
„Precz z komuną!”, „Solidarność”, „WRONa skona”, „Znajdzie się pała na dupę generała” skandował tłum strajkujących elblążan, w odpowiedzi od funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i żołnierzy usłyszeli „Rozejść się, ta manifestacja jest nielegalna”. Padły strzały. Tak elbląska młodzież zrekonstruowała dziś (13 grudnia) wydarzenia sprzed 30 lat. Zobacz zdjęcia.
Czy inscenizacja manifestacji rzeczywiście odzwierciedlała tamte wydarzenia?
- Trudno powiedzieć, wtedy to było takie zaskoczenie mimo wszystko i człowiek tak bardzo to przeżywał. A to tak bardziej teatralne już jest. Co innego jest przeżywać i zastanawiać się, czuć i zaskoczenie, i ból, a co innego patrzeć na coś takiego dziś. Człowiek podchodzi do tego już z dystansem - odpowiada pani Danuta. - Wspomnienia wracają, nie tylko teraz, ale przy bardzo wielu okazjach. Dobrze, że się o tym mówi, że wspomina się tamte czasy, bo młodzież mało wie, nawet żartobliwie do tego podchodzi, a to są sprawy bolesne.
W dwudniowych wydarzeniach upamiętniających wprowadzenie stanu wojennego uczestniczy Edmund Krasowski. Wczoraj był na koncercie „Opowiem Ci o wolności”, dziś od rana przyglądał się akcjom młodzieży. Jako założyciel elbląskiej, podziemnej Solidarności uważa, że takie wydarzenia są potrzebne.
- To bardzo dobry pomysł. I koncert, na który przyszło dużo młodych ludzi, i te dzisiejsze gry. Gdy opowiadałem młodzieży o demonstracjach w Elblągu, tych majowych szczególnie, przypomniałem sobie hasła, jakie wtedy skandowaliśmy tu w okolicach pomnika m.in. „Znajdzie się pała na dupę generała” i młodzież to podchwyciła. To niesamowite. Nawet na transparencie to napisali. Kapitalna rzecz - podkreśla z satysfakcją.
Jak dziś wspomina i ocenia tamte czasy?
- To był bardzo ciężki okres. To była walka z naszej strony o wolność Polski. Druga strona była bardzo brutalna. I się okazuje, że wszystko to co robili było nielegalne. My walczyliśmy de facto z przestępcami. Przypomnę, że Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w marcu tego roku, że stan wojenny był wprowadzony nielegalnie. A więc wszystko co robiono było nielegalne, zatem robili to przestępcy – zaznacza Edmund Krasowski. - Myślę, że przesłaniem tego dnia powinno być uświadomienie wszystkim, że ci ludzie, którzy wprowadzali stan wojenny są przestępcami w myśl obowiązującego w Polsce prawa. To jest ważne przesłanie, to też sobie tak w głębi duszy zakodowałem, trzeba mówić o nich jak o przestępcach - kończy elblążanin.
„Śladami stanu wojennego” podążała dziś elbląska młodzież. Podczas gry miejskiej i wieczornej inscenizacji młodzi ludzie robili to, o czym czytali w podręcznikach historycznych lub słyszeli od rodziców i dziadków.
- To jest dla nas żywa lekcja historii, więcej się uczymy w taki sposób niż jakbyśmy mieli przed nosem teorię – mówi Martyna, uczennica Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska i Usług.
- To jest nauka na przyszłość, żebyśmy wiedzieli, że o wolność trzeba walczyć – dodaje Natalia, jej koleżanka. - Poczuliśmy się jakbyśmy żyli w tamtych czasach, doświadczyliśmy tego, co wtedy Polacy doświadczali podczas stanu wojennego.
Artystyczny wydźwięk dzisiejszych wydarzeń zapewniła Młodzieżowa Grupa Teatralna „Alter Ego”. W inscenizacji manifestacji udział wzięła Grupa Rekonstrukcji historycznej „Sojusz” z Gdańska.
- Trudno powiedzieć, wtedy to było takie zaskoczenie mimo wszystko i człowiek tak bardzo to przeżywał. A to tak bardziej teatralne już jest. Co innego jest przeżywać i zastanawiać się, czuć i zaskoczenie, i ból, a co innego patrzeć na coś takiego dziś. Człowiek podchodzi do tego już z dystansem - odpowiada pani Danuta. - Wspomnienia wracają, nie tylko teraz, ale przy bardzo wielu okazjach. Dobrze, że się o tym mówi, że wspomina się tamte czasy, bo młodzież mało wie, nawet żartobliwie do tego podchodzi, a to są sprawy bolesne.
W dwudniowych wydarzeniach upamiętniających wprowadzenie stanu wojennego uczestniczy Edmund Krasowski. Wczoraj był na koncercie „Opowiem Ci o wolności”, dziś od rana przyglądał się akcjom młodzieży. Jako założyciel elbląskiej, podziemnej Solidarności uważa, że takie wydarzenia są potrzebne.
- To bardzo dobry pomysł. I koncert, na który przyszło dużo młodych ludzi, i te dzisiejsze gry. Gdy opowiadałem młodzieży o demonstracjach w Elblągu, tych majowych szczególnie, przypomniałem sobie hasła, jakie wtedy skandowaliśmy tu w okolicach pomnika m.in. „Znajdzie się pała na dupę generała” i młodzież to podchwyciła. To niesamowite. Nawet na transparencie to napisali. Kapitalna rzecz - podkreśla z satysfakcją.
Jak dziś wspomina i ocenia tamte czasy?
- To był bardzo ciężki okres. To była walka z naszej strony o wolność Polski. Druga strona była bardzo brutalna. I się okazuje, że wszystko to co robili było nielegalne. My walczyliśmy de facto z przestępcami. Przypomnę, że Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w marcu tego roku, że stan wojenny był wprowadzony nielegalnie. A więc wszystko co robiono było nielegalne, zatem robili to przestępcy – zaznacza Edmund Krasowski. - Myślę, że przesłaniem tego dnia powinno być uświadomienie wszystkim, że ci ludzie, którzy wprowadzali stan wojenny są przestępcami w myśl obowiązującego w Polsce prawa. To jest ważne przesłanie, to też sobie tak w głębi duszy zakodowałem, trzeba mówić o nich jak o przestępcach - kończy elblążanin.
„Śladami stanu wojennego” podążała dziś elbląska młodzież. Podczas gry miejskiej i wieczornej inscenizacji młodzi ludzie robili to, o czym czytali w podręcznikach historycznych lub słyszeli od rodziców i dziadków.
- To jest dla nas żywa lekcja historii, więcej się uczymy w taki sposób niż jakbyśmy mieli przed nosem teorię – mówi Martyna, uczennica Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska i Usług.
- To jest nauka na przyszłość, żebyśmy wiedzieli, że o wolność trzeba walczyć – dodaje Natalia, jej koleżanka. - Poczuliśmy się jakbyśmy żyli w tamtych czasach, doświadczyliśmy tego, co wtedy Polacy doświadczali podczas stanu wojennego.
Artystyczny wydźwięk dzisiejszych wydarzeń zapewniła Młodzieżowa Grupa Teatralna „Alter Ego”. W inscenizacji manifestacji udział wzięła Grupa Rekonstrukcji historycznej „Sojusz” z Gdańska.
Olga Kaszubska