UWAGA!

Emocje wokół oddziału położniczego

 Elbląg, 10 lat temu w modernizację oddziału miasto zainwestowalo ponad 5 mln złotych
10 lat temu w modernizację oddziału miasto zainwestowalo ponad 5 mln złotych (fot. Michał Skroboszewski)

- Dla nas to nie są przenosiny, ale faktyczna likwidacja oddziału położniczo-ginekologicznego. Zadziwiająco zbiega się się z otwarciem po remoncie oddziału położniczo-ginekologicznego w szpitalu wojewódzkim. Naszym zdaniem ta cała procedura jest przeprowadzona tylko po to, by zabrać od nas resztę położnych – uważają lekarze ze Szpitala Miejskiego. W mediach społecznościowych trwa akcja w obronie oddziału, a dyrekcja Szpitala Miejskiego tłumaczy powody decyzji w komunikacie rozesłanym do mediów. Zobacz zdjęcia.

Oddział Ginekologiczno-Położniczy z Pododdziałem Neonatologicznym w Szpitalu Miejskim przeszedł gruntowny remont 10 lat temu. Miasto wydało na ten cel wówczas ponad 5 mln złotych z własnego budżetu, kupując także sprzęt warty ponad 600 tysięcy złotych, sfinansowany z funduszy norweskich. Za kilka miesięcy te wszystkie sale mają być już puste, bo oddział ma się przenieść do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.

- Dla nas to nie są przenosiny, ale faktyczna likwidacja oddziału położniczo-ginekologicznego. Zadziwiająco zbiega się się z otwarciem po remoncie oddziału położniczo-ginekologicznego w szpitalu wojewódzkim. Naszym zdaniem, ta cała procedura jest przeprowadzona tylko po to, by zabrać od nas resztę położnych – uważają lekarze ze Szpitala Miejskiego.

- Sposobem dyrekcji na zamknięcie oddziału jest stopniowe ograniczanie jego działalności. Już od 2018 roku były naciski, by zamknąć część ginekologiczną na pierwszym piętrze i przenieść ją na parter do położnictwa. Gdy w tym roku Szpital Miejski stał się jednoimienny, sytuacja się dramatycznie pogorszyła. Przez trzy miesiące z powodu lockdownu nie mieliśmy pacjentów, a po powrocie do funkcjonowania ginekologia na pierwszym piętrze już nie została ponownie otwarta. Mamy wydzielone na parterze cztery łóżka ginekologiczne, ale możemy operować tylko cztery pacjentki tygodniowo, tylko we wtorki i środy. W czwartki i piątki nie, bo pacjentki musiałyby zostać na weekend, a jeśli jest na oddziale jedna położna, to nie może obsługiwać jednocześnie położnictwa i ginekologii - mówi Janusz Flak, koordynator oddziału położniczo-ginekologicznego w Szpitalu Miejskim.

Oddział ma I stopień referencyjności, co oznacza że zajmuje się najłatwiejszymi przypadkami. Szpital wojewódzki, do którego ma być przeniesiony, ma III stopień referencyjności, czyli zajmuje się najbardziej skomplikowanymi przypadkami.

- Nasze usługi są kompatybilne, a nie konkurencyjne. My zajmujemy się porodami fizjologicznymi oraz lekką patologią, szpital wojewódzki – ciężką patologią i wcześniactwem jako jeden z dwóch ośrodków w województwie. Przeniesienie porodów fizjologicznych do wojewódzkiego skurczy możliwość pracy specjalistycznej w tamtym szpitalu. Będzie zapchany zwykłymi przypadkami, zostanie zaburzony trójstopniowy system referencyjności – uważa doktor Flak. - Gdyby rzeczywiście nasz oddział był przenoszony w całości do innej lokalizacji, to przy ul. Królewieckiej powinien być utworzony oddział I stopnia referencyjności. A tak nie będzie. 

- Dyrekcja Szpitala Miejskiego chce budować blok operacyjny, a pozbywa się oddziału zabiegowego. Nie rozumiemy tego – dodają lekarze.

 

Zbierają podpisy pod petycją

Z interwencją poselską w sprawie oddziału położniczo-ginekologicznego wystąpiła posłanka Monika Falej z Lewicy. „Chcę podkreślić po raz kolejny niecelowość likwidacji i przeniesienia oddziału ginekologiczno-położniczego. Podjęto to w sposób nieprzygotowany w odniesieniu do tych, które wyjątkowością swojego powołania były bezpośrednio z oddziałem związane- elblążanek, rodzących i leczących się tam. Nawet złe decyzje trzeba próbować wytłumaczyć. Tutaj przystąpiono do działania „z marszu”, powielając niedobre obyczaje istniejące w samorządzie” - pisze posłanka w piśmie do dyrektora Szpitala Miejskiego.

W mediach społecznościowych aktywni są pacjentki i ich rodziny, którzy zbierają podpisy pod petycją w obronie oddziału.

- Założyłem grupę na Facebooku pod nazwą Szpital Miejski, by nagłośnić tę sprawę. Nie bawię się w politykę, moja żona kilka lat temu trafiła do szpitala z zagrożoną ciążą. Mamy po prostu dług wdzięczności wobec tych ludzi. Wiele osób, co widać po zaangażowaniu internautów, uważa że w Elblągu powinny istnieć dwa oddziały ginekologiczno-położnicze. Olsztyn ma cztery, a jest niewiele większym miastem – uważa pan Rafał, który zachęca do podpisywania petycji w obronie oddziału.

 

Komunikat Szpitala Miejskiego

W sprawie łączenia oddziałów położniczo-ginekologicznych komunikat w ostatnich dniach wydał Szpital Miejski.

„Raz jeszcze pragniemy stanowczo podkreślić, że proponowane zmiany mają na celu dobro pacjentek oraz bezpieczeństwo rodzących kobiet i ich dzieci. Nie ma mowy o likwidacji, a łączeniu oddziałów obu szpitali, dzięki czemu pacjentki będą miały kompleksową opiekę w nowoczesnych, bezpiecznych warunkach. Przy połączeniu zachowany zostanie cały kontrakt, a więc finansowanie na świadczenie usług na tym samym poziomie. Cały personel pielęgniarek i położnych zatrudnionych na umowę o pracę przechodzi do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. CO NAJWAŻNIEJSZE: zachowana zostanie dokładnie taka sama liczba miejsc do porodów, jaka do tej pory była w obu placówkach. W oddziale położniczym Szpitala Miejskiego św. Jana Pawła II znajdują się 2 stanowiska porodowe. W trakcie porodowym WSzZ znajdowały się dotychczas 4 stanowiska do porodów.
       W oddanym do użytku nowym trakcie porodowym w Szpitalu Wojewódzkim będzie sześć miejsc do porodów – 3 sale do porodów rodzinnych i 3 standardowo wyposażone miejsca. Przy średniej ilości porodów - ok. 2.000 rocznie w obu elbląskich szpitalach, w tym około 1.200 porodów naturalnych i średniej 3,5 porodu dziennie - taka liczba miejsc porodowych jest w zupełności wystarczająca. Należy przy tym wyraźnie zaznaczyć, że Wojewódzki Szpital Zespolony jest ośrodkiem referencyjnym III - najwyższego poziomu opieki położniczo-neonatologicznej, co zapewnia maksymalną możliwą opiekę nad pacjentkami oraz noworodkami. Oznacza to również stały dyżur trzech lekarzy. Dla porównania Szpital Miejski ma I stopień referencyjności i jedynie jednego lekarza dyżurnego.
       Jak już podkreślaliśmy planowane zmiany zgodne są z polityką tworzenia tzw. MAP POTRZEB ZDROWOTNYCH rekomendowaną przez Ministerstwo Zdrowia. Zakłada ona powstawanie nowoczesnych, lepiej wyposażonych oddziałów. Zgodnie z prognozami Ministerstwa Zdrowia zapotrzebowanie na świadczenia w oddziałach położniczych w województwie  warmińsko-mazurskim będzie w najbliższym czasie spadało. Jeżeli w promieniu 40 kilometrów znajduje się inny ośrodek położniczy, to należy rozważyć połączenie takich oddziałów. Ministerstwo Zdrowia oraz NFZ zaleca profilowanie działalności szpitali i koncentrację kompetencji. Proponowane przez nas zmiany idą więc w tym kierunku.
       Pragniemy jednocześnie zdementować plotki, które pojawiają się w przestrzeni medialnej, dotyczące rzekomego zamiaru sprzedaży obiektu przy ul. Żeromskiego 22. Otóż jak już informowaliśmy obiekty szpitala - zarówno przy Komeńskiego, jak i Żeromskiego będą w pełni zagospodarowane.

Nasza placówka pozyskała środki unijne na budowę nowego bloku operacyjnego i modernizację oddziałów. Projekt opiewa na kwotę ponad 42 mln zł. Aktualnie na końcowym etapie jest procedura przetargowa na wykonawcę inwestycji. Docelowo w obiektach przy ul. Komeńskiego znajdować się będą oddziały zabiegowe, oraz pediatria, którą planujemy przejąć od szpitala wojewódzkiego i połączyć z naszym obecnym oddziałem, tworząc tym samym nowoczesny, kompleksowy oddział zapewniający opiekę mniejszym i większym dzieciom. Przy ul. Żeromskiego natomiast rozlokowane będą oddziały niezabiegowe. Szczegóły planowanej inwestycji przedstawione będą w najbliższym czasie” - brzmi komunikat, pod którym podpisana jest Małgorzata Adamowicz, rzecznik prasowy Szpitala Miejskiego w Elblągu.

 

Tymczasem dzisiaj o godz. 10 w szpitalu wojewódzkim odbędzie się oficjalne otwarcie Traktu Porodowego i Oddziału Ginekologiczno-Położniczego po modernizacji.


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • A jak się to ma do rzeczywistych potrzeb pajcentów?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    12
    2
    pytaczek(2020-10-05)
  • A pacjentki raz jeszcze podkreślają, że chcą mieć wybór odnośnie szpitala, w którym chcą rodzić. W wojewódzkim obchód lekarski wygląda jak oglądanie małpy w zoo- nie wiem, po co wchodzi cała świta, skoro część rozmawia między sobą, część siedzi w telefonach a pacjentką interesuje się głównie lekarz prowadzący i lekarz, który "oddaje"pacjenta po nocnej zmianie. W szpitalu miejskim dało się bez tego, jest kameralnie i intymnie- jak należy. Mało tego- w wojewódzkim wieczne pretensje położnych, że pacjentka przyjeżdża na IP wieczorem (po wizycie wieczornej u swojego lekarza), wieczny brak miejsc, długie oczekiwanie na cokolwiek.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    46
    0
    Myślę że...(2020-10-05)
  • Dr. Flak super lekarz jak inni lekarze z oddzialu szpitala miejskiego. Opieka, polożne lekarze ordynator Pan Cylkowski jak jeszcze jest takiej drugiej ekipy tak dobrej tego nie da sie opisac slowami. Super super super takiej opieki jak w szpitalu miejskim czy na patologi ciazy czy na oddziale ginekologicznym nie mialam w żadnym szpitalu. TO CO DOBRE CHCA ZABRAC, BO LICZA SIE PIENIĄDZE A NIE LUDZIE I DOBRO LUDZKIE. TRZYMAM KCIUKI ZA SXPITAL MIEJSKI MAM NADZIEJE ZE JEST ISKIERKA W TUNELU I ZOSTAWIA ODDZIAL TAK JAK BYL🙂
  • Czy bajzel w wojewódzkim się skończy czy pacjentka nadal będzie musiała brać historię choroby i schodzić z nią na izbę przyjęć w celu przyjęcia na oddział? A może położne zaczną rozmawiać w socjalu trochę ciszej? Bo zawsze śmichy chichy- mnie, jako pacjentce pooperacyjnej ciężko było odpocząć przy ich zachowaniu. A może skoro położnych będzie więcej, to przestaną spać na nocnym dyżurze? O dziwo w miejskim położna jest pod ręką w nocy i nie trzeba pukać do zamkniętych drzwi socjalu i patrzeć na rozczochrany i zaspany personel. Ciężko widzę pełne zapełnienie wojewódzkiego znając ich pracę we wcześniejszych warunkach.
  • Opieka lekarska i neonatologiczna w wojewodzkim jest spoko ale położne to dramat!!! Samo poród ok ale poźniej opieka na odziale to trzba powiedzeć że to jest brak opieki wieczne pretensje krzyki i olewactwo. Ja nie wiem ale wygląda to tak jak by te Panie były tam za kare!
  • RobertKoliński Za "niedobrej komuny"szpitale się budowało, zaś dostępność usług medycznych starano się zwiększać, niosąc wiedzę i dobre praktyki higieniczno-zdrowotne między lud. Za "błogosławionego kapitalizmu"oddziały szpitalne się likwiduje, placówki i szpitale zamyka (ekhem, "restrukturyzuje"!), zaś skrzywiona wieloletnimi bredniami neoliberałów władza stara się narzucić odpłatność za wszelkie usługi medyczne i nie-, próbując jeszcze wmawiać przy tym mieszkańcom, że to wszystko dla ich dobra. Gołym okiem dziś widać, że ponad 30-letnie już rządy triumwiratu styropian-kler-kapitał doprowadziły do załamania w zasadzie w każdej dziedzinie publicznej, gospodarczej i społecznej w naszym kraju, czy będzie to edukacja, nauka, ochrona zdrowia, sprawy socjalne, obywatelskie, prawa człowieka etc. Widmo rewolucji krąży nad Rzeczpospolitą, ciekawe kiedy zbudzi się w końcu jej ospały lud?; ) Hashtagi: #zdrowie, #StrajkKobiet, #KapitalizmKanibalizm
  • Leżała na ginekologii. Brud. Rzadko myte podłogi.
  • Emocje, emocje, emocje. .. Położne z Miejskiego wiedzą, że czeka je w wojewódzkim niezły sajgon duża liczba porodów ale ich zdania nie zawarto w artykule. Tajemnicą poliszynela jest, że lekarze z Żeromskiego (stara gwardia)nie palą się do pracy w Wojewódzkim. Tam nie będą już gwiazdami oddziału. Trochę szumu zrobią ale nie panikują również bo znajdą ciepłe posady w powiatowych szpitalach gdzie na lekarzy położnictwa jest manko. Przecież szpital miejski ma dobrą jakość, jest to oddział po kompletnym remoncie i przystosowaniu do porodów rodzinnych, uznany personel, kontrakt z NFZ i teraz to wszystko zagarnia jedną decyzją wojewódzki. Na logikę jesteśmy dużym rejonem, nie tylko 82-300 rodzi na Żeromskiego ale i okolice. Teraz wszyscy trafią w wielkie tryby machiny szpitala na Królewieckiej bo tak i już. Komu opowiadacie takie bajki, połączenie tych oddziałów to de facto likwidacja oddziału na Żeromskiego logiczne prawda. Skoro wojewódzki tak się powiększył piękne to ten plan w głowach włodarzy był już od dawna. ..
  • Po zdjęciach widać, że to super wyposażony oddział, przyjazny pacjentkom, bez tłoku, hałasu. Jak można zamykać takie miejsce? Elblażanki powinny mieć wybór w którym szpitalu chca być operowane lub rodzić. WSZ to jeden wielki charmider, bałagan, brak przestrzeni, natłok pacjentów z różnych oddziałów. .. .Ktoś niespełna rozumu podejmuje takie decyzje by "łączyć"te oddziały, gdyż działa to na niekorzyść pacjentów!!!
  • @Asad - Potwierdzam, byłam w szpitalu miejskim i nie zamieniłabym go za nic na wojewódzki. Nigdzie nie jest idealnie, ale po tym co słyszałam od koleżanek to ja miałam pełen komfort.
  • Wole szpital zeromskiego niz wojewodzki. W woj masakra oddzialy dzieciece. nie polecam babka byla rodzina oddzialowej. Kolesiostwo wylanczanie przez pielegniary tv o 19 bo ciocia oddzialowa kazala. no prywatny folwark. A ja placilam. Strasznie nas traktowali. Nigdy wiecej. Ze wschodniej granicy. Rzadzili sie rozkazywaly szok. czy jestesmy w polsce czy za wschodnia granica. Kto jest u siebie????? Nie chcemy przenosin. Chcemy u siebie byc traktowani dpbrze. Nepotyzm to nie jest sluszna droga. personel w miejskim jest super a w woj baardzo niemily. Rejestracje to samo.
  • W miejskim dzwonka nie slyszala, jakoś się zwlokłam z łóżka kilka godz po cesarce pofatygowałam się osobiście jednak pani dalej spala. .Więc ile ludzi tyle doświadczeń
Reklama