historia jak Waga wypięła się na klub i w nowym sezonie za taką kasę to ona grać nie zamierza. Zawiesiła karierę dostając posadę w MOSiR. Klub zaczął szorować po dnie zaczęły się podchody a może by Pani do nas wróciła, akceptujemy etat, pogodzimy obowiązki w pracy i treningi. Udało się. Oddając jej honor Pani Joanna odkupiła swoje grymasy solidną grą w klubie w latach kolejnych. Odchodzi do lepszego klubu a pewnie miała inne propozycje z pierwszej trójki tabeli. A kluczowe pytanie brzmi kto przychodzi na jej miejsce ? Ja jak pewnie inni kibice oglądając ten mecz wierzyliśmy w to wydawało się pewne do 52min, dzisiaj zawodniczki utrą nosa malkontentom, przewiozą wielkie Zagłębie, wszystkie kupony STS postawione na Zagłębie pójdą do kosza niedowiarki. A niestety mamy to co mamy. Blamaż oczywiście żaden, rozczarowanie wielkie.
  • @Marcin40 - No i kasa z STS - ow sie zgadza
  • Czy nasz trener to wstydu nie ma i jak plują mu w twarz to deszcz czuje? Znajdź sobie jakaś nowa pracę i wyluzuj.
Reklama