Reklamy na Mierzei Wiślanej, na Półwyspie Helskim, przy krajowej "siódemce" mają zachęcić turystów do przyjazdu do Elbląga. Ci, którzy już do nas trafią, na temat zabytków czy atrakcji mogą zasięgnąć języka w Ratuszu Staromiejskim, w Bramie Targowej czy w retro tramwaju, a w sierpniu być może z wirtualnego świata "wyjdzie" ścieżka Piekarczyka.
W trosce o turystów miasto uruchomiło na sezon wakacyjny trzy punkty informacyjne: w Ratuszu Staromiejskim, w Bramie Targowej i w zabytkowym tramwaju.
- Można tam zasięgnąć informacji, pobrać bezpłatne foldery, a w Ratuszu Staromiejskim i w bramie nabyć także lokalne gadżety – mówi Hanna Laska-Kleinszmidt , dyrektor Biura Prezydenta Miasta. - Codziennie w godz. od 10 do 18.
Zabytkowy tramwaj stanął na Starym Rynku 9 czerwca i będzie cieszył oko turystów i mieszkańców do końca września. Na całoroczną ekspozycję wagonu 5N miasta, niestety, nie stać.
- To koszt opłacenia czterech etatów, bo tramwaj musi być chroniony – uzupełnia dyrektor biura prezydenta.
Podczas wakacji "ożyje" Brama Targowa. W zabytkowych murach odbywać się będą, wzorem roku ubiegłego, zajęcia edukacyjne dla najmłodszych prowadzone przez elbląskich muzealników.
- Od 1 lipca, w godz. 10-14 animatorzy opowiadać będą o historii miasta, oczywiście również legendę o piekarczyku – mówi Hanna Laska-Kleinszmidt. - Będą też gry i zabawy edukacyjne, do udziału w których zapraszamy zarówno grupy zorganizowane, jak i osoby indywidualne. Bezpłatnie.
Z okazji 777. urodzin miasta, w okrągłym oknie Bramy Targowej pojawił się podświetlany plafon, są dostępne również okolicznościowe pocztówki, albumy i foldery. Tych jednak jest za mało.
- Na miejskie gadżety w budżecie na ten rok przeznaczono 30 tys. zł, a zapotrzebowanie tygodniowe opiewa na 5 tys. zł – wskazuje dyrektor biura prezydenta miasta. - A gadżety nie są tylko sprzedawane. Obdarowujemy nimi też naszych specjalnych gości, nierzadko zagranicznych.
Ale wracając do atrakcji na Starym Mieście. Aplikacja Piekarczyka powstała po to, by każdy turysta wyposażony w nowoczesny sprzęt – smartfon lub tablet – mógł zwiedzić miasto, przejść trasą oznaczoną miniaturowymi łopatkami, skanować kody QR oraz zostać zwiadowcą historii. Za tę nowoczesność zapłacono 16 tys. zł. Za nowoczesność, która miała łączyć się z rzeczywistością. Miała, ale wszystko zawisło w wirtualnej przestrzeni. Na drodze stanął brak pieniędzy, a także fakt, że na "wtopienie" łopatek w trakt zgody nie dał miejski konserwator zabytków. Będzie jednak inne rozwiązanie.
- Na słupach latarni zamontowane zostaną podświetlane, ledowe tabliczki, a na nich strzałeczki i kody do zeskanowania – zapowiada Hanna Laska-Kleinszmidt. - Mamy na to zagwarantowane środki w budżecie i być może w sierpniu uda się tę inwestycję sfinalizować.
Miasto kusi też turystów ofertą kulturalną. W lipcu Jazzbląg, w sierpniu Elbląskie Noce oraz Święto Chleba. W "Pytaniu na śniadanie" zapraszał do Elbląga prezydent Jerzy Wilk.
- Można tam zasięgnąć informacji, pobrać bezpłatne foldery, a w Ratuszu Staromiejskim i w bramie nabyć także lokalne gadżety – mówi Hanna Laska-Kleinszmidt , dyrektor Biura Prezydenta Miasta. - Codziennie w godz. od 10 do 18.
Zabytkowy tramwaj stanął na Starym Rynku 9 czerwca i będzie cieszył oko turystów i mieszkańców do końca września. Na całoroczną ekspozycję wagonu 5N miasta, niestety, nie stać.
- To koszt opłacenia czterech etatów, bo tramwaj musi być chroniony – uzupełnia dyrektor biura prezydenta.
Podczas wakacji "ożyje" Brama Targowa. W zabytkowych murach odbywać się będą, wzorem roku ubiegłego, zajęcia edukacyjne dla najmłodszych prowadzone przez elbląskich muzealników.
- Od 1 lipca, w godz. 10-14 animatorzy opowiadać będą o historii miasta, oczywiście również legendę o piekarczyku – mówi Hanna Laska-Kleinszmidt. - Będą też gry i zabawy edukacyjne, do udziału w których zapraszamy zarówno grupy zorganizowane, jak i osoby indywidualne. Bezpłatnie.
Z okazji 777. urodzin miasta, w okrągłym oknie Bramy Targowej pojawił się podświetlany plafon, są dostępne również okolicznościowe pocztówki, albumy i foldery. Tych jednak jest za mało.
- Na miejskie gadżety w budżecie na ten rok przeznaczono 30 tys. zł, a zapotrzebowanie tygodniowe opiewa na 5 tys. zł – wskazuje dyrektor biura prezydenta miasta. - A gadżety nie są tylko sprzedawane. Obdarowujemy nimi też naszych specjalnych gości, nierzadko zagranicznych.
Ale wracając do atrakcji na Starym Mieście. Aplikacja Piekarczyka powstała po to, by każdy turysta wyposażony w nowoczesny sprzęt – smartfon lub tablet – mógł zwiedzić miasto, przejść trasą oznaczoną miniaturowymi łopatkami, skanować kody QR oraz zostać zwiadowcą historii. Za tę nowoczesność zapłacono 16 tys. zł. Za nowoczesność, która miała łączyć się z rzeczywistością. Miała, ale wszystko zawisło w wirtualnej przestrzeni. Na drodze stanął brak pieniędzy, a także fakt, że na "wtopienie" łopatek w trakt zgody nie dał miejski konserwator zabytków. Będzie jednak inne rozwiązanie.
- Na słupach latarni zamontowane zostaną podświetlane, ledowe tabliczki, a na nich strzałeczki i kody do zeskanowania – zapowiada Hanna Laska-Kleinszmidt. - Mamy na to zagwarantowane środki w budżecie i być może w sierpniu uda się tę inwestycję sfinalizować.
Miasto kusi też turystów ofertą kulturalną. W lipcu Jazzbląg, w sierpniu Elbląskie Noce oraz Święto Chleba. W "Pytaniu na śniadanie" zapraszał do Elbląga prezydent Jerzy Wilk.
A