UWAGA!

Gołębie prawem chronione (wracamy do tematu)

 Elbląg, Niektóre gatunki gołębi są prawnie chronione
Niektóre gatunki gołębi są prawnie chronione (fot. travel, Fotka Miesiąca luty 2012)

Zniszczenie jaj, śmierć młodych osobników, a w rezultacie zaburzenie populacji – właśnie to może stać się z ptakami, których człowiek albo nie zauważa, albo ignoruje. Jak się jednak okazuje, nawet pospolite gołębie chroni prawo, a temu, kto go nie przestrzega, grozi kara aresztu lub grzywny.

Kratki zdjęto, bo ktoś to zauważył
       W ubiegłym tygodniu jeden z naszych Czytelników zauważył, że przy ul. Wiejskiej zamontowano kratki, które utrudniają gołębiom dostęp do swoich młodych. Jak relacjonował Czytelnik „nie można patrzeć jak ptaki próbują dobić się do swoich młodych, wiszą na łapkach i próbują nakarmić, cały czas je rozpaczliwie nawołując”.
       Ostatecznie kratki zostały zdjęte, ale jak mówi Paweł Petasz z elbląskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, sytuacja ta jest tylko przykładem.
       - Ktoś to zauważył, dlatego tych kratek nie ma – komentuje Petasz. – Ale w większości przypadków jest tak, że nie ma ogólnej świadomości dotyczącej procedur.
      
       Pod ochroną
       A te dość jasno określa ustawa o ochronie przyrody z 2004 r. oraz rozporządzenie Ministra Środowiska z 2011 r. Według niego gołębie skalne i ich tzw. forma miejska są objęte ochroną częściową. Słowo to nie oznacza jednak, że panuje tu tzw. „wolna amerykanka” - gołębie dalej chroni prawo.
       I tak według przepisów zanim wykonawca lub inwestor zacznie jakiekolwiek prace, które mogą zagrażać ptakom i ich młodym, musi wykonać inwentaryzację ornitologiczną. Jak tłumaczy Stanisław Dąbrowski, regionalny dyrektor ochrony środowiska w Olsztynie, najlepiej gdyby był to czerwiec albo lipiec, wtedy też widać wszystkie, jakie gatunki mogą tam występować. Jeśli ornitolog stwierdzi, że nie ma tam nawet śladu tych zwierząt – można zakładać kratki, remontować albo modernizować.
       W przypadku, gdy taki specjalista odkryje, że ptaki prawdopodobnie przebywają w danym miejscu, wtedy też trzeba wystąpić o zgodę na niszczenie siedlisk. Można to zrobić pod warunkiem, że nie ma tam lęgów.
      
       Likwidujesz gniazdo? Założ budkę lęgową
       Jak jednak tłumaczy Dąbrowski najczęściej jest tak, że ptaki w budynkach po prostu są. Wtedy też istnieją trzy rozwiązania. Pierwsze to poczekanie do momentu aż zakończą się lęgi. Jeśli jednak inwestor czekać nie chce musi uzyskać zgodę regionalnego dyrektora ochrony środowiska na zniszczenie siedlisk. W zamian najczęściej zobowiązany jest do zamontowania budek lęgowych, a prace nadzoruje ornitolog, konieczne jest również sprawozdanie.
       Jak dodaje Dąbrowski zamknięcie otworów jest możliwe od października do połowy lutego, przy czym na takie czynności wymagana jest zgoda regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
       Za nieprzestrzeganie przepisów prawa grozi kara aresztu lub grzywny, zgodnie zgodnie z art. 131 pkt 14 ustawy o ochronie przyrody.
      
mw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • jakie kratki zdjęte to jest kłębek siatki wepchnięty do otworu żeby uniemożliwić ptakom wejście do młodych i jaj człowiek od ekologów byl i patrzył za kratkami to nie tak kratek trzeba bylo szukać tylko patrzac przez lornetkę jak wól widać zapchane siatka a ptaki nadal siedzą na wystających siatkach myśląc ze jeszcze młode ocalały ekolożce wciśnięto kit a z dolu ona tyle nie zobaczy jak zapchane są te otwory
  • I jeśli można, gdyby jeszcze tak zadbać o ludzi Tych żyjących obok gołębi, kotków i nic więcej, czy to jest możliwe. .. ..
  • towarzystwo opieki nad zwierzętami ale daliście się wyprowadzić w pole tam nie bylo żadnych kratek a siatki bezpośrednio wepchane do otworów wentylacyjnych nie wiem kto był ale chyba miał te kratki na oczach przecież ślepy by dojrzał ze w otworze jest na sile wepchana siatka kratek nie było spółdzielnia miała dobry manewr żeby twierdzić ze zdjęła kratki tej młodej ekolożce to mogli ściemniać trzeba było wysłać kogoś doświadczonego.
  • Te gołębie to utrapienie dla miasta, przecież ich populacja stale rosniue, nie mają naturalnych wrogów i tylko srają na wszystko i wszystkich. Kocham przyrodę, ale nalezy regulować jej rozrost w przypadku terenów zurbanizowanych, jej nadmiar po prostu szkodzi. Fredek
  • Jezeli gołębie młode w piórkach nie zostały nakarmione przez okolo 20 godzin to wyschły jak nic. Nie wspomne tu o ptaszkach w pałkach albo dopiero w mchu, bo te to najwyzej bez jedzenia od rodziców wytrzymują zaledwie kilka godzin. Dorosłe ptaki ktore zostały na jajach lub z malutkimi, kiedy zakładano (siatki) moga wytrzymac w umiarkowanej temperaturze nawet do 80 godzin bez picia i jedzenia. Takie sprawy mozna załatwic inaczej poza sezonem lęgowym.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    4
    Zrzeszony(2014-05-14)
  • co z tego ze chronione dlaczego przed ta operacja przez spldzielnie nie wszczla zadnych krokow zapobiegawczych tylko owyslala pracownikow do bezwzglednej likwidacji spoldzielnia uratowala sobie dupe twierdzac ze zdjela kratki nikt nie zdejmowal to fikcja wystarczy spjrzec
  • tylk bezmozgowiec moze tak zrobic aby w okresie legowym zniszczyc tyle ptactwa zawsze beda przeciwnicy i zwolennicy i nigdy nie dojda doporozumienia ale trzeba wyborow dokonywac a nie jak na polowaniu kto wiecej ten lepszy
  • do tematu trzeba było wrócić jakbyście mogli napisać, że ten i ten zapłacili grzywny w wysokości takiej a takiej. Bez tego nie było co wracać do tematu bo ludzie to bydło (nie obrażając bydła). Większego beznózgowca jak człowiek Ziemia nie widziała, tylko on jest zdolny do bezinteresownego okrucieństwa co piszą w kronikach policyjnych.
  • co zrobic sasiadowi, ktorego gołębie sraja na moj dach?
  • Nasraj sąsiadowi na dach.
  • wszystkim wielbicielom gołębi zapraszam do sprzątania balkonów i parapetów z ich odchodów, mogą nawet je sobie zabrać na swój blok, nawet zapłacę za ten transport i dam na karmę, moje prywatne lokum nie jest dla gołębi.
  • A ja pozwę EKO-logów za to, że gołębie srają na mój samochód i mam zniszczony lakier. Codzienny koszt myjni około 5 zł. Tak przez 5 lat i obniżenie ceny giełdowej samochodu. A co mi tam :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    10
    5
    nieAntyEko(2014-05-14)
Reklama